Ukryta kamera wysyła dane pojazdu na policję, gdzie są one sprawdzane na podstawie bazy danych. Przedstawiciel wileńskiej Policji Drogowej w rozmowie z dziennikarzem portalu 15min potwierdził, że w Wilnie jest jedno takie urządzenie, którego lokalizacja stale się zmienia, dlatego też kierowcy prowadzący pojazdy bez ważnego przeglądu technicznego lub ubezpieczenia OC zapłacą mandat nawet w przypadku, jeżeli nie zostali zatrzymani przez policję. Drogówka uprzedza, że w przyszłości liczba ukrytych kamer będzie się zwiększać.
Jak twierdzą przedstawiciele drogówki - kamera fiksuje wszystkie jadące samochody, rozpoznaje numery i sprawdza dane. Obraz nagrany przez tajemnicze urządzenie, podobnie jak z radarów do pomiaru szybkości, wysyłany jest do Rejestru Wykroczeń Administracyjnych. Z danymi pracuje dziewięciu policjantów drogówki, którzy zgromadzone materiały wykroczeń administracyjnych przekazują do odpowiednich urzędów policji.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.