Spotkanie i koncert w Centrum Wspólnoty Lokalnej w Bujwidzach

2013-07-08, 20:23
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

– Serdecznie dziękuję mieszkańcom starostwa bujwidzkiego za wsparcie idei budowy pomnika prałata Józefa Obrembskiego, za wykupienie cegiełek i zapraszam do odwiedzenia muzeum, poświęconego jego pamięci w Mejszagole – powiedziała posłanka Rita Tamašuniene, podczas spotkania w miejscowym Centrum Wspólnoty Lokalnej.

Mimo trwającego „sezonu ogórkowego" sala bujwidzkiego Centrum nie świeciła pustkami. Spotkanie ze starostą parlamentarnej frakcji AWPL i radnymi Rady rejonu wileńskiego i święciańskiego oraz okazyjny koncert zgromadziły spore grono osób w różnym wieku, które to niedzielne popołudnie postanowiły spędzić z pożytkiem dla ducha.

Nie tylko ozdoba

Marian Naruniec, starosta gminy bujwidzkiej i inicjator przedsięwzięcia, w serdecznych słowach wyraził podziękowanie kierownictwu Akcji Wyborczej Polaków na Litwie i władzom rejonowym za wybudowanie tego Centrum. – Budynek nie jest tylko ozdobą Bujwidz. Tętni tu życie i za półtora roku jego działalności wystąpiło kilkanaście zespołów, odbywały się zebrania, spotkania itd. – nie kryjąc zadowolenia relacjonował gospodarz gminy, dodając, że po dobrej pracy ludziom należy się treściwy odpoczynek. A to, że ludzie tu od pracy nie stronią widać było nieuzbrojonym okiem: trawa ładnie przycięta, drogi zadbane, a w sześciu wioseczkach zaasfaltowane.

Wspólna prośba

Podkreśliła to również Rita Tamašuniene, starosta frakcji AWPL w Sejmie RL, zaznaczając, że w Bujwidzach zawsze coś się dzieje, a działalność Centrum – z kierowniczką Krystyną Klimaszewską na czele – jest dowodem, że było ono potrzebne.

Mówczyni wyraziła zadowolenie, że starostwo współpracuje z innymi gminami i nie tylko rejonu wileńskiego, ale też sąsiedniego – święciańskiego, czego dowodem jest wspólna prośba starostów – bujwidzkiego i maguńskiego – o dokończenie wyasfaltowania drogi do Magun.

Na zakończenie wystąpienia zaapelowała do zgromadzonych o wzięcie czynnego udziału w rodzinnym zlocie AWPL, który odbędzie się w sobotę, 13 lipca br. w Bieliszkach.

Sukces cieszy

Wzruszającym akcentem było uhonorowanie Walerii Lachowicz, matki jedenaściorga dzieci. Życzenia, w imieniu mer rejonu, złożył Robert Komarowski, zastępca dyrektora administracji samorządu rejonu wileńskiego, a wielodzietnej mamie zostały wręczone też prezenty i kwiaty.

O tym, że starostwo cieszy się z sukcesu swych mieszkańców i stymuluje ich rozwój i karierę można było przekonać się, gdy „do tablicy" zostali wywołani Robert Klimaszewski i Margaryta Jankuniec. Pani Margaryta, kierowniczka miejscowego przedszkola, obroniła pracę magisterską, a Robert, kierownik artystyczny zespołu „Bujwidzianka", otrzymał dyplom nauczyciela muzyki. Dla obojga, pod głośne brawa publiczności, zostały wręczone kwiaty, a Robert od razu dał próbkę swych zdolności wokalnych, wykonując piosenkę solo.

Otwarte na potrzeby

Irena Bejnar, prezeska Święciańskiego Oddziału Rejonowego ZPL i radna Rady rejonu święciańskiego, wyznała szczerze, że zazdrości nie tylko bujwidzianom, ale i wszystkim mieszkańcom rejonu wileńskiego, że władze samorządowe są otwarte na ich potrzeby i w miarę możliwości starają się je spełniać. – U nas tak, niestety, nie jest. Władza nam nie pomaga, a pocieszające jest przynajmniej to, że zbytnio nie przeszkadza – stwierdziła radna z Podbrodzia.

Radni Elwira Lepiłowa oraz niżej podpisany podziękowali za zaproszenie, życzyli mieszkańcom dobrego wypoczynku, a jesienią bogatego urodzaju i podkreślili, że czują się w Bujwidzach jak u siebie w domu.

Przypadły do gustu

Gromkie brawa i szerokie uśmiechy na twarzach świadczyły o tym, że popisy artystyczne w wykonaniu zespołu wokalno-tanecznego „Jawor" z Awiżeń, rzewne melodie i żartobliwe przyśpiewki w wykonaniu trio z Rudomina przy akompaniamencie kapeli „Wesołe Wilno" oraz śpiew młodocianej wykonawczyni Eryki Mackiewicz, przypadły do gustu zgromadzonym widzom.

Organizatorzy koncertu zatroszczyli się, aby artyści nie odjechali z pustymi rękoma – wręczone im zostały kwiaty oraz prezenty, a ponieważ występy kosztowały ich sporo energii zaproszono więc na suty, wiejski poczęstunek.

Zygmunt Żdanowicz

"Rota"

www.L24.lt  

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Czwartek, 19 grudnia 2024

    Łk 1, 5-25

    Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

    Za czasów Heroda, króla Judei, żył pewien kapłan z oddziału Abiasza, imieniem Zachariasz. Miał on żonę z rodu Aarona, której było na imię Elżbieta. Oboje byli sprawiedliwi przed Bogiem, bo nienagannie zachowywali wszystkie przykazania i przepisy Pańskie. Nie mieli oni dziecka, ponieważ Elżbieta była niepłodna, a oboje byli już w podeszłym wieku. Pewnego razu Zachariasz sprawował kapłańską służbę przed Bogiem według ustalonej kolejności swojego oddziału. Zgodnie ze zwyczajem kapłańskim został on wyznaczony przez losowanie, by wejść do świątyni Pana i złożyć ofiarę kadzenia. A w czasie składania ofiary mnóstwo ludzi modliło się na zewnątrz. Nagle po prawej stronie ołtarza kadzenia ukazał mu się anioł Pański. Zachariasz przeraził się na jego widok i ogarnął go lęk. Lecz anioł powiedział do niego: „Nie bój się, Zachariaszu, bo twoja modlitwa została wysłuchana. Twoja żona Elżbieta urodzi ci syna, któremu nadasz imię Jan. Będzie to dla ciebie powodem radości i wesela i wielu będzie się cieszyć z jego narodzenia. Stanie się wielki przed Panem; nie będzie pił wina ani sycery i już w łonie matki napełni go Duch Święty. Wielu Izraelitów nawróci do Pana, ich Boga. Sam pójdzie przed Nim w duchu i mocy Eliasza. Zwróci serca ojców ku dzieciom, nieposłusznych ku mądrości sprawiedliwych i przygotuje Panu lud dobrze usposobiony”. Zachariasz zapytał anioła: „Po czym to poznam? Przecież jestem już stary, a moja żona też jest w podeszłym wieku”. Anioł mu odpowiedział: „Ja, stojący przed Bogiem Gabriel, zostałem posłany, by przemówić do ciebie i oznajmić ci tę dobrą nowinę. Ponieważ jednak nie uwierzyłeś moim słowom, które się wypełnią w swoim czasie, staniesz się niemy i nie będziesz mógł mówić aż do dnia, w którym się to stanie”. Lud tymczasem czekał na Zachariasza i dziwił się, że tak długo zatrzymuje się w świątyni. Kiedy wyszedł, nie mógł do nich przemówić. Wtedy domyślili się, że miał widzenie w świątyni. A on dawał im znaki i pozostał niemy. Gdy skończył się czas jego służby, wrócił do domu. Potem jego żona Elżbieta poczęła i pozostawała w ukryciu przez pięć miesięcy. Mówiła: „Tak uczynił mi Pan, gdyż wejrzał na mnie i zdjął ze mnie hańbę w oczach ludzi”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24