Letnia wyprawa grupy z Centrum Dziennego Pobytu Osób Niepełnosprawnych w Niemenczynie do Gdańska

2013-07-19, 15:46
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

W dniach 5-13 lipca br. 38-osobowa grupa z Centrum Dziennego Pobytu Osób Niepełnosprawnych w Niemenczynie udała się na kolejną wyprawę letnią – tym razem do Gdańska.

Po drodze niepełnosprawni pod opieką pracowników i przy pomocy niezastąpionych wolontariuszy zwiedzili klasztor pokamedulski na Wigrach, modlili się w miejscowym kościele. Zatrzymali się w Suwałkach. W Trójmieście niepełnosprawni spędzili pięć dni zwiedzając najciekawsze objekty: park i katedrę w Oliwie, gdańskie zoo, podziwiali przepiękną starówkę Gdańska nie tylko w dzień, ale i nocą, popłynęli Motławą na Westerplatte, byli w Akwarium Gdyńskim, zwiedzili statek Dar Pomorza, podziwiali Gdynię z wieży Infoboxu, poznawali tajniki nauki w Centrum Hewelianum, spacerowali po najdłuższym molo nad Morzem Bałtyckim w Sopocie.

Popołudnia spędzali na plaży ciesząc się kąpielą w morzu i słońcu. Przez cały czas pobytu w Trójmieście niepełnosprawnym towarzyszyli miejcowi harcerze, którzy przygotowali program zwiedzania i oprowadzali. W drodze powrotnej niepełnosprawni zwiedzili zamek krzyżacki w Malborku. Codziennie uczestniczyli we Mszy św. sprawowanej przez ks. Andrzeja Bylińskiego, jednocześnie podziwiając przepiękne świątynie Trójmiasta. Swoją podróż zakończyli modlitwą w sanktuarium maryjnym w Gietrzwałdzie. Do domów wrócili pełni wrażeń, wzbogaceni duchowo i wdzięczni wszystkim, kto pomógl zrealizować ten wyjazd.

Informacja Samorządu Rej. Wileńskiego

www.L24.lt  

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Czwartek, 19 grudnia 2024

    Łk 1, 5-25

    Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

    Za czasów Heroda, króla Judei, żył pewien kapłan z oddziału Abiasza, imieniem Zachariasz. Miał on żonę z rodu Aarona, której było na imię Elżbieta. Oboje byli sprawiedliwi przed Bogiem, bo nienagannie zachowywali wszystkie przykazania i przepisy Pańskie. Nie mieli oni dziecka, ponieważ Elżbieta była niepłodna, a oboje byli już w podeszłym wieku. Pewnego razu Zachariasz sprawował kapłańską służbę przed Bogiem według ustalonej kolejności swojego oddziału. Zgodnie ze zwyczajem kapłańskim został on wyznaczony przez losowanie, by wejść do świątyni Pana i złożyć ofiarę kadzenia. A w czasie składania ofiary mnóstwo ludzi modliło się na zewnątrz. Nagle po prawej stronie ołtarza kadzenia ukazał mu się anioł Pański. Zachariasz przeraził się na jego widok i ogarnął go lęk. Lecz anioł powiedział do niego: „Nie bój się, Zachariaszu, bo twoja modlitwa została wysłuchana. Twoja żona Elżbieta urodzi ci syna, któremu nadasz imię Jan. Będzie to dla ciebie powodem radości i wesela i wielu będzie się cieszyć z jego narodzenia. Stanie się wielki przed Panem; nie będzie pił wina ani sycery i już w łonie matki napełni go Duch Święty. Wielu Izraelitów nawróci do Pana, ich Boga. Sam pójdzie przed Nim w duchu i mocy Eliasza. Zwróci serca ojców ku dzieciom, nieposłusznych ku mądrości sprawiedliwych i przygotuje Panu lud dobrze usposobiony”. Zachariasz zapytał anioła: „Po czym to poznam? Przecież jestem już stary, a moja żona też jest w podeszłym wieku”. Anioł mu odpowiedział: „Ja, stojący przed Bogiem Gabriel, zostałem posłany, by przemówić do ciebie i oznajmić ci tę dobrą nowinę. Ponieważ jednak nie uwierzyłeś moim słowom, które się wypełnią w swoim czasie, staniesz się niemy i nie będziesz mógł mówić aż do dnia, w którym się to stanie”. Lud tymczasem czekał na Zachariasza i dziwił się, że tak długo zatrzymuje się w świątyni. Kiedy wyszedł, nie mógł do nich przemówić. Wtedy domyślili się, że miał widzenie w świątyni. A on dawał im znaki i pozostał niemy. Gdy skończył się czas jego służby, wrócił do domu. Potem jego żona Elżbieta poczęła i pozostawała w ukryciu przez pięć miesięcy. Mówiła: „Tak uczynił mi Pan, gdyż wejrzał na mnie i zdjął ze mnie hańbę w oczach ludzi”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24