– Bez przeszłości nie ma przyszłości, dlatego dzisiaj sięgając do wydarzeń sprzed 25 lat, chciałabym przypomnieć, jak wielką wagę miał dla nas wszystkich rok 1988, kiedy powstało Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne Polaków na Litwie, które dało początek kolejnym budującym inicjatywom. Polacy zaczęli się łączyć, ponieważ rozumieli, że tylko razem, tylko w zgodzie mogą cokolwiek osiągnąć. Myślę, że również i dzisiaj ta idea jest dla nas bardzo aktualna – mówiła Władysława Żukowska, prezes koła ZPL w Małych Ligojniach, witając zgromadzonych przy biesiadnym stole sąsiadów, a także przybyłych na uroczystość gości – Waldemara Tomaszewskiego, przewodniczącego Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, prezesa Wileńskiego Rejonowego Oddziału ZPL, posła do Parlamentu Europejskiego i Jarosława Narkiewicza, wiceprzewodniczącego Sejmu RL z ramienia AWPL, starościnę gminy Pogiry Marię Maciulewicz.
Pierwsze kroki w zgodzie i jedności
Pierwsze koło ZPL w okolicznej wsi Czarnobyle powstało nieco później niż w innych miejscowościach Wileńszczyzny, bo dopiero w roku 1992. Na jego czele stanął nieżyjący już dzisiaj Stanisław Chmielewski. Po pięciu latach, w roku 1997, gdy stanowisko starosty gminy Waki Trockiej objęła Maria Maciulewicz, koła ZPL założono także w Małych i Wielkich Ligojniach. Prezesami współpracujących ze sobą kół byli Piotr Żukowski i Janina Tomaszewicz. Organizacja zespoliła 85 mieszkańców wsi, chętnych do działania, otwartych na wszelkie wspólne inicjatywy. W ciągu minionych lat zaangażowani w działalności kół ZPL miejscowi Polacy zorganizowali wiele ciekawych imprez, spotkań, koncertów.
– Te spotkania za zgodą gospodarzy odbywały się w domach i na podwórzach mieszkańców Czarnobyli i Ligojń, a miejscem organizowanych koncertów nie raz były pachnące łąki. „Świętojańska noc" nad jeziorem w Ligojniach, dożynki na szkolnym dziedzińcu, zapusty, spotkania wielkanocne, wspólne imprezy w Czarnobylach, Wojdatach. Tradycją się stały spotkania wigilijne organizowane dla osób starszych i samotnych, wspólne modlitwy majowe i czerwcowe przy krzyżu w Małych i Wielkich Ligojniach. Co roku z ogromną przyjemnością bierzemy czynny udział w rejonowym święcie plonów w Pikieliszkach – relacjonowała prezes koła ZPL w Małych Ligojniach. Mieszkańcy okolicznych wsi swoją obecnością wspierali wszystkie akcje w obronie żywotnych interesów i praw mniejszości polskiej na Litwie. Poświęcali swój czas na to, aby w każdych kolejnych wyborach na odpowiednie stanowiska zostały wybrane godne i odpowiedzialne osoby. A jak zaznaczyła Władysława Żukowska, przykładem tej bezinteresownej działalności byli ludzie, którzy swym oddaniem dodawali siły i odwagi, działali z zapałem, nie myśląc o własnej wygodzie.
Z podziękowaniem za trud społeczny
Właśnie do nich – ludzi, na których zawsze można polegać – swoje słowa skierowali goście piątkowego spotkania.
– W ciągu tych długich lat wspólnie pokonaliśmy niełatwą drogę. A sprawdzianem naszej determinacji były każde kolejne wybory. Ilekroć zwróciłam się do was z prośbą o dowolną pomoc, nigdy nie usłyszałam odmowy. Dziękuję za pracę i wierność naszej wspólnej sprawie. A przed nami kolejne wyzwania – przemawiała do zgromadzonych starościna gminy Pogiry, Maria Maciulewicz.
Jak zaznaczył Waldemar Tomaszewski, jubileusz Związku Polaków na Litwie oraz poszczególnych jego kół jest obchodzony w podniosłym nastroju, ponieważ to ćwierćwiecze Polacy na Litwie przeżyli godnie, choć nie było to ani proste, ani łatwe.
– Nie było nam łatwo, gdy w 1991 roku zostały rozwiązane samorządy rejonu wileńskiego i solecznickiego. Lecz dzięki waszej pracy udało się te trudności pokonać i zdobyć władzę w rejonach, gdzie ludność polska stanowi większość, powtórnie stworzyć frakcję parlamentarną. Krok po kroku osiągnęliśmy to, co mieliśmy w 1990 roku, a co później tak brutalnie zostało zabrane. Nam się udało to odbudować, choć warunki były bardzo nieprzychylne. Ale właśnie bezinteresowna praca wyborcza tutaj obecnych i nieobecnych ludzi, zrozumienie sytuacji, wsparcie podczas wszystkich akcji sprawiły, że dzisiaj jesteśmy mocni, chociaż jesteśmy jeszcze bardziej atakowani. Chyba to nie jest przypadkowe, bo żebyśmy nie stanowili siły, nikt by nas nie atakował – podkreślił lider polskiej mniejszości na Litwie. A jak dodał, ważne jest, aby tę dobrą kondycję, wszystko, co zostało osiągnięte, zachować i przekazać następnym pokoleniom.
Podczas ostatnich wyborów Akcja Wyborcza Polaków na Litwie, która połączyła także inne mniejszości narodowe – Rosjan, Białorusinów, z jej listy wystartowała także Litewska Partia Ludowa – zdobyła 80 tys. głosów. Zdaniem Tomaszewskiego, wynik wskazuje, że obrany kierunek – łączyć wszystkich ludzi dla pracy na rzecz wspólnego dobra – jest słuszny.
W opinii mówcy, ta praca – to konkretne działania, które przynoszą wymierną korzyść dla ludzi. W ostatnich latach w rejonie wileńskim oddano do użytku dwa nowe szpitale, 5 przedszkoli, mieszkańcy rejonu otrzymują subsydia na ogrzewanie, zimną wodę, rolnicy gospodarujący na ziemi o powierzchni mniejszej niż 5 ha są zwolnieni od podatku. Samorząd rejonowy stara się utrzymać nawet te mniej liczebne placówki oświatowe, aby szkoła była jak najbliżej dziecka. M.in. takim przykładem jest również szkółka początkowa w Małych Ligojniach, obecnie filia Gimnazjum w Pogirach, którą w 1997 roku ze środków samorządowych oraz Stowarzyszenia „Wspólnota Polska" wybudowano na potrzeby miejscowych uczniów z rodzin polskich, przed którymi zatrzasnęła drzwi szkoła w Wace Trockiej.
Codzienne troski
Spotkanie w swojskim gronie oraz obecność gości były dobrą okazją, aby powiedzieć o tym, co boli, o oczekiwaniach i planach na przyszłość. Mieszkańcy Ligojń i okolic, którzy w ostatnich dziesięcioleciach stali się świadkami bezwzględnej ekspansji na ich ojcowiznę osób spoza rdzennego środowiska, chcieliby żyć w poczuciu większego bezpieczeństwa i pewności jutra. Niestety, uwłaszczające ustawy, przyjęte przez poprzednie rządy, m.in. o przenoszeniu ziemi, pozbawiły ich tego prawa. Marzą też o własnym ośrodku kultury, bibliotece z tzw. internetowym oknem na świat. Te marzenia wydają się być znacznie bardziej realne.
Wiceprzewodniczący Sejmu RL Jarosław Narkiewicz kierując do zgromadzonych słowa uznania i podziękowania za głosy oddane na niego podczas ostatnich wyborów zapewnił, że frakcja AWPL, kierując się wytycznymi programowymi stara się o to, aby potrzeby ludzi znalazły swe odzwierciedlenie w założeniach budżetowych. M.in. z inicjatywy posłów Akcji Wyborczej w tym roku z 20 do 25 proc. zaś od 2015 roku do 30 proc. zostanie zwiększone finansowanie przeznaczone na lokalne drogi. Według Narkiewicza, ta zmiana niewątpliwie przełoży sie także na poprawę stanu dróg w rejonie wileńskim.
Biesiadę śpiewem i piękną grą na skrzypcach uprzyjemniły siostry Kamila i Joanna – córki Władysławy i Piotra Żukowskich. Jak za dawnych lat razem z byłą kierowniczką zespołu Teresą Kołtan zaśpiewały kobiety z zespołu „Ligojnianka". Czas się wcale nie dłużył, bo biesiadnicy mieli o czym porozmawiać, powspominać.
Tradycyjnym akcentem święta było wręczenie przez prezesa Wileńskiego Rejonowego Oddziału ZPL dyplomów uznania dla zasłużonych działaczy związku.
W niedzielę w kaplicy w Skorbucianach w intencji obecnych i byłych członków koła ZPL w Małych Ligojniach została odprawiona Msza św.
Irena Mikulewicz
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
http://l24.lt/pl/spoleczenstwo/item/27441-bez-przeszlosci-nie-ma-przyszlosci-25-lecie-kola-zpl-w-malych-ligojniach#sigProGalleriada1529b5bb
fot. Irena Mikulewicz