Pismo Święte jest głosem Boga. Czy umiemy je odnieść do siebie samych?
Człowiek może być Jonaszem, który nie chce udźwignąć swojego powołania, ucieka i potem popada w ciemność. Może być Dawidem, który nagle nie bał się wielkoluda, bo przypomniał sobie o posiadanej własnej tajemnicy. Przypominajmy sobie w trudnych chwilach, że mamy chrzest święty, że namaścił nas Pan Jezus. Też możemy zmierzyć się z największym złem, jakie nas może ogarnąć.
Bywamy czasem niemądrą panną, która nie dba o światło, zaniedbuje to, co najważniejsze. Jesteśmy synem marnotrawnym, który oddala się od ojca, zbłąkaną owcą, której szuka Pan Jezus.
Szukajmy siebie w Ewangelii także pomiędzy faryzeuszami, pannami głupimy, płaczącymi niewiastami na drodze krzyżowej.
Ks. Jan Twardowski