A. Smetona uważa, że w takich dziedzinach, jak nauka i technologie informacyjne, może z czasem zacząć dominować język angielski, zaś przypuszczenia o zagrożeniach językowi litewskiemu w innych dziedzinach życia są, jego zdaniem, wyssane z palca.
A. Smetona zaznacza jednak, że na świecie są też inne przykłady: zanik naukowego języka szwedzkiego w Szwecji, co jest skutkiem współpracy międzynarodowej i globalnego zakresu nauki. Językoznawcy mówią też o podobnych problemach w Danii, gdzie coraz bardziej powszechny staje się, ich zdaniem, język angielski.
A. Smetona zaznacza, że język jest elementem tożsamości, czym tłumaczy nadwrażliwość Litwinów na kwestie związane z językiem. Nasze czasy językoznawca nazywa okresem renesansu języka litewskiego – okresem, na który z utęsknieniem czekali prekursorzy języka litewskiego.
- Zapewne wierzyli oni w to, że język litewski będzie używany we wszystkich dziedzinach życia, że staniemy się pełnowartościowym narodem europejskim z własnym językiem, ziemią, kulturą. Staliśmy się. I co?! Zapewne dwa stulecia niewoli nieodwrotnie wpłynęły na naszą psychikę: podczas świąt płaczemy, z powodu zwycięstwa smucimy się, zaś rozwój języka nazywamy nieszczęściem. Trudno o bardziej głupie zachowanie – sytuację ocenia A. Smetona.
Językoznawca podkreśla, że skrajności stanowią jedno z największych zagrożeń dla języka.
- Niektórzy [językoznawcy] boją się rzeczywistości i nawołują do przesadnego dbania o język, wpisania go na listę UNESCO języków zagrożonych wymarciem, traktowania go niczym eksponat muzealny: nie dopuszczać nowych rzeczy, za normę uważać to, co było w XIX-XX w. Jest to prosta droga ku uśmierceniu języka. Jeśli będziemy o niego dbali w ten sposób, pewnego dnia używanie go na co dzień stanie się niemożliwe – uważa językoznawca z wileńskiej Alma Mater.
Na podst. www.lrt.lt
Komentarze
"Sąjūdis kategorycznie opowiada się przeciwko umożliwieniu litewskim Polakom zapisu ich nazwisk w dokumentach w formie oryginalnej, oraz przeciwko dwujęzycznym nazwom ulic i miejscowości. Takie treści zawiera rezolucja, przyjęta podczas zjazdu organizacji w sobotę (1 czerwca)."
Jak widać lietuvisi najwyraźniej nie poszli po rozum do głowy, a błąkają się niczym ślepcy po manowcach.
Walczą przeciw językowi polskiemu - a w ten sposób na pewno nie obronią ginącego jak ostatni mamut języka litewskiego.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.