Na uroczystości jubileuszu kościoła przybyli nie tylko miejscowi parafianie, ale też goście z Podbrzezia, Wilna, Bujwidz, a prawdziwy desant „wysadził" Niemenczyn. Jak mówili przybyli, sprowadził ich tu sentyment, gdyż prawie wszyscy w ten lub inny sposób byli powiązani z tą miejscowością. Ktoś się tu urodził i spędził dzieciństwo, ktoś uczęszczał do miejscowej szkoły, ktoś tu znalazł towarzyszkę życia itd.
Prawdziwy fest
Najbardziej z tak licznej „obsady" święta cieszył się ksiądz Marek Gładki, proboszcz parafii w Podbrzeziu i Jęczmieniszkach. – Liczyłem, że przybędzie około sto osób, a tu takie tłumy – z nieukrywaną radością mówił duszpasterz, który był inicjatorem i pomysłodawcą uczczenia 90. rocznicy wybudowania świątyni.
Duch święta i podniosły nastrój czuć było dokoła. Ludzie pozdrawiali się nawzajem, a starsi mówili, że Jęczmieniszki odżyły i odbywa się tutaj prawdziwy fest. – Tylu ludzi już dawno nie widziałem, chyba że w czasach dawnej świetności Jęczmieniszek, gdy na odpust przyjeżdżało się furmankami, a po nabożeństwie odbywały się tzw. „majówki" – mówił starszy pan.
A jak na fest i święto przystało, przy kościele nie zabrakło kramików z piernikami, odpustowymi kolorowymi cukierkami, a także z obrazkami o tematyce religijnej, różańcami i książeczkami do nabożeństw.
Wspólnota kochająca Boga
Mszę św. odprawiało czterech księży, a głównym celebransem był ks. prałat Wacław Wołodkowicz. Dla trzech księży był to szczególny dzień i podwójne święto, gdyż przed 12 laty w Bazylice Mariackiej w Gdańsku otrzymali oni święcenia kapłańskie. Ks. Marek Gładki, ks. Arkadiusz Czuja oraz ks. Krzysztof Czubaj cieszyli się, że obchody jubileuszu kościoła zbiegły się w czasie z ich osobistymi znamiennymi wydarzeniami.
Księża modlili się za zmarłych i żywych z parafii jęczmieniskiej, kolegów ze studiów w seminarium oraz za ofiarodawców.
Ks. Arkadiusz w homilii podkreślił, że chociaż parafia jest niewielka, jednak jest ona wspaniałą wspólnotą kochającą Boga i kościół. Przypomniał też postać św. Antoniego z Padwy, który był świetnym oratorem, a znany jest przede wszystkim jako patron rzeczy zagubionych, a mniej – jako opiekun małżeństw i narzeczonych.
– Kościół jest mieszkaniem samego Boga. To dom, którego drzwi są otwarte każdego dnia i dla każdego. Bądźcie więc prawdziwym światłem, które oświeca każdego człowieka – zwracając się do zebranych mówił ks. Arkadiusz.
Dary dla parafii
Niejako dowodem przywiązania do wiary i kościoła były dary dla parafii. Zofia Mikielewicz z Jęczmieniszek oraz Helena i Lilia Mikielewicz z Murowanki ufundowały świece i świecznik pod paschał, rodziny Zauchów z Gdyni oraz Kaszperowych ornaty, Jerzy Karpowicz oraz Robert Bluj obraz Jana Pawła II, wiejskie starostwo niemenczyńskie oraz Muzeum Etnograficzne Wileńszczyzny w Niemenczynie organy, a ks. Marek – piękny mszał.
Życzenia dla parafii oraz księży z okazji rocznicy święceń kapłańskich złożył Czesław Olszewski, wicemer samorządu rejonu wileńskiego, który podkreślił, że władze rejonu zawsze starały się w miarę możliwości wspierać wspólnoty religijne i na remont świątyni w Jęczmieniszkach przekazały 10 tys. litów. Wiązanki kwiatów od mieszkańców Jęczmieniszek dla księży wręczył Edward Puncewicz, starosta wiejskiej gminy niemenczyńskiej.
Wileńszczyzna silna wiarą
Po procesji ks. Marek zaprosił wszystkich do uroczystego pochodu, który główną ulicą Jęczmieniszek skierował swe kroki w kierunku polskiej szkoły. Po drodze proboszcz nie raz i nie dwa odwracał głowę, by ogarnąć wzrokiem i nacieszyć oko potokiem ludzi, któremu wydawało się nie ma końca...
W parku przy szkole na zebranych czekała już Ciotka Franukowa (Anna Adamowicz), która przejęła władzę w swe ręce i sypała żartami na prawo i lewo, wywołując raz za razem salwy śmiechu rozbawionej publiczności.
Przed widzami zaś wystąpili uczniowie miejscowej szkoły, zespół „Randeo anima" („Oddani duszą") z Podbrzezia, „Stella spei" z Wilna oraz Oleśnicki Chór Kameralny „Appassionata".
Podczas koncertu życzenia miejscowej wspólnocie z okazji jubileuszu złożył europoseł Waldemar Tomaszewski, który, mimo napiętego programu dnia, przybył do Jęczmieniszek, a przywitał się z zebranymi tradycyjnym: „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus". – To jest wielkie Wasze święto. Wileńszczyzna zawsze była wiarą silna i życzę, byście w takim samym nastroju doczekali się stuletniego jubileuszu – powiedział przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie.
Zabawa nabrała rumieńców
Po przerwie obiadowej koncert kontynuowała „Kapela Świętojańska" z Sużan, która skocznymi melodiami rozgrzała publiczność i poderwała na nogi ks. Marka, który doskonale się spisał jako dyrygent i wodzirej, a rozochocona publiczność ruszyła wnet do tańca.
Zabawa nabrała rumieńców, ale, aby ludzie mieli czas na złapanie oddechu, Ciotka Franukowa zaprosiła do mikrofonu wywodzącego się z tych stron doktora nauk humanistycznych Józefa Szostakowskiego, poety i historyka literatury, który podzielił się wspomnieniami oraz zarecytował wiersz.
Przeprowadzony też został błyskawiczny konkurs historyczny na temat historii kościoła i Jęczmieniszek, a trafne odpowiedzi zarówno starszych, jak i młodszych świadczyły o tym, że różnym pokoleniom tak samo nie są obce dzieje rodzinnej miejscowości.
Wysiłek wielu osób
Taneczny nastrój podtrzymała też „Kapela podwileńska" z Niemenczyna, a niejako uwieńczeniem i wyrazem wdzięczności dla organizatorów jubileuszowych obchodów było odśpiewanie „Sto lat" dla ks. Marka i starosty Edwarda Puncewicza. Jak zgodnie obaj podkreślali, na sukces święta złożył się wspólny wysiłek wielu zaangażowanych osób – Rady kościelnej, kolektywu nauczycielskiego na czele z dyrektor Reginą Kutysz, pracowników starostwa oraz współpracującego z nim Muzeum Etnograficznego Wileńszczyzny (dyr. Algimant Baniewicz), spółek – „Cesta", „Mylida", „Nartida" – sołtysów oraz zwykłych mieszkańców Jęczmieniszek.
Zygmunt Żdanowicz
***
7 grudnia 1922 roku, na mocy dekretu biskupa wileńskiego Jerzego Matulewicza, utworzona została parafia z centrum w Jęczmieniszkach. Kaplica pomisjonarska była zniszczona i mała, dlatego na ostrzu noża stanęła kwestia budowy nowego Domu Bożego. 13 czerwca 1924 roku został poświęcony kamień węgielny pod budowę drewnianej świątyni, a nadzorował ją ks. Stanisław Możejko.
http://l24.lt/pl/spoleczenstwo/item/35544-uroczyste-obchody-jubileuszu-kosciola-pw-sw-antoniego-z-padwy#sigProGalleriabddf20f61f
fot. Teresa Worobiej