Dr Linas Venclauskas jest zdania, że stygmatyzacja (publiczne potępianie jakiejś osoby lub grupy osób i odrzucanie ich w kontaktach społecznych) najbardziej obecnie na Litwie zagraża romskiej mniejszości etnicznej, zaś pierwszym krokiem ku stygmatyzacji jest stereotyp.
- Słysząc o Romie, w pierwszej kolejności kojarzymy go z osobą bezrobotną, trudniącą się handlem narkotykami, kradzieżą i oszustwami – mówi naukowiec.
Naukowiec uważa, że źródeł braku porozumienia pomiędzy główną grupą narodową a mniejszościami narodowymi należy się doszukiwać w historii.
- Na Litwie międzywojennej podobne cele i ideały przyświecały i dominującym większościowo Litwinom, i mniejszościom narodowym: miejscowym Polakom czy Żydom. Ci ostatni byli też dostatecznie patriotycznie nastawieni. Tymczasem dominująca grupa – Litwini – nieco negatywnie oceniali mniejszości narodowe, uważali bowiem, że nie są one do końca godne zaufania czy też niewystarczająco patriotycznie nastawione – twierdzi dr L. Venclauskas.
Dr Linas Venclauskas podkreśla, że stereotypy są dość potężną bronią, bowiem są podszyte nie racjonalnym myśleniem, tylko emocjami. Dodaje, że w litewskim społeczeństwie stereotypy narodowe czy etniczne są wciąż bardzo głęboko zakorzenione.
Na podst. lrt.lt
Komentarze
Litewski fanatyzm rozkwitał w tym czasie na Litwie kowieńskiej, gdzie masowo prześladowano i dyskryminowano liczną społeczność polską, w efekcie doprowadzając do praktycznego wynarodowienia 300 tysięcy Polaków.
Teraz te fatalne litewskie wzorce przeszczepiono także na Wileńszczyznę, która jest masowo kolonizowana przez Litwinów. Dlatego mamy to co mamy. Swoją "cegiełkę" dokładaja też szowinisyczni antypolscy polityczni liderzy jak Landsbergis czy Grybauskaite i wiele tendencyjnych mediów.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.