Dokładnie sto lat temu, 28 maja 1921 roku, w rodzinie Piotra i Emilii Ingielewiczów w miejscowości Skirlany w gminie Sużany urodził się Czesław Ingielewicz. Chłopiec dorastał w wielodzietnej rodzinie, mającej pięcioro dzieci. Swoje dzieciństwo wspomina jako zabawne, pełne dziecinnych żartów, zabaw i niewątpliwie ciężkiej pracy w gospodarstwie rodziców.
Spośród wielu sióstr i braci żyje tylko siostra Czesława, Longina, z którą jubilat utrzymuje kontakt, a gdy nadchodzi nostalgia, wspomina dziecinne figle. Jubilat pamięta również rzemiosło, którego nauczył się od ojca jako dziecko – szewstwo, którego nauczyli się wszyscy mężczyźni z rodziny Ingielewiczów.
W 1958 roku Czesław poślubił swoją żonę Zofię, która również może poszczycić się długowiecznością – pani Zofia w tym roku obchodziła 90-lecie swoich urodzin. Nowożeńcy zamieszkali we wsi Skirlany i żyją tu szczęśliwie do dziś. Rodzina miała dwoje dzieci – syna Zbigniewa i córkę Teresę, którą straciła jeszcze jako młodą.
Jak wielu ludzi w tamtych czasach, Czesław i jego żona prowadzili własne gospodarstwo, hodowali bydło. Czesław pracował jako budowniczy w sowchozie Daniłowo.
Tę wyjątkową rocznicę mężczyzna wita w dobrym humorze, z uśmiechem na twarzy, choć ma problemy zdrowotne: słabo słyszy, jest małomówny, ale zdaniem członków rodziny – staruszek nie lubi narzekać i nadal jest bardzo samodzielny – śmiało chodzi po domu, potrafi o siebie zadbać. W tej chwili jubilatem i jego żoną opiekują się mieszkający w pobliżu syn Zbigniew z żoną Haliną.
Dziś honorowy jubileusz obchodzący stulatek jest dumny z trójki wnuków: Andrzeja, Janusza i Anny, którzy, gdy mają tylko wolny czas, spieszą, by uradować staruszków swoim towarzystwem.
Na podst. vrsa.lt
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.