Kiedyś trwał on bardzo długo, zwłaszcza gdy codziennie rano, o godz. 6.00, wstawało się na roraty, do specjalnego pudełka zbierało się słodycze – bo takie postanowienie to naprawdę nie lada wyzwanie. I inaczej przeżywało się same święta – były naprawdę wyczekane i przygotowane pod względem duchowym. Namawiamy wszystkich do tego, by znaleźć w tym zalanym przez kolorowe światełka i dzwoneczki mikołajkowych sań grudniu trochę ciszy i spokoju. Wieczorami można przecież wspólnie robić papierowy łańcuch na choinkę, przygotowywać szopkę. Dla dzieci to doskonałe przeżycie, a jakie zostaną wspomnienia...
Jedną z propozycji jest przygotowanie kalendarza adwentowego, ale nie z cukierkami – tylko... z postanowieniami. Codziennie rano dzieci wyjmują karteczkę z postanowieniem na dany dzień (np. posprzątam biurko, zrobię rodzicom herbatę, pomodlę się w ważnej intencji, wypiszę kartkę świąteczną do bliskiej osoby itp.). Jak wykona postanowienie, może w nagrodę zjeść czekoladkę z okienka kalendarza adwentowego, który chyba jest dziś w każdym domu.
Innym pomysłem jest wycięcie paseczków z bibuły, może być woreczek z siankiem i wieczorem – robiąc podsumowanie dnia zachęcić dziecko do opowiedzenia np. o dobrym uczynku, który danego dnia zrobiło. Za każdy dobry uczynek wyciąga słomkę i zbiera do specjalnego żłóbka, który stanie pod choinką.
Wymaga to wszystko odrobinę trudu rodziców – ale, proszę nam wierzyć, to naprawdę jest warte. Dzieci będą cudownie spędzać czas oczekiwania, a i nam – dorosłym przyda się taki powrót do krainy naszych dziecięcych marzeń związanych ze świętami.
Na podst. Rota