W tym roku skremowano dokładnie 184 osoby chorujące na COVID-19 lub u których podejrzewano tę chorobę, ale nie wykonano testów.
Powtórne wprowadzenie w naszym kraju kwarantanny sprawiło, że coraz więcej osób wykazało zainteresowanie kremacją ciał najbliższych. Na kremację decyduje się rodzina nie tylko osób, które chorowały na COVID-19, ale także te osoby, które będąc w izolacji nie mogą zorganizwoać ceremonii pogrzebowej lub chcą, by mogło w niej uczestniczyć więcej osób.
W przypadku, gdy zwłoki zmarłego na COVID-19 nie są poddawane kremacji, firmy pogrzebowe stosują się do zaleceń Ministerstwa Zdrowia i umieszczają je w zamkniętej trumnie.
Ponadto, większość firm świadczących usługi pogrzebowe umieszcza szczątki zmarłego w trumnie w szczelnej wodoodpornej torbie bez ubierania ich w odzież pogrzebową. Sporo firm odmawia podjęcia się pochówku osoby zmarłej na infekcję koronawirusową.
Jak poinformowało Ministerstwo Ochrony Zdrowia (SAM), pochówek w foliowym worku możliwie jest przesadą. „Dodatkowe środki ostrożności powinny być podjęte przez specjalistów, którzy zajmują się zwłokami zmarłego przed pochówkiem lub kremacją” – powiedziała Jolanta Mackevičienė, doradca Wydziału Bezpieczeństwa Zdrowia SAM. Podkreśliła również, że mimo iż ministerstwo zaleca umieszczenie zwłok chorego w zamkniętej trumnie, to nie jest to obowiązkowe.
Pogrzeb na Litwie kosztuje od 1,3 do 2 tysięcy euro. Koszty te są pokrywane z kieszeni bliskich zmarłego. Dzieje się tak także w przypadku pogrzebu osoby, która zmarła z powodu COVID-19, choć panuje błęden przekonanie, że w takim przypadku za pochówek płaci państwo.
SAM przypomina, że obecnie w ceremonii pogrzebowej może brać udział do 10 osób, wyłączając rodzinę zmarłego oraz osoby świadczące usługi pogrzebowe.
Na podst. BNS