„Tak, mamy sygnały, że liczba turystów z zagranicy spadła o prawie 70 proc. Ale oczywiście trudno jeszcze latem robić końcowe podsumowanie, na to trzeba jeszcze poczekać do jesieni i wtedy zobaczymy prawdziwy obraz” – powiedział Kairys w rozgłośni „Žinių radijas”.
Ale minister podkreślił, że porównując tegoroczny sezon turystyczny z przedpandemicznym 2019 rokiem, to różnica jest odczuwalna. Wskazał, że na zmniejszenie napływu turystów wpłynęła zarówno napięta sytuacja geopolityczna w regionie spowodowana wojną na Ukrainie, jak i pandemia.
„Jednak zarówno covid, jak i wojna mają wpływ. Oczywiście, że staramy się też rozmawiać o międzynarodowych wyzwaniach, aby być słyszanym poza granicami Litwy. To dobry sygnał, że Francja już potwierdziła, że w 2024 roku we Francji będzie sezon kultury litewskiej” – mówił szef resortu kultury o staraniach na rzecz przekonania zagranicznych turystów, że w naszym kraju jest bezpiecznie. Dodał, że planowany w 2023 roku w Wilnie szczyt NATO też jest swoistym przesłaniem, że na Litwie jest bezpiecznie.
Na podst. ELTA, BNS
Komentarze
Czy pojawiły się polskie tablice informacyjne, menu w restauracjach po polsku itp?
Przy okazji zobaczymy jak Francuzi będą się pchali wizytować Litwę...
Oczywiście nie, więc niech minister Kairys i jemu podobni litewscy "giganci" popukają się w głowy.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.