Przeszło 1400 uczestników targów, około130 tys. artykułów dziecięcych oraz przeznaczonych dla kobiet ciężarnych, rozmieszczonych w liczącej 5 tys. m2 hali targowej – taka jest statystyka „Targów Mam”, zorganizowanych w kwietniu bieżącego roku. Jak mówi Jurga Barbora Jauniškienė, organizatorka wydarzenia, odbywające się od 2012 r. targi cieszą się rosnącą popularnością, szczególnie wśród rodzin wielodzietnych.
– Tak naprawdę jesteśmy taką wielką wspólnotą mam, rodzin, które wspólnymi siłami organizują to ogromne przedsięwzięcie w tym celu, by stworzyć możliwość oddania za symboliczną cenę niepotrzebnych rzeczy: łóżeczka, wózka, ubrań czy butów – tłumaczy organizatorka. – Jest to też wielka pomoc finansowa dla rodzin, które mają możliwość od innych rodzin nabyć rzeczy, potrzebne dzieciom w tym sezonie.
Pomysł na targi organizatorka przywiozła z USA – za oceanem podobne inicjatywy są niezwykle popularne i – sądząc po tym, że w tym roku na Litwie „Targi Mam” odbędą się już po raz 10. – był on bardzo trafiony.
– Niektóre rodziny przyznają, że już nie kupują artykułów dla dzieci w sklepach, tylko czekają na kolejne targi sezonowe – mówi dyrektorka targów, Justyna Seferovič, wyjaśniając też obowiązujące zasady: dzień przed oficjalnym otwarciem targów przeznaczony jest na zakupy dla uczestników targów i wolontariuszy. Tego dnia od 13.00 do 20.00 zapraszane są też kobiety ciężarne i osoby wychowujące niepełnosprawne dzieci (należy mieć dokument, poświadczający ten fakt). Pozostali kupujący są oczekiwani 22-25 września (22. – od 10.00 do 12.00 obowiązują bilety, później wejście jest bezpłatne), w piątek, sobotę i niedzielę na niektóre artykuły będą stosowane zniżki). Jak mówi dyrektorka, rzeczy wyceniają same rodziny – uczestnicy targów (organizatorzy sugerują, by ceny mieściły się w granicach 30 proc. wartości rzeczy nowej). Uczestnicy otrzymują 70 proc. od sumy, otrzymanej ze sprzedaży ich towarów.
– Zachęcamy sprzedawców, by nie ustalali zbyt wysokich cen. Na te targi należy patrzeć raczej jak na wymianę rzeczy między rodzinami, niż na okazję do wielkiego zarobku, chociaż nie jest on też niski – np. średni zarobek jednej rodziny ze sprzedaży podczas „Targów Mam” w kwietniu wynosił około 90 euro – tłumaczy dyrektorka.
Jak mówi Justyna Seferovič, ważnym akcentem „Targów Mam” jest dobroczynność – rzeczy, które nie znalazły nabywców, mogą być ofiarowane dla domów dziecka. Od tego roku uczestnicy targów wspierają też Hospicjum bł. Michała Sopoćki w Wilnie, a konkretnie – budowę oddziału dziecięcego. Jak mówią organizatorki, są one matkami i nie mogą zostawić apelu o pomoc dla chorych dzieci bez odzewu. Oprócz pieniędzy, które ofiarowują uczestnicy targów, matki z „Targów Mam” pomyślały również o tym, by zrobić zbiórkę niepotrzebnych zabawek i ubrań w szkole – wiosną w Szkole Podstawowej „Pažinimo medis” w Wilnie zorganizowano akcję „Dzieci dzieciom”. Uczniowie przynieśli pluszaki, z którymi już się nie bawią, wycenili je, dorośli zaś pomogli zarejestrować ofiarowane rzeczy w systemie komputerowym, by przygotować je do sprzedaży. Uzyskane podczas targów pieniądze – około 380 euro – społeczność szkolna przeznaczyła na przyszłe hospicjum dziecięce.
– Zachęcamy, by i inne szkoły dołączyły do nas, by ta piękna akcja „Dzieci dzieciom” była kontynuowana – mówi Justyna Seferovič, dodając, że organizatorzy przyjmują zgłoszenia na uczestnictwo w targach do 19 września.
Powstający na okres 5 dni w Gariunach hipermarket (chociaż sprzedaje się rzeczy używane, są one posegregowane i rozmieszczone niczym w sklepie) pełen śpioszków, czapeczek, także ubrań dla starszych latorośli, potrzebuje też chętnych do obsługi – pracowników sali, kasjerów (są oni zatrudniani według umowy o pracy), chętni powinni zgłosić się do organizatorów co najmniej tydzień do targów.
– Nie jesteśmy w stanie zaproponować większych zarobków niż płaca minimalna, ale możemy zagwarantować, że praca będzie naprawdę satysfakcjonująca – zapewnia dyrektor. Jak mówi, ci, którzy zgłosili się do pracy podczas jednych targów, zazwyczaj przychodzą również na następne, ale przedsięwzięcie rośnie, a z nim – liczba rąk potrzebnych do pracy (szczegóły dotyczące uczestnictwa, wolontariatu, nabycia biletów i zatrudnienia – na stronie internetowej musumuges.lt).
Alina Stacewicz
"Rota"