W komunikacie Sejmu podano, że Kancelaria Sejmu już ustaliła, z kim w budynku parlamentu kontaktowała się chora pracowniczka. Te osoby zostaną poinformowane osobiście.
Pierwsza wiceprzewodnicząca Sejmu Rima Baškienė powiedziała, że pracowniczka, według jej posiadanych danych, złapała wirusa podczas prywatnej podróży. Wróciła 10-12 marca, była też w pracy w dniu posiedzenia Sejmu 17 marca.
„17 marca było posiedzenie i ona była w pracy, kontaktowała się też z posłem, z tego powodu jest wielkie zaniepokojenie. W tym wypadku, sądzę, niewystarczająco pomyślano o tym, że po powrocie z podróży należało przez 14 dni nie uczestniczyć w posiedzeniach” – powiedziała dla agencji BNS Baškienė.
Sejm poinformował, że obecnie posiedzenia komitetów i komisji oraz praca kancelarii organizowana jest zdalnie. Taka forma pracy będzie kontynuowana.
31 marca odbędzie się posiedzenie Sejmu, ale posłowie przyjdą do sali posiedzeń tylko po to, aby zagłosować. Zaś przedstawianie ustaw czy dyskusje będą mogli obserwować ze swoich gabinetów.
Na podst. BNS, lrs.lt