Przypominamy, że 19 grudnia 2013 roku Rada samorządu rejonu trockiego, głosami 14 z 25 radnych koalicji rządzącej, Szkołę Średnią w Trokach pozbawiła prawa do akredytacji. Szkoła zaskarżyła decyzję Rady do Wileńskiego Okręgowego Sądu Administracyjnego. W swojej skardze szkoła wskazała, że jednym z kryteriów uzyskania akredytacji jest m. in. posiadanie statusu jedynej szkoły prowadzącej nauczanie w języku mniejszości narodowych w mieście oraz spełnianie wymogu posiadania minimalnej liczby uczniów w klasie 11. Zgodnie z oficjalnymi danymi szkoła, co roku kompletuje klasę 11 liczącą 16-24 osób, podczas gdy kryterium akredytacyjne, wymaga kompletowania klasy 11 z minimum 15 uczniami. Fakt, że szkoła odpowiada wymogom akredytacji potwierdziło również Ministerstwo Oświaty i Nauki.
Jeżeli akredytacja nie zostanie przeprowadzona, Szkoła Średnia w Trokach zostanie przekształcona w oddział Gimnazjum im. H. Sienkiewicza w Landwarowie.
Pod znakiem zapytania stoi także los Szkoły Średniej w Połukniu.
Na dzisiejszym posiedzeniu Rada nie podjęła ostatecznej decyzji w sprawie Szkoły Średniej w Trokach, mimo apeli radnych z opozycji oraz obecnego na posiedzeniu wiceprzewodniczącego Sejmu Jarosława Narkiewicza, radni- 12 za, 8 przeciw i 1 wstrzymującym się, zadecydowali przełożyć głosowanie do następnego posiedzenia.
Fot. Marian Paluszkiewicz
Komentarze
Przecież w skali kraju socjaldemokraci to zwycięzcy wyborów sejmowych, którzy sformowali koalicję rządową (z udziałem AWPL). Zaś konserwatyści to sejmowa opozycja, odsunięta od władzy po fatalnych rządach ekipy Kubiliusa.
Co zatem łączy obecną, pozornie dziwaczną koalicję trocką?
Wiadomo, że polska szkoła w Trokach spełnia wszelkie wymogi akredytacyjne, skompletowała wymaganą liczbę uczniów, ma jednoznaczne poparcie lokalnej społeczności, a nawet pozytywną opinię Ministerstwa Oświaty i Nauki. A więc co jest grane?
Ano wygląda na to, że wyłącznym spoiwem tej soc.-kons. hydry jest nastawienie skrajnie antypolskie, wymierzone w (liczną) polską społeczność rejonu trockiego, a także maksymalne uprzykrzanie funkcjonowania radnych AWPL. Innego wytłumaczenia nie znajduję.
Co na to premier Butkevičius, który wczoraj w Brukseli (kolejny raz) składał premierowi RP Tuskowi obietnicę, że nastąpi poprawa położenia polskiej autochtonicznej mniejszości narodowej na Litwie?
(To oczywiście pytanie retoryczne...)
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.