Sędzia oświadczyła, że obecnie „prowadzone są intensywne prace nad przygotowaniem sprawy do rozpatrzenia”.
W tym tygodniu prezydent Gitanas Nausėda wezwał sąd do „maksymalnie szybkiego” rozpatrzenia wniosku grupy posłów w sprawie zgodności z Konstytucją wprowadzonego na Litwie we wrześniu tego roku tzw. paszportu możliwości.
Głowa państwa oświadczył, że sam nie będzie składał osobnego wniosku w trybunale, choć od dłuższego czasu apelowały o to tysiące obywateli, zaś 29 grudnia br. grupa znanych osób na Litwie złożyła na ręce głowy państwa petycję w sprawie odwołania paszportu możliwości. W ciągu tygodnia dokument podpisało 112 000 mieszkańców, w tym szereg znanych osób w kraju, m.in. aktorzy Gediminas Storpirštis, Ramūnas Cicėnas, Rimantė Valiukaitė, sportowiec Žydrūnas Savickas.
Tym niemniej doradca prezydenta oświadczyła dzisiaj, że prezydent rozważy złożenie wniosku w sądzie, jeśli rząd nie zapewni dzieciom uzyskanie przepustki sanitarnej po teście wykonywanym w szkole.
„Kiedy dzieci wrócą z ferii, zobaczymy, czy testowanie się w szkołach jest dostępne. Jeśli będzie dostępne, prezydent nie widzi potrzeby składania wniosku w Sądzie Konstytucyjnym, jeśli zaś testowanie się nie będzie zapewnione, prezydent rozważy możliwość skierowania sprawy do trybunału” – oświadczyła dzisiaj doradca prezydenta Irena Segalovičienė.
W kraju od jakiegoś czasu odbywają się tzw. „bose protesty”, podczas których rodzice, obawiając się o zdrowie, głównie psychiczne swoich dzieci, apelują o odwołanie przepustki sanitarnej.
Skarga 36 parlamentarzystów wpłynęła do Sądu Konstytucyjnego 25 listopada. Posłowie podnieśli w niej, że paszport covidowy segreguje ludzi, dyskryminuje oddzielne grupy społeczne, ogranicza prawo do nauki, wolność wyboru pracy, prawo do gromadzenia się, prowadzenia działalności gospodarczej, korzystania z usług itd.