– W kraju nagromadziło się zbyt wiele socjalnych problemów, których rozwiązanie powinno stać się priorytetowym zadaniem dla całego kraju, a przede wszystkim dla władz samorządowych. Władze lokalne są najbliżej ludzi, najlepiej widzą i czują potrzeby mieszkańców, dlatego największy ciężar odpowiedzialności za przyszłość Litwy spada na ich barki – zaznaczyła Dalia Grybauskaitė.
Dane statystyczne są zatrważające. Na Litwie zamieszkuje obecnie ponad 10 tys. rodzin z pogranicza ryzyka socjalnego, ponad 2 tys. sierot oczekuje na adopcję, a przemocy i znęcania się doznaje co trzecia kobieta i co trzecie dziecko. Litwa przoduje wśród krajów europejskich pod względem liczby samobójstw, gdy co roku na swe życie porywa się 900 ludzi.
Zdaniem uczestników narady w Urzędzie Prezydenta, dane te zmuszają do zastanowienia i działania, gdyż bezpiecznego kraju nie da się zbudować dopóty, dopóki obywatele nie są socjalnie zabezpieczeni.
Jak poinformował Olszewski, podczas narady wiele uwagi poświęcono ograniczeniu spożycia alkoholu, szczególnie podczas przedsięwzięć o charakterze masowym.
– Bez zbytniej skromności możemy pochwalić się, że Rada samorządu jeszcze w czerwcu 2015 roku podjęła decyzję o zakazie handlu i spożycia napojów wyskokowych podczas imprez masowych, mając na uwadze przeważnie młodzież, by nie demonstrować i nie propagować publicznego spożycia alkoholu.
Wicemer nie krył też satysfakcji, że rejon wileński aktywnie współpracuje z organizacjami pozarządowymi w celu zapewnienia normalnego życia sierotom, dzieciom z rodzin ryzyka socjalnego, niepełnosprawnym i emerytom. Władze rejonu zawarły wiele umów z takimi organizacjami pozarządowymi jak: „Gelbėkit vaikus”, „Vaikų ir paauglių socialinis centras”, „VLGN Atsigręžk į vaikus”, „SOS Vaikų kaimas” itd.
Dzięki współpracy samorządu z Fundacją „Maisto bankas” rodzinom potrzebującym przekazano 287 t artykułów żywnościowych. Na świadczenie usług rehabilitacyjnych dla niepełnosprawnych w ubiegłym roku z budżetu rejonu wydzielono 142 092 euro, a skorzystało z tego 296 niepełnosprawnych mieszkańców i członkowie ich rodzin.
– Mimo że nasz rejon jest największy i zamieszkuje w nim ponad 100 tys. mieszkańców stopa bezrobocia nie jest wysoka i nie przekracza średniej krajowej. Poziom bezrobocia wynosi u nas 10,1 proc., podczas gdy w rejonie ignalińskim – 17,6 proc., w okmiańskim – 15,2 proc., w łoździejskim – 16,1 proc., jezioroskim – 15,6 proc. – przytaczał dane wicemer. Obalił on też mit, lansowany przez litewskie środki masowego przekazu, że większość naszych mieszkańców żyje tylko z zasiłków socjalnych. Dane statystyczne są tego zaprzeczeniem i w rejonie wileńskim tylko 7,3 proc. otrzymuje zapomogi socjalne, podczas gdy w rejonie łoździejskim – 13,9 proc., w kelmeskim – 13,4 proc., w olickim – 12,2 proc., w oniksztyńskim – 12,1 proc. Dobre są też inne wskaźniki. Wymowny jest przykład, że w stolicy aż 5,3 proc. dzieci nie uczęszcza do szkoły, podczas gdy w rejonie wileńskim zaledwie – 1,5 proc.
Podsumowując wicemer podkreślił, że rejon wileński, mimo bliskości Wilna, które część swych problemów zrzuca na jego barki, może pochwalić się dobrymi wynikami we wszystkich dziedzinach życia i to jest powód do zasłużonej dumy.
Zygmunt Żdanowicz
"Tygodnik Wileńszczyzny"
Komentarze
Bierzcie przykład z merów AWPL Zdzisława Palewicza i Marii Rekść
Szkoda, że Dalia nie poruszyła problemów mniejszości narodowych i jej problemów.
Bo naprawdę, żal słuchać kiedy pani prezydent się wypowiada. I| tak stwierdziła odkrywczo, że w 'kraju nagromadziło się zbyt wiele socjalnych problemów, których rozwiązanie powinno stać się priorytetowym zadaniem dla całego kraju, a przede wszystkim dla władz samorządowych' - i fajnie. Szkoda tylko, że przez ostatnie lata zarówno pani prezydent, pan premier, rząd zajmowali się straszeniem rosyjską inwazją i AWPLem miast zajmować się obywatelami.
Szkoda, że pani prezydent nie wspomniała, że samorządy powinny się uczyć rozwiązywania problemów od rejonu wileńskiego.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.