Środki – cegiełki – na odnowienie i częściowe uporządkowanie historycznego pomnika pochodzą ze sprzedaży wspomnianej publikacji, wydanej z inicjatywy Władysławy Żukowskiej, lokalnej działaczki i prezeski Wspólnoty Mieszkańców wsi Ligojnie, której dziadek Stanisław Maciulewicz przez wiele lat służył w kaplicy jako zakrystian. Przez ponad pół roku pochodząca z tych stron pani Władysława gromadziła dokumenty, zdjęcia i wspomnienia rdzennych mieszkańców, informacje archiwalne o Skorbucianach, które w formie książki ujrzały światło dzienne wiosną ubiegłego roku. Autorką niezwykle cennej edycji jest historyk dr Liliana Narkowicz.
„WDZIĘCZNI MIESZKAŃCY SKORBUCIAN 2018 r.” – taki napis został wyryty na granitowej płycie na znak pamięci i wdzięczności za pozostawione dziedzictwo i tradycje szlacheckie zaszczepiane przez ród Jeleńskich w okolicy, a przede wszystkim kaplicę, która choć drewniana, przetrwała powstania, lata wyniszczających wojen, często zmieniające się i nie zawsze przychylne Kościołowi władze. Kaplica nadal stoi na wzgórzu, niczym opoka osłaniająca tutejszą ludność przed zagrożeniami tego świata.
16 maja na uroczystość poświęcenia nagrobka przybyli nie tylko mieszkańcy Skorbucian i okolic, ale też ziomkowie, zamieszkujący obecnie w dalekiej Irlandii. Mieszkańcy wsi cieszyli się, że w tak ważnym momencie historycznym razem z nimi jest autorka książki o Skorbucianach dr Liliana Narkowicz, starosta gminy Pogiry Maria Maciulewicz oraz ks. Józef Narkun (dzisiaj proboszcz parafii rudnickiej w rejonie solecznickim), który przed 15 laty pełnił posługę kapłańską w parafii wojdackiej i opiekował się ich świątynią. Na prośbę ks. Narkuna, samorząd rejonu wileńskiego wydzielił środki na pokrycie dziurawego dachu skorbuciańskiej kaplicy. Tę inicjatywę księdza wówczas wsparły również organizacje kombatanckie. Gwoli ścisłości przypomnijmy, że na terenie kaplicy znajduje się niewielki cmentarzyk wojskowy, na którym spoczywają żołnierze 7. Wileńskiej Brygady Armii Krajowej.
To właśnie ks. Józefowi Narkunowi przypadło w udziale poświęcenie odnowionego nagrobka Anny z Czaplińskich Jeleńskiej herbu Wręby, przy której spoczywają (jest to ich grób symboliczny) jej trzej synowie: Ignacy, Józef i Konstanty.
Błogosławiąc zgromadzonym wiernym duszpasterz wspominał dawne czasy, okres swej pracy w parafii wojdackiej i akcentował potrzebę poszanowania wartości chrześcijańskich, obowiązku dbania o wszystkie miejsca pochówku, pamiętania o tych, którzy zrobili coś dobrego dla konkretnej miejscowości.
Zaproszona na tę okazję do Skorbucian autorka książki, badaczka spuścizny historycznej Wileńszczyzny i związanych z nią rodów arystokratycznych w krótkim przemówieniu nawiązała do osiadłych tu przed wiekami Jeleńskich, do ich działalności gospodarczej, kulturalnej i filantropijnej. Mówiła o przywiązaniu do ziemi rozumianym przed wiekami jako pamiątki po przodkach, przekazywanej z pokolenia na pokolenie. I znów, jak i w książce „Skorbuciany – na rozdrożach historii” zadała retoryczne, a dziś tak aktualne pytanie: czy można tę ziemię, a wraz z nią kaplicę zaniedbać i opuścić? I odpowiedziała słowami pisarki Emmy Kazimiery Dmochowskiej z domu Jeleńskiej, spokrewnionej z Jeleńskimi z Glinciszek i Skorbucian, że w niej (ziemi) leżą ciała najukochańszych, tradycje, pamiątki, skarb wspomnień nie moich, ale całych pokoleń…
Po poświęceniu i pożegnaniu księdza wszyscy społem udali się do kaplicy na nabożeństwo majowe.
Mieszkańcy Skorbucian oraz Wspólnota Mieszkańców wsi Ligojnie dziękują dyrektorowi spółki „Žybartuva” Andrzejowi Orłowskiemu, wykonawcy Janowi Małachowskiemu i architektowi Pranasowi Murauskasowi za życzliwą i rzeczową pomoc w zrealizowaniu zamiaru oraz solidną pracę.
Inf. wł.
Fot. Piotr Żukowski
Rota