Roberto Gualtieri stwierdził, że żegnając swego biskupa, Rzym pokazał swoją najpiękniejszą twarz. Burmistrz Wiecznego Miasta wyznał, że po pogrzebie Franciszka „czuje się bardziej samotny”, ponieważ Franciszek darzył Rzym wielką miłością. „Kochał to miasto i kochał jego mieszkańców” – podkreślił Gualtieri. Wskazał, że czas po pogrzebie Papieża to jedynie niewielkie spowolnienie, gdy chodzi o zaangażowanie służb. „Do miasta nieustannie napływają rzesze pielgrzymów, którzy uczestniczą w wydarzeniach Roku Świętego. Do grobu Franciszka wciąż stają długie kolejki, a do tego dochodzą jeszcze rzesze turystów codziennie przybywające do Wiecznego Miasta” – podkreślił burmistrz, wskazując, że Rzym przyzwyczajony jest do takich wydarzeń i potrafi im stawić czoło.
Na spotkaniu stołecznego komitetu do spraw porządku i bezpieczeństwa ustalono, że na czas konklawe władze miasta wprowadzą takie same podwyższone środki bezpieczeństwa jak w czasie pogrzebu Papieża Franciszka. Będzie to rozciągnięte w czasie. Szczególne środki bezpieczeństwa zostaną podjęte wokół placu św. Piotra, gdzie wierni będą przybywać, by zobaczyć, jaki kolor dymu wydostaje się z komina na dachu kaplicy Sykstyńskiej i czy wybrano już nowego Papieża.
Kluczowe dla bezpieczeństwa chwile związane z konklawe to – według władz Rzymu – wybór Papieża i jego pierwsze pojawienie się na balkonie bazyliki watykańskiej; Msza św. inaugurująca pontyfikat i kolejne spotkania na Anioł Pański. Służby gotowe są też na wszelkie niespodzianki, jakie może zgotować nowy Papież. Przypomniano, że tuż po swym wyborze Jan Paweł II pojechał do Kliniki Gemelli, odwiedzić w niej swego chorego przyjaciela ks. kard. Andrzeja Deskura, a Franciszek wybrał się do bazyliki Matki Bożej Większej.
„Łączymy siły różnych służb i pracujemy wspólnie, napływ ludzi z pewnością będzie bardzo duży” – podkreślił burmistrz Rzymu. Zaznaczył, że miasto uczyni wszystko, by wszystko odbyło się bezpiecznie i bez niedogodności.
na podst. "Nasz Dziennik", APW, KAI