Podborze – nazwa miejscowości nawiązująca do jej położenia pod borem, tutaj – przy Puszczy Rudnickiej. Tu do Solczy wpada rzeczka Maltupie. Piękne krajobrazy są atutem i wizytówką okolic.
Powierzchnia gminy podborskiej wynosi 250 km². Do gminy należy 35 wsi, które zamieszkuje 1620 osób.
Od 2004 roku gminą kieruje starosta Tadeusz Minakowski. W urzędzie gminy pracują także sekretarz Renata Krupowicz, st. specjalistka Galina Dulko, księgowa Janina Wieliczkiewicz, pracownik socjalny Ilona Wojciechowicz. Gmina jest podzielona na 10 sołectw.
Sprawy komunalne gminy
Do zadań gminy z zakresu gospodarki komunalnej należy bieżące i nieprzerwane zaspokajanie zbiorowych potrzeb ludności w drodze świadczenia usług powszechnie dostępnych w zakresie utrzymania dróg, ulic, wodociągów i zaopatrzenia w wodę, oświetlenia.
Nadzorowanie jakości dróg jest jednym z priorytetów działalności starostwa. W roku ubiegłym największą inwestycją w zakresie renowacji dróg było zaasfaltowanie drogi w Giłunach i Powarach, na które zostało przeznaczonych 570 tys. litów. Ponadto dokonano remontu drogi w Misztunach (51 tys. Lt) oraz odcinka drogi Podborze – Dwiniszki (35 tys. Lt). Przed dwoma laty dużej inwestycji dokonano we wsi Kubańce, gdzie remont drogi kosztował ponad 71 tys. litów. Odremontowano też odcinek ulicy Szkolnej we wsi Tietiańce (8 tys. 700 Lt).
Do tegorocznych planów w zakresie renowacji dróg w gminie podborskiej planuje się remont drogi przez wieś Misztuny. Wartość inwestycji oszacowano na 50 tys. litów.
We wszystkich wsiach, gdzie liczba domów przekracza 20, a takich w gminie jest siedem, zostały nadane nazwy ulicom. W 14 wsiach, gdzie liczba domów jest mniejsza niż 20 zostały ponumerowane domy.
W roku 2012 samorząd rejonu solecznickiego zakończył kolejne inwestycje, polegające na wymianie oświetlenia ulicznego w Podborzu. W ramach realizacji projektu „Urządzenie oświetlenia ulicznego we wsi Podborze" zostało zamontowanych 59 nowych latarni oraz niezbędne do ich prawidłowego funkcjonowania zasilanie energetyczne. Ogólna długość nowej linii energetycznej stanowi około 5 km. Wartość inwestycji wyniosła 299992 litów. Nowe oświetlenie uliczne z pewnością przyczyni się do poprawy bezpieczeństwa i warunków życia mieszkańców wsi. Ponadto umiejętne stosowanie nowoczesnych opraw, źródeł światła i słupów obniża koszty eksploatacji i sprawia, że wieś po zmroku staje się przyjaźniejsza dla jego mieszkańców, podnosi jej bezpieczeństwo. Nowoczesne linie oświetlenia ulicznego są energooszczędne, co pozwola ograniczyć koszta oświetlenia. W związku z tym tego rodzaju inwestycje są szczególnie ważne dla naszego rejonu, gdzie wydatki związane z oświetleniem stanowią istotną pozycję w budżecie.
Ważnym przedsięwzięciem dla władz samorządowych są inwestycje mające na celu unowocześnianie systemów wodociągu i kanalizacji. W gminie podborskiej największym tego rodzaju projektem była budowa urządzeń oczyszczalni ścieków w Tietiańcach. Obiekt ma być oddany do użytku jesienią br. W ramach projektu finansowanego z programu Leader i budżetu samorządu rejonu solecznickiego, którego wartość stanowi 928 tys. litów będzie korzystało niejedno pokolenie mieszkańców Tietiańc.
Projekt hodowli ryb
Ciekawym projektem, jaki został zrealizowany przed kilkoma laty, a do dziś przynosi korzyść przyrodzie i przede wszystkim poprawie stanu rzeczki Małtupie, był projekt Wspólnoty Lokalnej Wsi Niewoniańce na czele z prezesem Jonasem Abloževičiusem. Grunta okolicznych wsi są nieurodzajne, tak więc korzyści z roli są znikome. Dobrą perspektywą pracy tutaj może być hodowla ryb, a przede wszystkim pstrągów i afrykańskich sumów. Sprzyjają temu czyste wody rzeki Solcza, Wisińcza i Maltupie. W ramach realizowanego projektu do rzeki zostały zapuszczone pstrągi, a także urządzono zamknięty system hodowli ryb.
Nowe szaty na 100-lecie
W roku 2009 dokonano renowacji budynku Podborskiej Szkoły Podstawowej. Był to pierwszy poważny remont placówki od momentu jej powstania, czyli od 1963 roku. Ogólna wartość inwestycji – 657 tys. 200 litów, z których 51 proc. to środki budżetu samorządu rejonu solecznickiego, 49 proc. – środki Stowarzyszenia „Wspólnota Polska". W toku prac remontowych zostały ocieplone ściany, wymieniono dach, urządzono system ogrzewczy, w części budynku stare drewniane okna wymieniono na plastykowe, wybudowano nową kotłownię i dobudowano stołówkę. W roku 2010 z budżetu samorządu dokonano remontu wnętrza stołówki, urządzono system wentylacyjny, zatroszczono się o sprzęt kuchenny i meble. Wartość inwestycji – 177 tys. 300 litów.
Jak przystało na jubilatkę, szkoła witała swój dostojny jubileusz w nowym obliczu. W maju 2012 roku Podborska Szkoła Podstawowa obchodziła 100-lecie działalności. Z tej okazji przed szkołą została odsłonięta tablica pamiątkowa. Wyryte na marmurze słowa głoszą: „Są miejsca, czasy i ludzie, których się nie zapomina...". Będą one przypominały zarówno teraźniejszym mieszkańcom wsi, jak i następnym pokoleniom o sławnej historii wsi i placówki oświatowej.
Pierwsza szkoła początkowa w Podborzu powstała w 1910 roku. Była to jednoklasowa szkoła z rosyjskim językiem nauczania. W 1921 roku w Podborzu rozpoczęła działalność polska publiczna jednoklasowa szkoła powszechna. Mieściła się w prywatnym domu Monkiewiczów, a nauczycielką w niej była Anna Dziegucka. Od 1929 roku nauczanie w placówce prowadził Jan Kolas, któremu przychodziło wychowywać aż 60 uczniów. Podczas wojny działalność placówki była zawieszona, wznowiła się dopiero w roku 1946, a po kilku latach uzyskała status szkoły siedmioletniej. Rosnąca liczba uczniów spowodowała, że od 1954 roku szkoła została przekształcona w szkołę średnią, jaką zostawała do 1975 roku. Dzisiaj w odnowionej i doskonale wyposażonej placówce naukę pobiera 77 uczniów, których kształci 19 pedagogów na czele z dyrektor Haliną Molis.
To ludzie tworzą historię i teraźniejszość
Ziemia Podborska sławi się nie tylko swoją piękną przyrodą i bogatą historią, ale też ludźmi. Niektórzy z nich już dziś są legendą, inni zaś posiadają wszystkie predyspozycje, aby takimi zostać.
Znaną postacią okolic Podborza, o której w swoim czasie było głośno po całej Litwie i poza jej granicami był Aleksander Iwaszko, bardziej znany jako Oluczek czy Ola. Głośny w czasach wojny i po jej zakończeniu prorok, cudotwórca, uzdrowiciel. Na 17 czerwca 1941 Aleksander Iwaszko zapowiedział we wsi cud: „Odwali się kamień... Z niego woda tryśnie... Powstanie kobieta od siedmiu wieków pod nim pogrzebana... Cud... W czerwcu...". Tysiące ludzi uwierzyło w tę zapowiedź. Zjechały się tysięczne tłumy. Nie stał się wtedy ten w euforii oczekiwany w Popiszkach cud. Enkagebiści i milicja otoczyli tłum ludzi, kazali wszystkim się rozejść, a Oluczka z matką wywieźli.
Siedział Ola w więzieniu w Wilnie na Łukiszkach, ale niedługo wrócił. 22 czerwca 1941 wybuchła wojna niemiecko-sowiecka. Dwa dni później do Wilna weszli Niemcy. Tym razem Oluk miał szczęście, ale później sowieci znowu go aresztowali – za to, że z uporem głosił słowo Boże. Wywieziono go na Sybir... Jakimś jednak sposobem stamtąd się wydostał i znowu do swoich Popiszek powrócił...
A zaczęło się wszystko kiedy Oluczek miał 15 lat. Jak Ruscy przyszli, zaczęli zbierać święte obrazy. Wyrzucili krzyż ze szkoły, a Ola go sobie zabrał. Po jakimś czasie „to" się z nim zaczęło. Nawiedzało go zawsze o godzinie siódmej wieczorem. Nieco później – dwa-trzy razy dziennie, a z biegiem lat częstotliwość letargu i głoszonych w tym czasie kazań („mów") coraz bardziej się nasilała. Ola wieścił zawsze tylko przed tym, a nie żadnym innym krzyżem. Po nieudanym cudzie, kiedy w czasie uwięzienia krzyż został zarekwirowany, Ola wieścił bez niego. W „mowach" Oli uderza ją jeden osobliwy szczegół: mówi on o końcu świata, o Królestwie Niebieskim, ale – piękną, poprawną polszczyzną. Intonacja głosu jest władcza i przekonująca. W mowie powszedniej Ola nigdy tak się nie wysławiał. W domu Iwaszków starano się mówić po polsku, najczęściej jednak językiem w miejscowym dialekcie. „Mowę" (kazania) Ola wygłaszał w czasie letargu, kiedy był w transie, później, kiedy wracał do swego poprzedniego stanu – nie pamiętał, o czym mówił i kto go o co w tym czasie pytał. Był kimś (czymś) w rodzaju medium. Wieścił do końca swego życia. Zmarł w 1968 roku.
Postać Aleksandra Iwaszki została odzwierciedlona w książce Józefa Mackiewicza „Droga do nikąd", gdzie występuje jako Oluk Smolski. Przed kilkoma laty staraniami samorządu rejonu solecznickiego na cmentarzu w Podborzu został uporządkowany grób Aleksandra Iwaszki, ustawiono pomnik.
Znaną postacią litewskiego motosportu jest Józef Malewski – prezes Klubu Motosport, uczestnik wielu rajdów samochodowych w kraju i zagranicą, inicjator i organizator zawodów slalomowych w naszym rejonie. Dumą pana Józefa są liczne puchary, dyplomy i inne nagrody, w których po prostu tonie cały jego dom. Jeszcze większą jego dumą jest stojąca w garażu „Lada", dzięki której w towarzystwie Gediminasa Sabaliauskasa wchodził na najwyższe podium różnorodnych zawodów samochodowych. Nic więc dziwnego, że ten samochód budzi w nim ogromny sentyment, dotąd występuje w zawodach.
We własnej posiadłości Kukawka, znajdującej się nieopodal Podborza, Józef Malewski urządził swój autodrom. Korzysta z niego nie tylko sam, ale chętnie udziela terenu dla miejscowej młodzieży, służąc jednocześnie radą, jak szybko i bezpiecznie posługiwać się samochodem.
Przed kilkoma laty z inicjatywy Józefa Malewskiego i przy finansowym poparciu samorządu rejonu solecznickiego w miejscu byłego aerodromu koło Gierwiszek zostały urządzone zawody slalomowe, jakie wywołały ogromne zainteresowanie zarówno wśród miejscowych miłośników szybkiej jazdy, jak i slalomowców spoza rejonu solecznickiego. W tym roku tor w Gierwiszkach znów ma zahuczeć we wrześniu.
Jan Rożanowski – osoba dobrze znana przede wszystkim w przestrzeni internetowej, a szczególności na portalu Facebook. Właśnie tu zaczął publikować swoje wiersze, stając się postacią wręcz kultową. Co ni wiersz, to perełka! Każdy jego nowo opublikowany utwór zdobywa setki „Lubię to!", a jego wersja „Kto ty jesteś" Władysława Bełzy wywołała furorę wśród internautów. Wiersze Jana Rożanowskiego są pisane w gwarze wileńskiej, albo nawet podborskiej – jak kto woli: językiem jakim Jan posługuje się na co dzień, i który jest zrozumiały dla miejscowej społeczności. Jednak nie tylko język w jego twórczości jest ważny – ironia, humor, rzeczywistość jaka jest na wyciągnięcie ręki – to wszystko co dnia poszerza rzesze jego wielbicieli. Sam Jan nie zalicza siebie do poetów, woli nazywać siebie artystą. Bo artysta to taki człowiek bardziej wolny, który nie ogranicza się do jednej działalności. On tak samo, bo nie tylko pisze wiersze, ale z wielkim zamiłowaniem jeszcze rzeźbi.
W końcu ubiegłego roku został wydany pierwszy zbiorek wierszy Jana Rożanowskiego. Rozszedł się jak świeże bułeczki, nawet autorowi został tylko jeden egzemplarz. Kolejka na następne wydania już się ustawia...
Krzyż pamięci ofiarom wojny
W październiku 2012 r. na cmentarzu we wsi Niewoniańce uroczyścier odsłonięto pomnika mieszkańcom wsi pomordowanym w czasie II wojny światowej. W roli fundatorów pomnika wystąpili samorząd rejonu solecznickiego oraz Solecznicki Oddział Związku Polaków na Litwie.
Położona w głębi Puszczy Rudnickiej wieś Niewoniańce przez cały okres wojenny znajdowała się w centrum walk partyzanckich. Podobnie jak i większość mieszkańców ziemi podborskiej niewoniańczanie byli powiązani z oddziałami Armii Krajowej, wspierali polskie oddziały żywnością, znaczna część mężczyzn należała do zbrojnych oddziałów polskiego podziemia. Ukrywające się w Puszczy Rudnickiej liczne oddziały partyzantki sowieckiej stanowiły dla mieszkańców nie mniejsze niebezpieczeństwo niż oddziały wojsk hitlerowskich. Właśnie z rąk partyzantów sowieckich z oddziału „Śmierć faszystom" 29 stycznia 1944 roku zginęło ponad 40 mieszkańców wsi Koniuchy. Powodem mordu posłużyła odmowa mieszkańców Koniuch wspierać żywnością wrogich sobie partyzantów. Niewoniańczanie nie mogli przypuszczać, że za niespełna trzy miesiące sami staną się celem ataku „czerwonych partyzantów".
Na krzyżu widnieje napis: „Pamięci mieszkańców Niewoniańc, którzy zginęli z rąk partyzantów sowieckich i NKWD w latach 1943 - 1946".
Neobarokowy kościół – ozdobą Podborza
W XIX wieku wieś Podborze należała do rodziny Jundziłłów, herbu Łabędź. Najbardziej znani są Józef Jundziłł, profesor Uniwersytetu Wileńskiego, autor dzieła „Opisanie roślin w Litwie, na Wołyniu, Podolu i Ukrainie dziko rosnących jako i oswojonych" oraz Stanisław Bonifacy Jundziłł, profesor UW, założyciel wileńskiego ogrodu botanicznego.
Ozdobą Podborza jest miejscowy neobarokowy kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Ukończony został w 1934 r., a wzniesiony według projektu architekta wileńskiego Jana Borowskiego (asystenta Lorentza), późniejszego konserwatora wileńskiego i gdańskiego. 21 października 1934 r. świątynia została poświęcona przez księdza Arcybiskupa Metropolitę Wileńskiego Romualda Jałbrzykowskiego. Jest to budowla w stylu modernizmu, przyziemie wybudowane z kamienia, powyżej tynkowana, trójnawowa. Kościół nie posiada wieży.
Obok murowana kaplica z 8-metrową figurą Najświętszej Marii Panny. Godny zwiedzenia jest miejscowy cmentarz z cennymi nagrobkami.
Na wschód od Podborza, w sosnowym lesie wznosi się kurhan. Grzebano tu ludzi w IX - XII wiekach.
We wsi Misztuny znajduje się stary zabytkowy cmentarz, a przy nim murowana kaplica o wysokości 8 m z gipsową figurą Najświętszej Maryi Panny oraz niewielkim dzwonem.
Na terenie gminy znajduje się Nowokuński Rezerwat Geologiczny o powierzchni 6 ha.
Irena Kołosowska
www.salcininkai.lt
www.L24.lt