„Od momentu poświęcenia ta ziemia i to miejsce stał się niejako święte. Nasz założyciel, posyłając siostry do pracy, mówił, by niosły dobro tam, dokąd ich zaprowadzi Bóg. Dlatego cieszę, że nasze siostry podejmują pracę z dziećmi w różnych miejscowościach Wileńszczyzny" – powiedziała podczas uroczystości Jolanta Radzik, matka generalna Zgromadzenia Sióstr od Aniołów z Warszawy.
„Żartobliwie nazywamy świetlicę w Rudominie młodszą siostrą tej z Nowej Wilejki" – mówiły siostry, dla których rudomińska „Kropla nieba" jest filią nowowilejskiego „Domu, który czeka".
Świetlica w Rudominie działa od jesieni ubiegłego roku, kiedy to budynki ZSA „Nemežio komunalininkas" zostały wyremontowane na potrzeby zajęć z dziećmi. Codziennie, po lekcjach, do placówki uczęszcza 12 uczniów, niektórzy przychodzą piątkami na kółka teatralne i plastyczne – ogółem z opieki sióstr korzysta 20 dzieci. Małgorzata Bulowska, Maria Semenaitė, Dorota Kondol do współpracy i pomocy w świetlicy zaprosiły wolontariuszy. Na dzień dzisiejszy ich grono tworzy 7 osób – trzy Agaty, Elana, Agnieszka, Ewa i Albert – uczniowie starszych klas Gimnazjum im. F. Ruszczyca w Rudominie.
Kilka lat temu siostry gościły w Rudominie – zorganizowały wówczas gry i zabawy integracyjne dla dzieci. Wtedy też obecny na przedsięwzięciu JózefSzatkiewicz, obecnie starosta Ławaryszek, wówczas zastępca starosty w Rudominie, opowiedział dla mer, jak to pięknie siostry współpracują z dziećmi. Od tamtego czasu szukano sposobu, aby zaangażować siostry do pracy z dziećmi, które potrzebują szczególnej uwagi, a której nie mają w swoich domach.
Dopiero podczas pieszej pielgrzymki „Śladami ks. prałata Józefa Obrembskiego. Turgiele – Mejszagoła" doszło do „przypieczętowania" dawno dojrzewającego pomysłu. Siostry odwiedziły pielgrzymkę w celu zorganizowania zabaw integracyjnych dla młodzieży. Wtedy też padła propozycja, aby właśnie w Rudominie zorganizowały placówkę podobną do tej, którą już od kilku lat prowadzą w Nowej Wilejce.
„Kiedy odwiedzałam śp. ks. prałata Józefa Obrembskiego, to on bardzo wiele czasu poświęcał rozmowom o relacjach między dziećmi i rodzicami. Widać było, że zależało mu na tym, aby rodziny były silne Bogiem, by rodzice nie opuszczali swoich pociech dla kariery, spraw materialnych. Ksiądz prałat często porównywał, jak to było za jego młodości, opowiadał o szacunku, jakim dzieci darzyły rodziców. Szczególnie bolesne były sprawy rodzin aspołecznych. Mówił, że trzeba szczególną opieką objąć dzieci, którym brakuje miłości w rodzinie. Stąd też powstał pomysł, by powołać placówkę, która otoczyłaby opieką dzieci po lekcjach w szkole" – tłumaczyła mer Maria Rekść, podkreślając, że świetlica wcale nie zdejmuje obowiązku wychowania z rodziców, czy też szkoły, tylko ich uzupełnia.
„Jestem pełna uznania wszystkim ludziom, którzy poświęcają się dla dobra innych ludzi – czy to w pracy społecznej, czy wśród ludzi niepełnosprawnych i starszych, czy to wśród dzieci" – dziękowała pani mer, wyrażając nadzieję, że nowa placówka, przy współpracy z gimnazjum i ośrodkiem kultury, będzie tą „Kroplą nieba" dla miejscowej społeczności.
Uroczystość poświęcenia zaszczycili także przedstawiciele gimnazjum im. F. Ruszczyca w Rudominie: wicedyrektor Mirosława Klim oraz nauczycielka niektórych podopiecznych ze świetlicy Irena Alaszewicz, dyrektor Wielofunkcyjnego Ośrodka Kultury w Rudominie – Wioletta Cereszka, starosta z Ławaryszek Józef Szatkiewicz. Przybyli także wolontariusze ze świetlicy w Nowej Wilejce, rodzice wychowanków. Goście składali podziękowania siostrom za ich niełatwą pracę, wolontariuszom – za poświęcony czas.
Organizatorzy zaprezentowali film o powstaniu świetlicy, natomiast dzieci i siostry witały i dziękowały gościom oraz decydentom za powołanie nowej placówki, w której mogą nie tylko dobrze wypełnić szkolne obowiązki, odrabiając lekcje, ale też kształcić swoje zdolności na kółkach artystycznych, jak też nauczyć się życia we wspólnocie.
Teresa Worobiej
Fot. autorka
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.