Uroczystości zorganizowane przez Rzeszowski Oddział Stowarzyszenie Elektryków Polskich rozpoczęły się już w sobotę Mszą św. w lwowskiej archikatedrze pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w intencji zamordowanych przez Niemców profesorów. Nabożeństwu z udziałem przedstawicieli środowisk akademickich m.in. Wrocławia, Poznania, Szczecina, Lublina, a także Lwowa przewodniczył ks. bp Marian Buczek.
Z kolei dzisiaj główne uroczystości odbyły na Wzgórzach Wuleckich, gdzie znajduje się pomnik upamiętniający zamordowanych profesorów lwowskich. To tam doszło do tej okrutnej zbrodni. 30 czerwca 1941 r., po rozpoczęciu wojny niemiecko-sowieckiej, wojska niemieckie zajęły Lwów. Pierwszym z szeregu polskich elit, którego aresztowali 2 lipca, był wykładowca Politechniki Lwowskiej prof. Kazimierz Bartel, który w okresie dwudziestolecia międzywojennego trzykrotnie sprawował urząd premiera RP. W kolejnym dniu aresztowano kilkadziesiąt osób, przeważnie byli to polscy profesorowie, asystenci i uczeni lwowskich: Uniwersytetu Jana Kazimierza, Politechniki Lwowskiej, Akademii Medycyny Weterynaryjnej, Wyższego Seminarium Duchownego oraz Akademii Handlu Zagranicznego. Niemcy zatrzymali także krewnych naukowców. Pojmanych rozstrzelano o świcie 4 lipca, w sumie 40 osób, a dzień później kolejne dwie. Natomiast 26 lipca został zamordowany, pojmany najwcześniej, wspomniany matematyk prof. Kazimierz Bartel.
Pomordowani profesorowie oraz członkowie ich rodzin nie mają nawet swych grobów. Ich szczątki dwa lata później, w nocy z 7 na 8 października 1943 r., dla zatarcia śladów zbrodni ekshumowano i spalono, a popioły rozsiano w Lesie Krzywczyckim k. Lwowa. Tym samym pomnik na Wzgórzach Wuleckich jest ich symbolicznym grobem, gdzie rokrocznie w rocznicę zbrodni odbywają się uroczystości. Uczestnicy uroczystości nawiedzili też groby Polaków na cmentarzu Łyczakowskim oraz cmentarzu Orląt Lwowskich. W niedzielę udadzą się do Stanisławowa, gdzie na cmentarzu w Czarnym Lesie złożą wieńce i zapalą znicze na grobach inteligencji pomordowanej w Czarnym Lesie.
Mariusz Kamieniecki
"Nasz Dziennik"
Komentarze
tak pisał, co zaskakujące kat Polaków Hitler.
Nic dziwnego, że mordy zaczynali od inteligencji, od oficerów, nauczycieli, lekarzy.
Tylu wspaniałych ludzi.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.