Grzegorz Jurgo – lat 27, maturzysta Szkoły Średniej im. J. Śniadeckiego w Solecznikach, absolwent wydziału ekonomiki Uniwersytetu Wileńskiego (magister), wiceprezes Solecznickiego Oddziału Rejonowego Związku Polaków na Litwie, od trzech miesięcy pełni funkcję starosty gminy solecznickiej.
Jak długo zastanawiał się Pan nad decyzją o udziale w konkursie na stanowisko starosty gminy solecznickiej?
Po ukończeniu studiów zdążyłem popracować jako analityk finansowy oraz specjalista działu inwestycji i planowania strategicznego w samorządzie solecznickim. W samorządzie pracuję już trzeci rok, dowiedziałem się, że został ogłoszony konkurs na obsadę stanowiska starosty Solecznik. Początkowo nie myślałem o zmianie pracy, lecz po namowach współpracowników zdecydowałem się uczestniczyć w konkursie. Przedtem naradziłem się też z rodziną. Wziąłem udział w konkursie i zwyciężyłem.
Co pociągało, a co budziło niepokój w nowej pracy?
Pociągały zmiany w karierze życiowej i zawodowej, bowiem stanowisko starosty daje szersze pole do działalności i podjęcia samodzielnych decyzji. Pewne obawy były związane z wykształceniem, które posiadam, bowiem praca urzędnika nie jest bezpośrednio powiązana z gospodarką. Ponadto drugi wątek moich obaw nosił charakter społeczny. Pochodzę z niezamożnej rodziny, z własnego doświadczenia znam wagę pomocy socjalnej, chociażby rekompensaty za ogrzewanie, dla budżetu rodzinnego. Istniała obawa, czy będę mógł pomóc każdemu potrzebującemu mieszkańcowi gminy.
Minęły trzy miesiące odkąd kieruje Pan starostwem solecznickim, jak zmienił się pogląd na problemy miasta – niegdyś zwykłego solczanina, a obecnie gospodarza centrum rejonowego?
Kardynalnie nie zmienił się, ale optymizm nieco przygasa, kiedy na co dzień ma się do czynienia z szarą rzeczywistością życia codziennego. Potrzeby miasta są znacznie większe od budżetu, którym dysponuje starostwo. W rejonowym budżecie też nie przelewa się i trudno oczekiwać pomocy. Swój skromny budżet gmina może jednak wykorzystywać bardziej efektywnie, ale pod warunkiem współudziału mieszkańców. Przytoczę przykład. Ludzie słusznie skarżą się na słabe oświetlenie miasta. Z drugiej strony, starostwo jest zmuszone każdego miesiąca wydawać od 3 do 5 tys. litów na likwidację nielegalnych wysypisk śmieci, rozproszonych po mieście i gminie. Te pieniądze można by było wykorzystać na lepsze oświetlenie ulic, jednak musimy je wydawać na usunięcie śmietnisk, które nie powstają same.
Z jakimi problemami najczęściej zwracają się mieszkańcy do starostwa?
W tym okresie ludzie tradycyjnie składają podania o uzyskanie rekompensaty za ogrzewanie, a tak na co dzień musimy rozstrzygać problemy związane z oświetleniem ulic, wywozem śmieci oraz łagodzić konflikty międzyludzkie. Sąsiad skarży się na sąsiada i prosi starostę, by rozwiązał ich konflikt, który może polegać np. na tym, że jeden z sąsiadów nie skosił trawy obok swego domu, albo zaśmiecił wspólną drogę czy ścieżkę.
Jaki będzie udział starostwa solecznickiego w programie renowacji bloków wielomieszkaniowych w Solecznikach?
Jako starosta jestem przewodniczącym komisji, która będzie nadzorowała przebieg renowacji bloków. Nasza funkcja polega przede wszystkim na udzieleniu mieszkańcom niezbędnych konsultacji dotyczących renowacji. W dobie obecnej samorządowa spółka komunalna „Porządek", która jest administratorem danego programu, kończy pertraktacje z bankiem na temat zaciągnięcia kredytu, w celu przeprowadzenia renowacji bloków wielomieszkaniowych, których jest nie jedenaście, jak zakładano na początku, lecz dziewięć. Stało się tak, ponieważ mieszkańcy dwóch bloków odmówili udziału w programie renowacji. W okresie zimowym zostaną przeprowadzone przetargi i na wiosnę przyszłego roku budowlani rozpoczną prace renowacyjne. Obecnie zabiegamy o wciągnięcie do programu renowacji jeszcze cztery bloki wielomieszkaniowe. Jeżeli się uda, to jedna z dzielnic Solecznik za kilka lat będzie całkowicie odnowiona. Bardzo na to liczę.
Kiedy należy spodziewać się rozpoczęcia zapowiedzianej przed rokiem rekonstrukcji placu miejskiego, ul. Szkolnej oraz stadionu Gimnazjum im. J. Śniadeckiego w Solecznikach?
Również na wiosnę przyszłego roku. Obecnie w samorządzie solecznickim są prowadzone prace związane z organizacją niezbędnych przetargów.
Można tylko cieszyć się z inwestycji w centrum Solecznik, ale co robi się w celu uporządkowania obrzeży miasta?
Renowacja centrum miasta pochłania znacznie większe inwestycje niż uporządkowanie pozostałych dzielnic miejskich. Nie jest jednak tak, że zapomnieliśmy o obrzeżach miasta. Ciągle prowadzone tam są prace związane z renowacją czy też budową wodociągów, komunikacji ścieków wodnych, remontem i asfaltowanie ulic, budową chodników.
Czy staroście pozostaje czas na działalność społeczną np. w Związku Polaków na Litwie?
Tak, pozostaje. Obecnie szykujemy się do obchodów jubileuszu 25-lecia działalności organizacji. Wspólnie z kolegą pracujemy nad stworzeniem strony internetowej rejonowego oddziału ZPL, opracowaniem historii jego działalności i przedstawienia najbardziej aktywnych członków. Ponadto stale uczestniczę we wszystkich projektach i programach kulturalnych organizowanych przez Związek.
Rozmawiał Andrzej Kołosowski
„Tygodnik Wileńszczyzny"