Mer M. Rekść podkreśliła, że przedstawiciele różnych narodowości, zamieszkujący rejon, żyją w przyjaźni, zaś samorząd w miarę możliwości stara się wszystkim mieszkańcom stworzyć dobre warunki życia w tym zakątku Litwy.
Na pytanie w sprawie dwujęzycznych nazw ulic M. Rekść odpowiedziała, że każdemu zależy na pielęgnowaniu języka ojczystego.
- Każdemu zależy na zachowaniu swojego języka ojczystego, korzystaniu z napisów informacyjnych, używaniu języka ojczystego w urzędach państwowych. Ani Polacy, ani Rosjanie, ani przedstawiciele innych narodów zamieszkujących Wileńszczyznę nie są imigrantami, którzy po przybyciu dyktują swoje warunki – zaznaczyła mer samorządu rejonu podstołecznego Maria Rekść. Dodała przy tym, że na Wileńszczyźnie od wieków w przyjaźni obok siebie mieszkają Polacy, Litwini, Rosjanie, Żydzi i przedstawiciele innych narodowości.
- Mieszkańcy Wileńszczyzny – Polacy, Rosjanie, Żydzi – których przodkowie walczyli o niepodległość Litwy, chcą obecnie odczuwać wartości płynące z wolności i demokracji, które gwarantuje Konstytucja niezależnej Litwy – mówi Maria Rekść.
Mer Samorządu Rejonu Wileńskiego podkreśliła w wywiadzie, że Litwa powinna uznać normy unijne w zakresie ochrony praw mniejszości narodowych, co spowoduje, że znikną problemy z dwujęzycznymi nazwami. M. Rekść wyraziła też przekonanie, że przyjęcie Ustawy o mniejszościach narodowych polepszy sytuację mniejszości narodowych na Litwie.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.