Centrum Zdrowia Psychicznego w Niemenczynie przyjmuje pacjentów

2013-07-04, 10:13
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

– Niemenczyn może szczycić się swoimi Santaryszkami, żartowali uczestnicy ceremonii otwarcia Centrum Zdrowia Psychicznego. W środku ubiegłego tygodnia do dyspozycji pacjentów przekazano nowoczesny, w pełni wyposażony, trzypiętrowy budynek.

Porównanie z Santaryszkami nie było ani przypadkowe, ani na wyrost, gdyż w zasięgu ręki znajduje się nowoczesny szpital opieki paliatywnej, Centrum Dziennego Pobytu Osób Niepełnosprawnych, które w tym roku się rozbudowało, przychodnia. Słowem, cały kompleks placówek zdrowotnych.

Pomieszczenia Centrum, odpowiadające standardom europejskim, zostały zrekonstruowane i rozbudowane, a koszt remontu wyniósł ponad 1,5 mln litów, z tego ponad 200 tys. pochodziło z budżetu samorządu, pod adresem którego podczas otwarcia padło wiele ciepłych słów uznania i podziękowania.

Jak stwierdziła Janina Šokai­tiene, starsza pracowniczka socjalna Centrum Zdrowia Psychicznego w Centralnej Przychodni Rejonu Wileńskiego, celem projektu jest przybliżenie usług z zakresu zdrowia psychicznego mieszkańcom miejscowości wiejskich, zachowując więź pacjenta z rodziną. W Centrum może przebywać jednocześnie 14 osób ze zdiagnozowaną chorobą oraz przepisanymi lekami. W procesie leczenia zostaną wykorzystane różne środki psychiatrycznej diagnozy, indywidualne i grupowe zajęcia z zakresu psychoterapii.

Maria Rekść, mer rejonu wileńskiego, cieszyła się z otwarcia Centrum, które jest potrzebne mieszkańcom i zapewniła, że pomimo zmniejszenia dotacji państwowych na samodzielne funkcje samorządu, będzie on zawsze wspierał sensowne, skierowane na ulepszenie życia mieszkańców, projekty. Podkreśliła, że w ciągu ostatnich lat z funduszy unijnych na realizację różnych projektów w rejonie pozyskano ok. 120 mln litów. – Samorząd nadal będzie starał się utrzymywać kurs na przyciąganie jak największych inwestycji i nigdy nie zostanie na uboczu – zapewniła mer podstołecznego rejonu.

– Dzięki takim obiektom miasteczko staje się atrakcyjniejsze, a jego wygląd piękniejszy i estetyczniejszy – cieszył się Mieczysław Borusewicz, starosta Niemenczyna. Wtórował mu Oleg Kaczan, ordynator przychodni, który żartował, że gdyby nie Centrum, mogłoby tu powstać cassino.

Inwencji twórczej szczupłemu, ale ambitnemu zespołowi Centrum, życzyła Vida žvirbliene, ordynator Centralnej Przychodni Rejonu Wileńskiego, która wyraziła przekonanie, że z usług placówki mogliby korzystać nie tylko mieszkańcy Niemenczyna i rejonu wileńskiego, ale też – ze względu na dogodny dojazd – rejonu święciańskiego.

Trzeba dodać, że Centrum zostało wyśmienicie wyposażone, zakupiony został sprzęt komputerowy, lampa antydepresyjna, wielofunkcyjna maszyna do szycia itd. Usługi są dostosowane do potrzeb pacjentów: gabinety z łóżkami, tapczanami, fotelami, plazmowym telewizorem, kuchnia i jadalnia. Z myślą o osobach niepełnosprawnych urządzono windę. Chorymi opiekuje się zespół wykwalifikowanych specjalistów – psychiatra, psychoterapeuta, psycholog, pielęgniarka – z kierowniczką wydziału Ingą Vasiljevskiene na czele.

W chwili otwarcia Centrum Zdrowia Psychicznego z jego usług już korzystało 12 pacjentów. Walerij Pietrow z tzw. Ruskich Purnuszek (nieopodal Centrum Europy) relaksował się oglądając telewizor. Niegdyś pracował jako traktorzysta, ale po dwóch wypadkach, podupadł na zdrowiu – cierpi na bóle głowy i dostaje ataków epilepsji. Przyznano mu II grupę inwalidzką. Ma nadzieję, że kurs leczenia pomoże, tym bardziej, że lekarz jest taka uważna, bezpośrednia i tyle czasu mu poświęca.

Jolanta W. cierpi na depresję. Ma takie chwile, że nic się jej nie chce robić, a wtedy siada i wylewa krokodyle łzy. Sama nie dawała rady się pozbierać. W Centrum na długim stole skrupulatnie i dokładnie odmierzała kawałek materiału, bo zamierza uszyć fartuch. W placówce jest już prawie tydzień. Twierdziła, że jej się tu podoba, bo warunki – jak w bajce.

Teresa Stefanowicz siedziała przy maszynie do szycia. Wyraźnie się denerwowała. Przyznała, że szyć próbuje po raz pierwszy w życiu. Boi się, żeby nie zepsuć drogiej maszyny. Pielęgniarka od razu ją uspokoiła. – Ta maszyna rzeczywiście jest droga i kosztowała prawie 8 tys. litów, bo może wykonywać aż 59 operacji, ale jest niezawodna i bezpieczna, a więc śmielej – zachęcała, pochylając się nad Teresą z pogodnym uśmiechem na twarzy...

Zygmunt Żdanowicz

"Tygodnik Wileńszczyzny"

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Czwartek, 19 grudnia 2024

    Łk 1, 5-25

    Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

    Za czasów Heroda, króla Judei, żył pewien kapłan z oddziału Abiasza, imieniem Zachariasz. Miał on żonę z rodu Aarona, której było na imię Elżbieta. Oboje byli sprawiedliwi przed Bogiem, bo nienagannie zachowywali wszystkie przykazania i przepisy Pańskie. Nie mieli oni dziecka, ponieważ Elżbieta była niepłodna, a oboje byli już w podeszłym wieku. Pewnego razu Zachariasz sprawował kapłańską służbę przed Bogiem według ustalonej kolejności swojego oddziału. Zgodnie ze zwyczajem kapłańskim został on wyznaczony przez losowanie, by wejść do świątyni Pana i złożyć ofiarę kadzenia. A w czasie składania ofiary mnóstwo ludzi modliło się na zewnątrz. Nagle po prawej stronie ołtarza kadzenia ukazał mu się anioł Pański. Zachariasz przeraził się na jego widok i ogarnął go lęk. Lecz anioł powiedział do niego: „Nie bój się, Zachariaszu, bo twoja modlitwa została wysłuchana. Twoja żona Elżbieta urodzi ci syna, któremu nadasz imię Jan. Będzie to dla ciebie powodem radości i wesela i wielu będzie się cieszyć z jego narodzenia. Stanie się wielki przed Panem; nie będzie pił wina ani sycery i już w łonie matki napełni go Duch Święty. Wielu Izraelitów nawróci do Pana, ich Boga. Sam pójdzie przed Nim w duchu i mocy Eliasza. Zwróci serca ojców ku dzieciom, nieposłusznych ku mądrości sprawiedliwych i przygotuje Panu lud dobrze usposobiony”. Zachariasz zapytał anioła: „Po czym to poznam? Przecież jestem już stary, a moja żona też jest w podeszłym wieku”. Anioł mu odpowiedział: „Ja, stojący przed Bogiem Gabriel, zostałem posłany, by przemówić do ciebie i oznajmić ci tę dobrą nowinę. Ponieważ jednak nie uwierzyłeś moim słowom, które się wypełnią w swoim czasie, staniesz się niemy i nie będziesz mógł mówić aż do dnia, w którym się to stanie”. Lud tymczasem czekał na Zachariasza i dziwił się, że tak długo zatrzymuje się w świątyni. Kiedy wyszedł, nie mógł do nich przemówić. Wtedy domyślili się, że miał widzenie w świątyni. A on dawał im znaki i pozostał niemy. Gdy skończył się czas jego służby, wrócił do domu. Potem jego żona Elżbieta poczęła i pozostawała w ukryciu przez pięć miesięcy. Mówiła: „Tak uczynił mi Pan, gdyż wejrzał na mnie i zdjął ze mnie hańbę w oczach ludzi”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24