Ogółem w poniedziałek zaplanowano cztery eksplozje, a po ich przeanalizowaniu będzie stworzony precyzyjny grafik wybuchów.
Wstępnie szacuje się, że wybuchy wilnianie będą słyszeli przez 6 tygodni. Materiały wybuchowe mają być odpalane przez jeden dzień roboczy w tygodniu, kiedy to na placu demontażu dojdzie do 5 wybuchów z przerwą 1,5-godzinną.
Samorząd m. Wilna szacuje, że wybuch spowoduje hałas w granicy do 120 decybeli, będzie on trwał do 4 sekund. Specjaliści twierdzą, że mieszkańcy okolicznych dzielnic podczas eksplozji usłyszą huk podobny do grzmotu. Osoby odpowiedzialne tłumaczą, że demontowane konstrukcje będą odkopane, dlatego wybuchy nie będą powodowały wibracji.
Władze obiecują, że na żadne inne niedogodności mieszkańcy nie będą narażeni.
Służby zostaną poinformowane o planowanych eksplozjach. Na miejscu i wokół terenu będzie dyżurować policja, specjaliści ze spółki Detonas i ochrona.
Władze zapewniają, że użycie materiałów wybuchowych nie podniesie ceny wyburzenia Stadionu Narodowego (ok. 300 tys. euro). Demontaż obiektu jest zapowiadany jeszcze w tym roku.
W miejscu wyburzonego Stadionu Narodowego ma powstać kompleks wielofunkcyjny, gdzie zaplanowano m.in. stadion piłki nożnej, stadion lekkoatletyczny, 2 boiska do treningów piłki nożnej, kompleks sportowy z salami do gimnastyki, centrum kultury, a nawet przedszkole na 300 miejsc.