Maryja przemówiła w Gietrzwałdzie

2022-09-19, 16:51
Oceń ten artykuł
(1 głos)
Łaskami słynący obraz Matki Bożej w Gietrzwałdzie Łaskami słynący obraz Matki Bożej w Gietrzwałdzie Fot. sanktuariummaryjne.pl

W Lourdes Matka Boża objawiła się osiemnaście razy, w Fatimie – sześć. W Gietrzwałdzie w ciągu niespełna 3 miesięcy ok. 160 razy.

W niewielkiej miejscowości Gietrzwałd, leżącej kilkanaście kilometrów na południowy zachód od Olsztyna, w czerwcu 1877 r. pojawiła się Piękna Pani, która wkrótce przedstawiła się jako Maryja Niepokalanie Poczęta.

Taki był początek trwających do 16 września objawień – jedynych na terytorium Polski oficjalnie uznanych przez Kościół. W tym roku obchodzimy 145. rocznicę tamtych wydarzeń.

Specyfika

Objawienia w Lourdes (1858 r.), Gietrzwałdzie (1877 r.) i Fatimie (1917 r.) nazywane są czasami objawieniami różańcowymi i można się doszukać wielu podobieństw między nimi. Podczas wszystkich tych objawień Matka Boża ukazywała się dzieciom z ubogich, lecz pobożnych rodzin wiejskich. W Gietrzwałdzie były to 13-letnia Justyna Szafryńska oraz 12-letnia Barbara Samulowska. Wszędzie Maryja wskazywała wprost lub pośrednio na swoje Niepokalane Poczęcie: w Gietrzwałdzie Justynie przedstawiła się jako „Najświętsza Maryja Panna Niepokalanie Poczęta”, Barbarze – jako „Maryja Niepokalane Poczęcie”. Zawsze nawoływała do odmawiania Różańca i obiecywała udzielenie licznych łask przez tę modlitwę. Wszystkie objawienia zyskały dużą popularność już w okresie swojego trwania lub bezpośrednio po nim. Przy czym popularność Gietrzwałdu wśród Polaków w tym początkowym okresie być może nawet przewyższała popularność Lourdes wśród Francuzów czy Fatimy wśród Portugalczyków (co uległo zmianie, gdy Lourdes i Fatima zyskały międzynarodową popularność). W roku objawień (praktycznie przez 6 miesięcy) Gietrzwałd odwiedziło ok. pół miliona pątników, podczas gdy stałych mieszkańców było ok. 400.

Istnieją jednak różnice między Lourdes i Fatimą a Gietrzwałdem. Pierwszą z nich – i bardzo zaskakującą – jest niezwykła intensywność warmińskich objawień. O ile w Lourdes Matka Boża objawiła się osiemnaście razy, a w Fatimie – sześć, to w Gietrzwałdzie w ciągu niespełna 3 miesięcy pojawiła się ok. 160 razy: do 24 lipca Maryja ukazywała się prawie codziennie, a od tego dnia do końca objawień nawet i trzy razy w ciągu dnia! Drugą różnicą jest intensywność nawoływań do odmawiania Różańca. W Fatimie, znanej z wagi, jaką Maryja przywiązywała do modlitwy różańcowej, wzywała głównie do błagań w intencji nawrócenia grzeszników. W Gietrzwałdzie Piękna Pani (bo tak nazywały Maryję widzące) wskazywała na Różaniec jako na środek na wszystkie kłopoty – w życiu zarówno osobistym, jak i społecznym.

Panaceum

Ważnym aspektem objawień w Gietrzwałdzie – o wyraźnym znaczeniu ponadczasowym – jest szczególny nacisk na potrzebę modlitwy różańcowej odmawianej w najróżniejszych sytuacjach kryzysowych. Jedne z pierwszych zanotowanych podczas warmińskich objawień słów Maryi brzmiały: „Życzę sobie, abyście codziennie odmawiali Różaniec”, słowa ostatnie zaś: „Odmawiajcie gorliwie Różaniec”. Między tymi dwoma wezwaniami znajdziemy różne zachęty do odmawiania Różańca (a dodajmy jeszcze, że wiele wizji nawiedzało Justynę i Barbarę podczas odprawianych w parafii nabożeństw różańcowych).

Jak to bywa w czasie objawień maryjnych, w trakcie rozmów z Bogurodzicą widzący zadają pytania, na które Maryja odpowiada. Nie inaczej było w Gietrzwałdzie: za pośrednictwem Justyny i Barbary ludzie pytali, a Niepokalana odpowiadała. I na podstawie tych odpowiedzi rysuje się obraz wszechstronnej skuteczności modlitwy różańcowej: potrzebne jest uzdrowienie z choroby – należy odmawiać Różaniec; chcemy czyjegoś nawrócenia – Różaniec; pomyślne rozwiązanie problemów Kościoła – Różaniec... Podczas gietrzwałdzkich objawień Najświętsza Maryja Panna ukazuje nam więc modlitwę różańcową jako swoiste panaceum – lekarstwo na wszystkie prawie dolegliwości ducha i ciała, indywidualne i społeczne.

Gietrzwałd i polityka

Objawienia gietrzwałdzkie mają też znaczenie polityczne. W najśmielszych wizjach komentatorów objawienia w małej warmińskiej wsi mocno wpłynęły na losy ówczesnej Europy i świata, zapobiegając w drugiej połowie XIX wieku ni mniej, ni więcej, tylko światowej wojnie i opóźniając ten konflikt o prawie 40 lat (I wojna światowa trwała w latach 1914-18). W skromniejszym wymiarze wskazuje się na rolę Gietrzwałdu w procesie odzyskania niepodległości przez nasz kraj. Pamiętajmy, że w 1877 r. Polska pozostawała pod zaborami, a w zaborze pruskim, gdzie leżał Gietrzwałd (wówczas Dietrichswalde), szalał Kulturkampf, czyli wytężona akcja germanizacyjna, skierowana przeciwko polskości i katolicyzmowi. W zaborze rosyjskim natomiast był to wciąż okres brutalnych prześladowań po powstaniu styczniowym (1863 r.). Widoki na odzyskanie niepodległości były więc w tej sytuacji niewielkie. Tymczasem Święta Dziewica objawia się dwóm polskim dziewczynom i mówi do nich po polsku (dzisiaj ostrożnie mówi się o miejscowym dialekcie, tylko że ten dialekt jako przejaw polskości był tępiony przez Prusaków). Mówiąca po polsku (choć w dialekcie) i o Polsce Maryja przyciągała do Gietrzwałdu setki tysięcy głównie polskich pielgrzymów z wszystkich zaborów. W tym kontekście objawienia były jednym z impulsów wzmocnienia polskości, które zaowocowało odzyskaniem niepodległości w 1918 r. Wpływ objawień gietrzwałdzkich na losy Polski ma znaczenie przede wszystkim dla Polaków, lecz jego wydźwięk jest również uniwersalny – jako kolejny znak zbawczego zaangażowania Boga w losy ludzkości. Kardynał Karol Wojtyła w kazaniu z 11 września 1977 r., podczas obchodów 100. rocznicy objawień, zinterpretował je jako Boże potwierdzenie praw wszystkich narodów i regionów do podmiotowości oraz wolności, czyli m.in. własnego wyznania, kultury, języka i tradycji.

Przesłanie

Objawienia gietrzwałdzkie, nieco zapomniane przez Polaków, są przesłaniem nadziei, ponieważ wskazują na działanie Bożej Opatrzności w dziejach poszczególnych ludzi i całych narodów. Mieszczą się one w szeregu licznych świadectw, które wskazują, że człowiek nie jest bezbronną igraszką mrocznych i przytłaczających sił drzemiących w jego psychice czy też geopolitycznych planów mocarstw dążących do podporządkowania sobie narodów, lecz ma Obrońcę i Opiekuna, czyli jest dzieckiem Boga, który w dzisiejszej dobie historii chce działać szczególnie przez Niepokalane Serce Maryi. Jest to przesłanie podobne do tego, które znamy z Lourdes czy Fatimy oraz wielu innych miejsc objawień: ratunek jest w nawróceniu, na porzuceniu grzechów i zaufaniu Bogu, a środkiem do tego jest modlitwa, zwłaszcza różańcowa. W Gietrzwałdzie przesłanie to zostało skierowane do Polski i świata w naszym języku (przy wszystkich zastrzeżeniach, o których było wyżej), a przez to spotkały nas nie tylko zaszczyt, ale i szczególne zobowiązanie do pamiętania i realizowania wezwań Pięknej Pani z podolsztyńskiej miejscowości.

Autor: Jarosław Mitek
Źródło: Tygodnik Katolicki „Niedziela” (niedziela.pl)

 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Sobota, 23 listopada 2024 

    św. Klemensa I, papieża i męczennika, św. Kolumbana, opata, wspomnienie

    Łk 20, 27-40

    Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

    Do Jezusa przyszli niektórzy z saduceuszów, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i zapytali Go: „Nauczycielu, Mojżesz tak nam napisał: «Jeśli ktoś żonaty umrze bezdzietnie, to jego brat niech poślubi wdowę i da potomstwo swemu bratu». Otóż było siedmiu braci. Pierwszy ożenił się i umarł bezdzietnie. Potem drugi i trzeci ożenił się z wdową. I podobnie następni, aż do siódmego. Lecz nie pozostawili po sobie potomstwa i pomarli. Po nich umarła i ta kobieta. Gdy nastąpi zmartwychwstanie, którego z nich będzie żoną? Siedmiu bowiem miało ją za żonę”. Jezus im odpowiedział: „Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. Lecz ci, którzy zostają uznani za godnych osiągnięcia wieczności i powstania z martwych, ani się nie żenią, ani za mąż nie wychodzą. Gdyż już nie mogą umrzeć, są bowiem równi aniołom i jako uczestnicy zmartwychwstania są synami Bożymi. O tym zaś, że umarli zmartwychwstają, zaznaczył także Mojżesz w opowiadaniu o krzewie. Nazywa tam Pana Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba. Przecież Bóg nie jest Bogiem umarłych, ale żywych. Wszyscy bowiem dla Niego żyją”. W odpowiedzi na to niektórzy z nauczycieli Pisma przyznali: „Nauczycielu, dobrze powiedziałeś”. I już nie mieli odwagi o nic Go pytać.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24