„Nadal czuwa nad nami”. Rocznica śmierci ks. Marka Gładkiego

2022-10-29, 15:41
Oceń ten artykuł
(1 głos)
„Nadal czuwa nad nami”. Rocznica śmierci ks. Marka Gładkiego Fot.

W sobotę w kościele pw. Najświętszego Serca Jezusowego w Podbrzeziu odprawiona została Msza Święta w rocznicę odejścia do Pana wieloletniego proboszcza tej parafii, lubianego i cenionego kapłana – ks. Marka Gładkiego.

„Minął rok od śmierci ks. Marka. Wiem, jak on bardzo był wam drogi i jak bardzo go kochacie. Pamiętamy jego pragnienie bycia ze swoimi parafianami, z ich troskami i radościami, by ich odwiedzać i modlić się za nich i z nimi (…) Pamiętamy różne uroczystości i pielgrzymki, które organizował, jego uśmiech, pokrzepujące słowa. Wszystko to świadczyło o pragnieniu ks. Marka, by być bliżej swoich wiernych” – powiedział biskup pomocniczy archidiecezji wileńskiej Darius Trijonis podczas Mszy św. w kościele Najświętszego Serca Jezusowego w Podbrzeziu.

Ks. Marek Gładki – lubiany i ceniony proboszcz parafii pobrzeskiej – zmarł 27 października 2021 roku w wieku 47 lat. Parafianie wspominają go jako osobę, która posiadała wiele pomysłów duszpasterskich i twórczych, wygłaszał kazania poruszające ludzkie serca, nie szczędził czasu dla bycia z ludźmi i umacniał parafię poprzez różną działalność.

Wikariusz parafii pobrzeskiej ks. Józef Makut wspomina zmarłego proboszcza jako „gorliwego duszpasterza, wielkiego przyjaciela i wychowawcę dzieci i młodzieży, gorliwego miłośnika Eucharystii, wytrwałego w cierpieniu, jako wzór życia i umierania dla Pana, kapłana według Serca Jezusowego”.

„Ks. Marek doskonale zdawał sobie sprawę, jak wielką misję miał do wykonania na tej ziemi, opartą nie tylko na mocy chrztu świętego, ale też i otrzymaną przez sakrament kapłaństwa – mówił podczas kazania ks. Makut. – Między innymi kiedy ks. Marek posługiwał jeszcze jako wikariusz w mojej rodzinnej parafii w Ejszyszkach, swoim przykładem wiary utwierdził też moje powołanie do kapłaństwa poprzez lekcje religii, homilie, spotkania ministranckie. Później przez 5 lat wspólnej posługi tu, w Podbrzeziu ciągle ukazywał mi piękno powołania kapłańskiego, pomagał stawać się kapłanem na wzór Serca Jezusowgo i dlatego jestem tu dzisiaj, żeby się podzielić z wami kilkoma myślami na temat osoby ks. Marka i jego posługi Bogu i ludziom”.

Wikariusz podkreślił, że ks. Marek ciągle zabiegał, aby wspólnoty parafialne, którym służył jako wikariusz czy proboszcz, były wspólnotami żywymi i z wielką gorliwością dbał o ich duchowy wzrost, duchowe odrodzenie poprzez kazania, katechezy, spotkania, lekcje religii, pielgrzymki, festyny, wspólne modlitwy, podczas przygotowania do sakramentów. Troszczył się też o wyposażenie świątyni.

„Poprzez odwiedziny kolędowe starał się pobudzać parafian do czynnego udziału w życiu parafii, przypominając, jak należy żyć według zasad wiary, jak mocą modlitwy przezwyciężać wszelkie trudności życiowe: choroby, utratę bliskiej osoby, kłótnie rodzinne” – wspominał ks. Makut.

Dodał, że siłą napędową dla śp. ks Marka w posługiwaniu Bogu i ludziom była modlitwa. „Wiele godzin spędzał na modlitwie w kościele czy na plebanii, zawierzając sprawy parafii, ale nie tylko, jak też błagając również o własne uświęcenie. Oprócz cnót radości, pokoju mądrości i wielu inych również pokora i cierpliwość to cnoty, które charakteryzowały ks. Marka” – mówił wikariusz.

Przywołał też ostatnie słowa, które ks. Marek skierował do swych przyjaciół. „Serce moje zostało pociągnięte do Serce Jezusa, z Nim się złączyło” – napisał ks. Marek przed swoją śmiercią w SMS-ie do przyjaciół. Był świadom kończącej się misji, powierzonej mu przez Chrystusa tu, na ziemi. Przez lata posługi kapłańskiej, przez doświadczenie choroby i niezrozumienia, prowadzony przez Bożą Opatrzność, dojrzewał do tej godziny przejścia do wieczności” – powiedział kapłan.

Swoje rozważanie ks. Makut zakończył słowami św. apostoła Pawła, które, jak wskazał, można też odnieść do śp. ks. Marka: (…) A ufny w to, wiem, że pozostanę, i to pozostanę nadal dla was wszystkich, dla waszego postępu i radości w wierze, aby rosła wasza duma w Chrystusie przez mnie, przez moją ponowną obecność u was(…)”.

„Ks. Marek, jak i inni zmarli, pozostaje z nami już w inny sposób, lecz ciągle jest obecny pośród nas, nadal czuwa nad nami, czego też jestem świadkiem, nadal towarzyszy naszej ziemskiej wędrówce do wieczości. My natomiast ze swej strony pamiętajmy o nim w naszych modlitwach, a nad wszystko o tym, czego nas nauczał, tak byśmy wszyscy kiedyś spotkali się w domu Ojca Niebieskiego w niebie na uczcie świętych i błogosławionych” – powiedział ks. Józef Makut.

We wspólnej modlitwie w intencji ks. Marka uczestniczyli księża z Wileńszczyzny, krewni i przyjaciele zmarłego kapłana, parafianie.

Po Mszy św. poświęcony został nagrobek na grobie ks. Marka, który pochowany jest przy kościele w Podbrzeziu.

Po ceremonii wszyscy zostali zaproszeni do kościoła na projekcję filmu o ks. Marku, który jest zatytułowany „Mam pragnienie  nieba”. Film, na który złożyły się wspomnienia i świadectwa o zmarłym przed rokiem kapłanie, stworzył zespół „Randeo Anima”. Film można już obejrzeć na kanale Youtube https://www.youtube.com/watch?v=3jHa9s3nVZc 

I.K.

Komentarze   

 
#2 E.A. 2022-10-30 23:34
Dobry Jezu a nasz Panie,
daj mu wieczne spoczywanie.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#1 Teresa 2022-10-30 23:33
Ks. Marek pozostaje z nami już w inny sposób, lecz ciągle jest obecny pośród nas, nadal czuwa nad nami, nadal towarzyszy naszej ziemskiej wędrówce do wieczności.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Poniedziałek, 23 grudnia 2024 

    Łk 1, 57-66

    Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

    Dla Elżbiety nadszedł czas rozwiązania i urodziła syna. Gdy sąsiedzi i krewni dowiedzieli się, że Pan okazał jej wielkie miłosierdzie, cieszyli się razem z nią. Przyszli ósmego dnia, aby obrzezać chłopca i nadać mu imię jego ojca Zachariasza. Lecz jego matka powiedziała: „Nic podobnego! Będzie miał na imię Jan”. Oni przekonywali ją: „Przecież nie ma nikogo w twojej rodzinie, kto by miał takie imię”. Za pomocą znaków pytali więc jego ojca, jak chce go nazwać. A on poprosił o tabliczkę i napisał: „Na imię mu Jan”. Wtedy zdumieli się wszyscy. I natychmiast otworzyły się jego usta, odzyskał mowę i wielbił Boga. Lęk padł na wszystkich ich sąsiadów. Po całej górskiej krainie Judei opowiadano o tym wszystkim, co się wydarzyło. A wszyscy, którzy o tym słyszeli, zastanawiali się i pytali: „Kimże będzie ten chłopiec?”. Bo rzeczywiście ręka Pana była z nim.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24