„Wczoraj w audycji LRT (litewski publiczny nadawca radiowo-telewizyjny) „Savaitė" padły stwierdzenia o tym, że działacz Akcji Wyborczej Polaków na Litwie (AWPL) p. Jarosław Skuder w wydanej książce szkaluje Litwę. Dzisiaj portale delfi.lt ir 15min.lt powieliły dezinformację o rzekomym oczernianiu Litwy przez członka AWPL" – czytamy w komunikacie Biura Prasowego AWPL.
„Wyrażamy ubolewanie z powodu upowszechnionej dezinformacji, bowiem p. Jarosław Skuder nigdy nie był działaczem AWPL, nie zajmował w partii żadnych stanowisk, nawet najniższych, obecnie zaś nawet nie jest członkiem partii. Z ubolewaniem należy stwierdzić, że w audycji LRT „Savaitė" już nie po raz pierwszy upowszechnione zostały kłamliwe informacje na temat AWPL, co całkowicie kompromituje publicznego nadawcę" – swoje stanowisko w sprawie insynuacji dziennikarskich prezentuje Biuro Prasowe.
„PS W reportażu przywołana została historia z 1993 roku, kiedy to w powiecie wileńskim miał miejsce proceder parcelacji działek pod budowę domów – mimo sprzeciwu miejscowych właścicieli ziemi. W celu zastraszenia właścicieli na ich gruntach zorganizowano wojskowe ćwiczenia, których uczestnicy byli zaopatrzeni w broń. Zdarzenie to jest realne, rzeczywiście miało miejsce. Z przykrością należy stwierdzić, że w dobie obecnej, po dwudziestu latach, większość prawowitych właścicieli gruntów w Wilnie do tej pory nie odzyskała swojej ziemi. Podobna sytuacja ma miejsce w poszczególnych gminach podmiejskich, dla przykładu w Rzeszy, Awiżeniach, Zujunach. Grunty w tych gminach prawowitym właścicielom nie zostały zwrócone, bowiem, jak jeszcze w 1995 roku stwierdziła Kontrola Państwowa, ponad 2000 działek zostało przez pełnomocnika Rządu A. Merkysa bezprawnie rozparcelowanych nieomal za darmo (po ok. 40 litów za działkę) dla deputowanych do Rady Najwyższej, sędziów Sądu Najwyższego i innych sądów, wysokiej rangi urzędników i ich krewnych. Litewski publiczny nadawca radiowo-telewizyjny, świadom samowoli urzędników, powinien stanąć w obronie pokrzywdzonych prawowitych właścicieli gruntów, nie zaś dopuszczać się ataków wobec AWPL, która konsekwentnie broniła, broni i będzie broniła prawa do własności, które to prawo gwarantuje Konstytucja" – więcej faktów dotyczących zdarzenia przytacza Biuro Prasowe.
Na podst. awpl.lt
Komentarze
Ale choć lietuvisi będą swoje kłamstwa powtarzać miliony razy, to nie zmienią rzezywistości - polskiego od stuleci charakteru Wileńszczyzny i wciąż bardzo silnego nasycenia jej polskością.
A dowodem tego choćby świetne wyniki wyborcze polskiej partii AWPL i wysoki prestiż jej lidera Tomaszewskiego, który na Wileńszczyźnie jest absolutnie politykiem nr 1.
Komunikat AWPL wyjaśnia wszystko - znowu mamy litewską intrygę i kłamstwo, wymierzone w polską społeczność.
Czyli nic nowego.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.