Szybko też znaleźliśmy kontakt między uczestnikami obozu, pomimo tego, że chodzimy do różnych szkół (w obozie uczestniczyła m. in. młodzież ze szkół polskich Wilna i ze szkółki sobotnio-niedzielnej w Ignaliny, ucząca się języka polskiego fakultatywnie).
Wszystkie dni mieliśmy wypełnione przeróżnymi zajęciami. Ponieważ był to XVI Międzynarodowy Obóz Naukowy „Letnia szkoła języka polskiego”, organizowany przez Sokołowskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne we współpracy ze Stowarzyszeniem Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna”, zgłębialiśmy zagadnienia dotyczące naszej rodzimej kultury, literatury i historii niepodległej Polski.
Na ile ważne jest posiadanie podstawowej wiedzy, dzięki której można uratować czyjeś życie uświadomiły nam zajęcia z udzielania pierwszej pomocy. Z wielkim zaangażowaniem podeszliśmy do działań praktycznych.
Amatorzy prac manualnych mogli wykazać się na warsztatach decoupage. Okazało się jednak, że niemal każdy posiada żyłkę artystyczną, w wyniku czego powstały piękne ikony (pod czujnym okiem pani instruktor), które stanowią dziś miłą pamiątkę.
Festiwal Piosenki Patriotycznej był dość emocjonującym przeżyciem, zwłaszcza że objęty był patronatem senatora RP Waldemara Kraski. Poziom wykonawców był wyrównany – wszyscy zaprezentowali się wspaniale, co potwierdziło trzyosobowe jury. A niektórzy oprócz śpiewu mieli nawet opracowany układ choreograficzny. Laureatami zostali bracia Krzyś i Igor Grabowscy z Sokołowa Podlaskiego, ale już następne miejsca przypadły wilnianom.
Śpiewy zresztą towarzyszyły nam nieustannie, np. przy ognisku, które rozpalane było wieczorami, albo podczas koleżeńskich biesiad na tarasie.
W Sokołowie Podlaskim kąpaliśmy się w krytym basenie, co przy dość stonowanych temperaturach i częstych opadach deszczu, było namiastką tropikalnej aury. W tym najstarszym mieście na historycznym Podlasiu spotkał się z nami burmistrz Jan Karakula, który z dumą opowiedział o historii miasta datowanego na rok 1424, a które w XVIII w. należało do rodu Ogińskich. Przybliżył też dokonania współczesnych mieszkańców i poczęstował nas smakołykami.
Niezapomniane wrażenie zostawiła wizyta w polskim parlamencie. Po sejmie oprowadził nas przewodnik. Na sali obrad odczuwało się majestat władzy i niektórzy z nas już nawet widzieli się w roli przyszłych posłów. Warszawska Starówka, jak zawsze urokliwa, powitała nas słońcem i śladami wojennej historii, która tak mocno wpisana jest w stolicę Polski.
Obozowe dni mijały nam szybko, niczym nurt rzeki Bug, przepływającej nieopodal naszych domków. W jej wodach echem odbijał się nasz śmiech, niekończące się rozmowy i... smutek rozstania. Zżyliśmy się przez ten czas na tyle, że niektórzy nie stronili od łez. Wszyscy jednak wyjechali z pocieszającą nadzieją, że za rok być może znów uda nam się spotkać. Ten wyjazd zostanie na długo we wspomnieniach i moich, i moich nowych przyjaciół. Było naprawdę fantastycznie, za co dziękujemy Krystynie Matysiak, prezes Sokołowskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego i członkom Towarzystwa, opiekunom oraz instruktorom z Polski, zaś w sposób szczególny naszym paniom opiekunkom z Wilna: Wiesławie Kodź i Alicji Klimaszewskiej oraz Ilonie Weiksza z Ignaliny.
Natalia Urbanowicz
Fot. Wiesława Kodź
Rota