W ciągu swoich 103 lat p. Stanisława wiele widziała i wiele przeżyła. Dziś niektóre z wydarzeń są dla nas historyczne, a pani Stanisława opowiada o nich jako o części swojego życia. Jedną z najbardziej uderzających historii jest tragedia wsi Koniuchy, kiedy oddział partyzantów sowieckich ukarał pokojowo nastawionych mieszkańców za nieposłuszeństwo, zabijając 38 mieszkańców wsi i raniąc kilkudziesięciu. Pani Woronis wspomina ucieczkę z córeczką tamtej nocy. Najbardziej żywym wspomnieniem jest partyzant, który nie skrzywdził młodej kobiety, tylko, odwrotnie - doradził jej, aby pobiegła w stronę rzeki, skąd mogłaby uciec.
- Przeżyłyśmy, bo pobiegłyśmy tam, gdzie radził rosyjskojęzyczny młodzieniec. Modlę się za tego człowieka każdego dnia. Tam, gdzie szli inni partyzanci, był ból, ogień i śmierć, a my uciekliśmy - mówi seniorka.
Pani Stanisława wspomina swoje dzieciństwo, szkołę, w której najbardziej lubiła matematykę, pracę, którą wykonywała, i ludzi, których poznała. W wieku 103 lat pamięta wszystkie nazwiska! Kolejnym tragicznym wydarzeniem dla jej rodziny jest wygnanie męża do Jakucji. Po powrocie z wojny trafił do więzienia w 1947, a z zesłania powrócił w 1954.
- Wyrok - 10 lat zesłania. Mimo że za dobre zachowanie i pracę skrócili mu termin do 7 lat, przez kolejny rok pracował tam na wolności, gdyż musiał zarobić na powrót do domu. Mąż pracował jako szewc, później jako strażnik – wspomina pani Stanisława.
Córka – jedynaczka podarowała pani Stanisławie dwoje wnucząt - Leonarda i Walentego, radością babci jest prawnuczka Angiela.
Mimo tragicznych wydarzeń pani Stanisława patrzy na świat z wielkim optymizmem i dobrym sercem. Kobieta nikogo nie wini, nie żywi nienawiści, czuje się energicznie, żartuje. Mówi, że interesują ją wydarzenia rejonu, Litwy i świata, bo chce znać realia, w jakich żyje. Zapytana o stan zdrowia, odpowiada, że nigdy nie była w szpitalu, jedyne leki, jakie przyjmowała, to leki przeciwgorączkowe. Co prawda, cierpi na wysokie ciśnienie, więc ostatnio zaczęła przyjmować i takie lekarstwa.
- Kocha Panią cały rejon solecznicki. Jest Pani wspaniałym przykładem dla nas wszystkich, jak należy patrzeć na życie, odróżniać zło od dobra, mieć własne zdanie. Pani doświadczenie życiowe jest bezcenne, wiedza - niewyczerpana. Gratuluję urodzin i nie mogę doczekać się spotkania w przyszłym roku – powiedział mer rejonu Zdzisław Palewicz.
Życzymy Pani Stanisławie Woronis zdrowia, aby otaczali ją szczerzy ludzie i dobre wiadomości. Zdrowia i szczęścia!
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.