W tamtym okresie, w końcu lat 80. nie było wiadome, czym to zakładanie polskich organizacji może się skończyć. Tym niemniej, 5 maja roku 1988 w auli ówczesnego Wileńskiego Instytutu Pedagogicznego powstało Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne Polaków na Litwie. Natomiast po roku – 16 kwietnia – na walnym zjeździe Stowarzyszenia zostało ono przekształcone w Związek Polaków na Litwie.
Przed tygodniem w Domu Kultury Polskiej odbyło się zebranie czterech kół Związku Polaków na Litwie. Znamienne, że koła te jednoczą ludzi zaawansowanych pod względem wiekowym, którzy wiele wiedzą, pamiętają, gdyż sami byli uczestnikami tamtych wydarzeń.
Koła ZPL: „Weteranów „Wilii" (prezes Janina Biersiekierska), „Nauczyciela seniora" (prezes Zofia Kuncewicz), „Sami swoi" (prezes Nela Mongin) oraz „Grunwald" (prezes Fryderyk Szturmowicz) faktycznie stanowią jedną rodzinę, gdyż do wszystkich należy wielu nauczycieli – członków klubu weteranów „Wilii".
Ale wspomnijmy, jak się zaczęło to pospolite ruszenie Polaków. Te wspomnienia przybliżyli dwaj „sygnatariusze ZPL" – dziennikarze Henryk Mażul oraz Wojciech Piotrowicz. Gwoli ścisłości – spośród jedenastu „sygnatariuszy" – ośmiu było dziennikarzami jedynej wówczas polskiej gazety „Czerwony Sztandar", częstokroć z niewiedzy czy złośliwości nazywanej „tubą partyjną". Henryk Mażul, Wojciech Piotrowicz, Władysław Strumiło, Jerzy Surwiło, Jan Sienkiewicz, Krystyna Marczyk, Romuald Mieczkowski, Jan Ciechanowicz, a także przedstawiciele innych środowisk – Zdzisław Tuliszewski, Zygmunt Mackiewicz i inni stali u zarania organizacji.
Chwilami z dowcipem i żartem, ale też z powagą, jak przystoi na tak ważną okoliczność, wspomnieniami podzielił się Henryk Mażul – redaktor czasopisma „Magazyn Wileński", poeta. Jemu zawdzięczamy też znane i niegdyś częstokroć powtarzane „Pięć prawd Polaków na Litwie", z jego udziałem została napisana „Odezwa do Polaków na Litwie".
Podczas tego rodzinnego spotkania przypomniano wiele innych spraw. Wojciech Piotrowicz opowiedział o pracy organizacyjnej prowadzonej w różnych miejscowościach Wilna (a były to dzielnice rejonu leninowskiego, październikowego, radzieckiego...) oraz Wileńszczyzny.
Ta działalność miała wielki sens. W zakładach pracy, gdzie większość pracowników stanowili Polacy, zaczęły powstawać koła ZPL. Zresztą, jak zaznaczył Fryderyk Szturmowicz, nie tylko Polacy zechcieli być w ZPL. W działającym w owych czasach w Nowej Wilejce zakładzie „Žalgiris" (stąd pochodzi nazwa dzisiejszego koła ZPL „Grunwald") do organizacji ZPL należeli też Rosjanie i Białorusini. Do koła ZPL „Grunwald" zapisało się ponad 700 członków! Niestety, zakładu dziś nie ma, lecz koło „Grunwald", choć o dużo mniejszej liczebności członków, nadal istnieje.
Nela Mongin przywołała z pamięci wiele ciekawych, acz trudnych spraw związanych z tamtym okresem, kiedy w ZPL nastąpiły czasy przełomu. Na kolejnym zjeździe w tajnych wyborach zaszła zmiana kierownictwa, od roku 2002 funkcję prezesa sprawuje Michał Mackiewicz.
Jak w swym przemówieniu powiedział obecny na spotkaniu prezes Związku Polaków na Litwie Michał Mackiewicz, dzisiaj polska organizacja może poszczycić się tym, że oddziały i koła ZPL działają nie tylko na Wileńszczyźnie. Są na Litwie wszędzie, gdzie biją polskie serca. 16 oddziałów, ponad 260 kół – to niemały bilans pracy na rzecz polskości.
Janina Subocz-Lewczuk również cieszyła się z sukcesów naszej wspólnej organizacji Polaków. Opowiadała zebranym, z jakim entuzjazmem działano w tamtych latach na rzecz polskości, że wystarczy przypomnieć chociażby wyjazd dziesięcioma autokarami do Katynia, lub, jak nauczycielstwo wiejskich szkół włączyło się do działalności ZPL. Ale nie spoczywajmy na laurach. Pani Janina nawoływała do tego, aby dzisiejsi działacze częściej zaglądali do tych samych „Pięciu prawd Polaków na Litwie", bo bardzo często dziś Polak Polakowi wcale nie jest bratem, a ziemia ojców i dziadów już nie jest naszą ziemią. Jej słowa przyjęto oklaskami.
„Za oddanie polskiej sprawie, tradycjom i mowie, za wierność miastu z okazji 25-lecia działalności ZPL" wielu z obecnych prezes Michał Mackiewicz wręczył Dyplomy Uznania. Prezes Wileńskiego Miejskiego Oddziału ZPL Alicja Pietrowicz dziękowała wszystkim obecnym za wieloletnie trwanie w polskości.
Podczas uroczystości nie obyło się bez odśpiewania „Roty" oraz pieśni „Wileńszczyzny drogi kraj". Ponieważ było to zebranie koła ZPL weteranów „Wilii", w dalszych godzinach spotkania na tych dwóch pieśniach nie poprzestano.
Krystyna Adamowicz
„Rota"
Fot. Paweł Stefanowicz