Rekolekcje poprowadzili charyzmatyczni duszpasterze o. Józef Mihok ze Słowacji i ks. Marek Dec z Polski wspólnie z grupą ewangelizacyjną „Missio Christi". W międzynarodowym zespole prowadzących rekolekcje byli ewangelizatorzy z Polski, Słowacji i z Czech.
Każdego dnia rano zajęcia odbywały się w Korwieńskiej filii Szkoły Podstawowej im. Św. Faustyny Kowalskiej w Rzeszy, natomiast wieczorem uczestnicy udawali się na zajęcia rekolekcyjne do kościoła pw. Św. Józefa w Korwiu, które były poprzedzane Mszą św.
Pouczająco Słowo Boże wyjaśniał ks. Marek Dec. „Nie prowadźmy targów z Panem Bogiem. Czasem mówimy: „Daj mi Panie Boże tę łaskę, to odmówię różaniec". To tak nie działa." – ostrzegał duszpasterz, który nauczał też uczestników, jak szczerze i swoimi słowami się modlić.
Podczas rekolekcji stosowane były różne sposoby ewangelizacji. Uczestnicy wielbili Pana śpiewem, można było również obejrzeć ciekawe i pouczające scenki i pantomimy.
Szczególnymi brawami była oklaskiwana scenka, grana przez Tomasza i Józefa o tym, jak grzech nas zniewala. Oto fragment dialogu z przytaczanej scenki:
- Kto ty jesteś?
- Grzech.
- Ale ja nie wierzę w grzech.
- Nie szkodzi.
„Wyzwolenie z grzechu daje nam łaska Boża. (...) Sami sobie z grzechem nie poradzimy, musimy pozwolić by łaska Boża nas zalała" – zachęcał ewangelizator Maciej do otwarcia serc Jezusowi.
Jeden z wieczorów modlitewnych był poświęcony tematowi przebaczania. „Pan Bóg przebaczy nam nasze winy tylko wtedy, jeżeli my przebaczymy tym, którzy nas skrzywdzili. Tylko wówczas będziemy mogli w pełni się radować w Bożej Łasce" – mówili ewangelizatorzy.
Był to szczególnie wzruszający wieczór, uczestnicy rekolekcji modlili się mówiąc, komu przebaczają i za co. Niejedna łza zakręciła się w oku, zwłaszcza, gdy o. Józef podchodził do każdego z Monstrancją i im błogosławił.
Szczególną uwagę na rekolekcjach poświęcono Duchowi Świętemu, którego powinniśmy wołać przed każdą modlitwą, by to właśnie on w nas się modlił.
„Duch święty jest takim zapakowanym prezentem. Ale nie wystarczy, że go otrzymaliśmy, abyśmy mogli się w nim w pełni radować, powinniśmy ten prezent rozpakować" – nauczał o nieograniczonej mocy Ducha Świętego ojciec Józef Mihok.
Uczestnicy rekolekcji chętnie też korzystali z modlitwy wstawienniczej, kiedy to ewangelizatorzy kładli rękę na osobie, za którą się modlą i modlili się w jej intencji. Doświadczeni łaski takiej modlitwy mówili, że czuli przyjemne ciepło podczas modlitwy, a po niej odczuwali szczęście i spokój wewnętrzny.
Grupa ewangelizacyjna wielbiąc Boga przeszła też przez całą wieś, błogosławiąc Korwieńskiej parafii i polecając ją Panu Jezusowi.
„Jedziemy samochodem. Przy drodze stoi Jezus i macha do nas. Z radością zatrzymujemy się i mówimy do Pana Jezusa: „Wsiadaj, pojedziemy razem, powiozę Cię, Jezu". A Jezus na to: „Ale to ja będę za kierownicą" – Elżbieta Pakusińska mówiła o tym, że jeżeli chcemy, by Bóg był obecny w naszych sercach i w naszym życiu, powinniśmy Mu się w pełni zaufać i pozwolić Jemu kierować naszym życiem.
Bardzo licznie zgromadzili się ludzie w kościele w sobotni wieczór, bowiem tego dnia modlono się za wszystkich chorych. Udzielono też wtedy sakramentu namaszczenia chorych wszystkim, którzy cierpią na ciężką chorobę, albo ukończyli 60 lat.
Po porannej Mszy św. w niedzielę przyszedł czas pożegnania.
Szczere słowa podziękowania dla grupy ewangelizacyjnej skierował proboszcz tutejszej parafii ks. Zenonas Patiejūnas w imieniu parafian i wszystkich uczestników rekolekcji.
Do zorganizowania przyjęcia grupy ewangelizacyjnej bardzo się przyczynili wszyscy parafianie oraz koło ZPL w Korwiu. Członków zespołu parafianie ciepło przyjmowali w swoich domach. Czas rekolekcji bardzo wszystkich zbliżył i trudno się było rozstać.
„Dzisiaj wyjeżdżamy. Ale nie trzeba się smucić, tylko radować, bo Jezus zostaje z Wami, gdyż ukochał Korwie" – mówił o. Józef Mihok.
Elżbieta Sadajska
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
http://l24.lt/pl/religia/item/86054-bog-kocha-korwie#sigProGalleriadd405c3c20
fot. Patrycja Plasilova, Elżbieta Sadajska
Komentarze
Jezus odpowiedział: Ja jestem drogą, prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przeze Mnie. Skoro Mnie znacie, poznacie i mojego Ojca.
(J14,6)
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.