– Prawie połowa naszego taboru pochodzi z Polski. Samochody otrzymaliśmy w prezencie od Pomorskiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku. Dwa samochody samorząd solecznicki nabył dla naszych potrzeb w Niemczech – powiedział Jan Wilkaniec, kierownik służby przeciwpożarowej samorządu rejonu solecznickiego.
Rządowa reforma istniejącego na Litwie systemu straży pożarnej w dużym stopniu odwołuje się do doświadczenia sąsiedniej Polski, gdzie od początku odrodzenia państwowości istnieje ochotnicza straż pożarna. Różnica polega jedynie na tym, że reforma nie przewiduje likwidacji samorządowych służb przeciwpożarowych. Celem reformy jest zmniejszenie wydatków państwowych na służby przeciwpożarowe kosztem powołania strażaków-ochotników.
– W przypadku naszej służby reforma zakłada stopniową redukcję etatów strażaków zawodowych, kosztem powołania ochotników. Do 2020 roku liczba etatowych strażaków ma zmniejszyć się do 4 osób w każdej z siedmiu remiz, resztę ekip strażackich mają wypełnić ochotnicy. Praktycznie to oznacza, że etatowy będzie tylko kierowca wozu strażackiego – tłumaczy Wilkaniec.
Praca strażaków ochotników będzie opłacana tylko za czas udziału w akcji przeciwpożarowej. Wysokość wynagrodzenia będzie stanowiła 6 euro za godzinę. Do tego każdy z ochotników ma być ubezpieczony oraz umundurowany przez lokalny samorząd.
– Obecnie wspólnie z kolegami z Państwowej Straży Pożarnej poszukujemy chętnych do ochotniczej służby pożarowej. Kandydat musi być sprawy i zdrowy fizyczne, co muszą potwierdzić badania medyczne. Szkoleniem przyszłych ochotników zajmie się Państwowa Straż Pożarna. Na dzień dzisiejszy najwięcej ochotników (siedmiu) zaleźliśmy w gminie butrymańskiej. Każdy mieszkaniec rejonu może zgłosić chęć udziału w ochotniczym ruchu strażackim zarówno w swoim starostwie, jak też bezpośrednio w naszej służbie – zaznaczył Jan Wilkaniec.
"Tygodnik Wileńszczyzny"