Od maja do października 1917 roku - gdy toczyła się pierwsza wojna światowa, podczas której armia portugalska ponosiła bardzo bolesne straty, a w Rosji zaczynała szaleć rewolucja - na obrzeżach miasteczka Fatima, w miejscu zwanym Cova da Iria, Matka Boża ukazywała się trojgu wiejskim dzieciom nieumiejącym jeszcze czytać. Były to Łucja dos Santos (10 lat), Hiacynta Marto (7 lat) i Franciszek Marto (9 lat). Łucja była cioteczną siostrą rodzeństwa Marto. Pochodziły z podfatimskiej, bardzo tradycyjnej wioski Aljustrel, której mieszkańcy trudnili się hodowlą owiec i uprawą winorośli.
Objawienia odbywały się w pobliżu starego gospodarstwa Cova da Iria, dokąd dzieci były posyłane przez swoich rodziców do pilnowania pasącego się tam stadka owiec. Matka Boża ukazywała się im jako Pani stojąca na krzewie karłowatego dębu. Na jego miejscu, zgodnie z jej życzeniem, w dwa lata później wybudowano Kaplicę Objawień o architekturze, która do dziś zaskakuje swoją nowoczesnością.
Do spotkania z Maryją przygotowywał dzieci Anioł Pokoju, przedstawiający się im również jako Anioł Stróż Portugalii ukazujący się im wcześniej (od wiosny 1916 roku) na tym samym miejscu. Maryja objawiała się im trzynastego dnia każdego miesiąca, polecając dzieciom codzienne odmawianie różańca w intencji pokoju i nawrócenia grzeszników; a także – co zaskakuje z powodu ich wieku – przyjmować cierpienia w charakterze zadośćuczynienia za grzechy. Ukazała im również na dłoni swe Niepokalane Serce, mówiąc, że Pan Jezus pragnie, by Jego kult szerzył się w świecie.
Objawiając się w lipcu Matka Boża zleciła dzieciom przekazanie ludzkości swego głębokiego zatroskania spowodowanego bezbożnością i demoralizacją ludzi, dodając, że jeśli się oni nie nawrócą – to nastąpi straszliwa kara. Świat się bowiem pogubił odchodząc od Boga i zasad moralnych. W ten sposób prosiła ludzkość o nawrócenie i pokutę, pragnąc zapobiec karom, jakie Bóg przygotował dla grzesznego świata. Nie zawahała się przed pokazaniem piekła tym trojgu dzieciom, aby jeszcze dobitniej ostrzec ludzi przed jego realnym istnieniem. Dała do zrozumienia, że jeśli ludzie odpowiedzą pozytywnie na jej wezwanie, wiele dusz zostanie uratowanych, a tragiczna dla wielu rodzin portugalskich (maleńka Portugalia, ogromnym wysiłkiem, wystawiła 55 tysięczny korpus ekspedycyjny, który walczył u boku Ententy we Francji, tracąc ok. 9 tys. poległych) wojna światowa wkrótce się skończy. Ten aspekt orędzia fatimskiego stanowi „pierwszą tajemnicę” lub dokładniej pierwszą część orędzia.
Druga część orędzia – lub „druga tajemnica”, przekazana w trakcie kolejnych objawień – wzmacnia dotychczasowe warunki postawione ludzkości przez Matkę Bożą. Stawia ona ludzkość wobec wielkiej alternatywy: jeśli ludzie „nie przestaną obrażać Boga”, to On „ukarze świat za jego zbrodnie, przez wojny, głód i prześladowania Kościoła oraz Ojca Świętego”. Wtedy za następnego pontyfikatu (papieża o imieniu Pius XI) rozpocznie się druga wojna światowa, jeszcze straszniejsza od obecnie toczonej. Przekazała dzieciom, że dla ratowania grzeszników przed piekłem należy wprowadzić nabożeństwo do Jej Niepokalanego Serca, a także ustanowić w Kościele nabożeństwo Pięciu kolejnych Pierwszych Sobót Miesiąca, wraz z Komunią św. wynagradzającą.
W każdym swoim objawieniu Matka Boża ponawiała prośbę o modlitwę i pokutę poprzez ofiarowanie cierpień, które wynagrodziłyby Najświętszym Sercom Jezusa i Maryi ludzkie grzechy i zniewagi. Objawienia fatimskie zakończyły się 13 października. Towarzyszył im do dziś nie wyjaśniony, „cud słońca” obserwowany przez 70-tysięczny tłum, który zebrał się, aby towarzyszyć wizjonerom. O tym, że cud był realny, a nie wywołany zbiorową psychozą, świadczy fakt, że widzieli go wszyscy, ktokolwiek znajdował się w promieniu 40 km od Fatimy, nawet ludzie całkiem niewierzący.
Dalsze losy wizjonerów z Fatimy i uznanie objawień przez Kościół
Dwoje z dzieci – rodzeństwo Hiacynta i Franciszek Marto, wkrótce zmarli w skutek epidemii grypy, zwanej „hiszpanką”. Szalała ona po zakończeniu pierwszej wojny światowej nie tylko w wycieńczonej przez nią gospodarczo Portugalii, ale też objęła swym zasięgiem całą zdewastowaną i wygłodzoną Europę, będąc ostatnią w dotychczasowych dziejach wielką epidemią, wyludniającą nasz kontynent.
Hiacynta i Franciszek Marto zostali beatyfikowani przez Jana Pawła II 13 maja 2000 r., a ich kuzynka i najstarsza z całej trójki – Łucja dos Santos dożyła 98 lat, umierając 13 lutego 2005 r., jako karmelitanka. Doznała ona kolejnych objawień w latach 1925 i 1929. Papież Benedykt XVI w 2008 r. rozpoczął jej proces beatyfikacyjny, który miał się zakończyć się podczas obchodów 100. rocznicy objawień fatimskich planowanych na 13 maja 2017 r.
Niestety ogrom materiału w postaci szerokiej korespondencji prowadzonej przez nią przez 70 lat, spowodował, że na razie zdołano zakończyć jej proces beatyfikacyjny dopiero na szczeblu diecezjalnym. Przez pozostałe 88 lat swojego życia, siostra Łucja świadczyła o objawieniach Matki Bożej. Według Antonia Augusta Borellego, autora najbardziej wyczerpującej książki o objawieniach fatimskich: „Fatima. Orędzie tragedii, czy nadziei” – orędzie Matki Bożej przekazane stanowi klucz pozwalający zrozumieć nie tylko wiek XX, lecz również dni, w których żyjemy i te, które nadejdą.
Sprawujący pontyfikat od 1922 r., Pius XI (którego imię przepowiedziała Matka Boża w Fatimie) zdawał sobie sprawę, że w Fatimie dokonuje się coś niezwykłego. W czerwcu 1929 r., został poinformowany przez Jose da Silva, biskupa diecezji Leiria w której znajdowała się Fatima, o kolejnym objawieniu Matki Bożej, w którym Łucja otrzymała od Maryi prośbę, by papież dokonał konsekracji Rosji. Choć nie zdecydował się na taki krok, ale w październiku 1930 r. uznał objawienia fatimskie za autentyczne, co znalazło symboliczne potwierdzenie w zmianie nazwy diecezji Leiria na Fatima-Leiria.
Nawrócenie Rosji
Drugą tajemnicę, Matka Boża znacznie rozszerzyła w kolejnym z jej prywatnych objawień, jakiego s. Łucja doznała w czerwcu 1929 r. Zbiegły się one ze zbudowaniem przez Stalina najkrwawszej dyktatury w najnowszej historii. Maryja stwierdziła wówczas, że „nadszedł moment, w którym Bóg prosi Ojca Świętego, aby wspólnie ze wszystkimi biskupami świata poświęcił Rosję memu Niepokalanemu Sercu, obiecując ją w ten sposób ocalić”.
Z orędzia wynika, że „jeżeli Rosja nawróci się, to nastanie pokój. Jeżeli nie, rozpowszechni ona swe błędy po świecie, wywołując wojny i prześladowania Kościoła Świętego. Ojciec Święty będzie cierpiał, wiele narodów zostanie zniszczonych”.
Za pośrednictwem swych spowiedników i biskupa Leirii s. Łucja uzyskała to, że prośba Najświętszej Panny została w tym samym roku podana do wiadomości papieżowi Piusowi XI, który przyrzekł wziąć ją pod rozwagę. W kwietniu 1939 r. nowym papieżem został Pius XII. 2 grudnia 1940 r. s. Łucja napisała do niego list, upominając się o konieczność konsekracji Rosji. Prośbę tę papież spełnił, ale tylko częściowo w 1942 r., poświęcając narody świata Niepokalanemu Sercu Maryi. Określając wojnę toczoną między hitlerowskimi Niemcami i stalinowskim ZSRR jako „wojnę dwóch szatanów” nie odważył się jednak oddzielnie wspomnieć o Rosji.
Stalin poniósł w tym roku swe największe klęski. Niemcy oblegli Stalingrad i zajmując Kraj Stawropolski doszli do Kaukazu. Poświęcenie Narodów Maryi miało natomiast niewątpliwy wpływ na podtrzymanie ducha w okupowanej Europie. Wielu widziało w nich przyczynę przechylenia się szali wojny na niekorzyść Niemców. W roku 1944 papież ustanowił święto Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny, a dwa lata później przez swojego legata koronował figurę Matki Bożej Fatimskiej na Królową Świata. W 1949 r. wydał zgodę na rozpoczęcie prac koniecznych do otwarcia procesu beatyfikacyjnego fatimskich dzieci, Franciszka i Hiacynty.
Dziesięć lat po Poświęceniu Narodów Niepokalanemu Sercu Maryi, w roku 1952 Pius XII powtórzył akt, tym razem wymieniając „wszystkie narody w Rosji” – ale Łucja pozostała nieprzekonana co do wypełnienia w pełni woli Matki Bożej, nie dokonał bowiem tego w łączności ze wszystkimi biskupami Kościoła katolickiego.
Trzecią, ukrywaną na życzenie samej Matki Bożej część tajemnicy, siostra Łucja spisała po latach, na żądanie swojego ordynariusza, biskupa Jose da Silva. 3 stycznia 1944 r. powiadomiła biskupa, że tekst został zredagowany i jest do jego dyspozycji w zalakowanej kopercie, z adnotacją, że może ona zostać otwarta dopiero w 1960 r. Od 1957 r. koperta znajdowała się w Tajnym Archiwum Świętego Oficjum.
Otwarcia zalakowanej koperty dokonał Jan XXIII w sierpniu 1959 r., dziesięć miesięcy po wyborze na papieża. Otworzył ją w obecności kard. Alfredo Ottavianiego, prefekta Kongregacji Świętego Oficjum. Nie będąc pewny, czy obaj rozumieją dokładnie wszystkie niuanse portugalskiego tekstu, zażądał sporządzenia jego profesjonalnego tłumaczenia. Po zapoznaniu się z nim zadecydował, że treść tajemnicy nie powinna być jeszcze ujawniona. Jednak 13 grudnia 1962 r., ustanowił święto Fatimskiej Matki Bożej Różańcowej. O fatimskim orędziu wyrażał się, że jest ono „największą nadzieją świata na pokój”.
W 1963 r. rozpoczął się pontyfikat Pawła VI, który – po przeczytaniu pełnej treści objawień fatimskich – postanowił ich nie ujawniać, ale udać się do Fatimy osobiście. Jako pierwszy papież przybył tam z jednodniową, prywatną pielgrzymką, podczas przypadającej wówczas 50. rocznicy objawień. Spotkał się z siostrą Łucją i państwem Marto, rodzicami Hiacynty i Franciszka, ale nie zdecydował się na przeprowadzenie z nimi rozmowy. Celem pielgrzymki była przede wszystkim modlitwa o pokój.
Paweł VI ogłosił Maryję Matką Kościoła i odnowił akt poświęcenia świata Niepokalanemu Sercu Maryi. W adhortacji „Signum Magnum” wezwał wszystkich wiernych do osobistego poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Matki Kościoła.
Jan Paweł II początkowo nie interesował się specjalnie Fatimą. Zaczęła ona nurtować go po zamachu z 13 maja 1981 r. Poprosił o tekst objawień, które dostarczył mu osobiście słowacki, emigracyjny biskup Paweł Hnilica SJ, który wcześniej został wyświęcony jako tajny biskup na Słowacji. Był on gorącym propagatorem poświęcenia Rosji Sercu NMP.
Jan Paweł II w rozmowach z nim doszedł do wniosku, że zbieżność dat zamachu z pierwszymi objawieniami fatimskimi nie może być przypadkowa, a jego życie zostało w cudowny sposób uratowane przez Matkę Bożą. Bowiem w żaden inny sposób nie dało się wytłumaczyć toru kuli wystrzelonej przez Alego Agcę, która przeszła przez całe jego ciało, nie uszkadzając przy tym poważnie najważniejszych narządów wewnętrznych.
Po opuszczeniu Polikliniki Gemelli, Jan Paweł II oświadczył: „Zrozumiałem, że jedyną drogą uniknięcia wojny, uratowania świata przed ateizmem, jest nawrócenie Rosji zgodnie z fatimskim orędziem”. To jego przekonanie potwierdziła s. Łucja w liście adresowanym doń z 12 maja 1982 r. Pisze w nim, że trzecia część tajemnicy odnosi się do słów Matki Bożej: „Jeżeli przyjmą moje żądania, Rosja nawróci się i zaznają pokoju; jeżeli nie, rozszerzy swoje błędne nauki po świecie, itd.”.
W rok po zamachu Jan Paweł II odbył pielgrzymkę do Fatimy, traktując ją jako wotum wdzięczności Matce Bożej za ocalenie życia.
25 marca 1984 r. Jan Paweł II w duchowej jedności ze wszystkimi biskupami świata (uprzednio do tego wezwanymi) zawierzył świat i Rosję Maryi. Siostra Łucja osobiście potwierdziła, że taki uroczysty i powszechny akt odpowiadał temu, czego żądała Matka Boża. Jednocześnie dodała, że być może akt ten ustrzegł świat od wojny atomowej.
Warto podkreślić, że na olbrzymich terenach ZSRR przekazywanie orędzia fatimskiego było wtedy jak i w całym okresie komunistycznym zakazane. Znany duszpasterz na Ukrainie i w Kazachstanie ks. Józef Świdnicki w 1984 r. został aresztowany i spędził 2,5 roku w łagrze właśnie za rozpowszechnianie orędzia fatimskiego.
Jednak zmiana nastąpiła szybko. 11 marca 1985, w niespełna rok po konsekracji Rosji Matce Bożej, władzę w niej rozpoczął Michaił Gorbaczow, który pragnąc modernizować ZSRR, doprowadził ostatecznie do upadku złowrogiego imperium, a ogłaszając przy tym „głasnost'” świadomie zanegował jego ateistyczne podstawy.
Od tego czasu można mówić o stopniowym odradzaniu się chrześcijaństwa w ZSRR. Przełomowy był rok 1987/88, zakończony obchodami Millennium Chrztu Rusi. Jeśli chodzi o Kościół katolicki, to ustanowiono w tym czasie hierarchię kościelną na Litwie, a 2 lata potem został mianowany pierwszy biskup na Białorusi, Tadeusz Kondrusiewicz (25 lipca 1989). 16 stycznia 1991 r. Stolica Apostolska reaktywowała struktury Kościoła rzymskokatolickiego na Ukrainie. Niemal równocześnie Jan Paweł II utworzył (13 kwietnia 1991 r.) dwie administratury apostolskie: europejskiej części Rosji z siedzibą w Moskwie, oraz Syberii, ze stolicą w Nowosybirsku. Stopniowo odradzał się także Kościół greckokatolicki, skazany przez sowietów na zagładę.
Będąc kolejny raz w Fatimie w 1991 r., Jan Paweł II wyraził przekonanie, że wyzwolenie krajów Wschodu jest dziełem Niepokalanej. Ostrzegł przy tym, że choć marksizm został pokonany, to „może on zostać zastąpiony nową formą ateizmu, która głosząc wolność, dąży do zniszczenia korzeni moralności chrześcijańskiej”.
W 1996 r. figura Matki Boże Fatimskiej uroczyście dotarła do Rosji, wizytując poszczególne diecezje i parafie, poczynając od Obwodu Kaliningradzkiego aż po Perm za Uralem. „W ostatnich latach jesteśmy świadkami spełniającego się stopniowo proroctwa fatimskiego o nawróceniu Rosji” – powiedział abp Tadeusz Kondrusiewicz, witając figurę w Sankt-Petersburgu. Dodał, iż „jest to proces długotrwały, daleko trudniejszy niż zmiany nazw ulic czy zwalenie pomników przywódców rewolucji”.
Bezpośredniej transmisji z tej uroczystości słuchał w Rzymie z wielkim wzruszeniem Jan Paweł II, udzielając peregrynacji figury w Rosji swego apostolskiego błogosławieństwa.
Trzecia Tajemnica
W czerwcu 2000 r. w ramach Wielkiego Jubileuszu chrześcijaństwa, Jan Paweł II, po 56 latach od spisania przez siostrę Łucję, ujawnił trzecią tajemnicę fatimską. Kard. Joseph Ratzinger, sprawujący wówczas urząd prefekta Kongregacji Nauki Wiary wyjaśniał, że opublikowany jej tekst ma charakter proroczej wizji. „Anioł z ognistym mieczem stojący po lewej stronie Matki Bożej przypomina podobne obrazy z Apokalipsy. Przedstawia groźbę sądu, wiszącą nad światem. Myśl, że świat może spłonąć w morzu ognia, nie jawi się już bynajmniej jako wytwór fantazji: człowiek sam przez swe wynalazki zgotował na siebie ognisty miecz”.
Kard. Ratzinger zaznaczał, że tej niszczącej sile zła może się przeciwstawić tylko Matka Boża z ludźmi, którzy przyjmują jej wezwanie do pokuty i nawrócenia. Dodał, że w ten sposób „zostaje podkreślone znaczenie wolności człowieka, gdyż przyszłość nie jest bynajmniej nieodwołalnie przesądzona”.
Prorocza wizja trzeciej tajemnicy fatimskiej – jego zdaniem – w symboliczny sposób mówi o wielkich prześladowaniach, cierpieniach i męczeństwie wielu wyznawców Chrystusa, wśród których są również kapłani, biskupi oraz papieże dwudziestego wieku. Wielkie zniszczenia i prześladowania są spowodowane przez ludzi zniewolonych przez ateistyczne ideologie walczące z Bogiem, a w sposób szczególny przez komunizm. Te dramatyczne wydarzenia przedstawione są w symbolicznym obrazie: Papież, biskupi, kapłani, zakonnicy, zakonnice wchodzą na stromą górę, na której szczycie jest wielki krzyż. „Ojciec Święty, zanim tam dotarł, przeszedł przez wielkie miasto w połowie zrujnowane i na poły drżący, chwiejnym krokiem, udręczony bólem i cierpieniem, szedł, modląc się za dusze martwych ludzi, których ciała napotykał na swojej drodze; doszedłszy do szczytu góry, klęcząc u stóp wielkiego Krzyża, został zabity przez grupę żołnierzy, którzy kilka razy ugodzili go pociskami z broni palnej i strzałami z łuku i w ten sam sposób zginęli jeden po drugim inni biskupi, kapłani, zakonnicy i zakonnice oraz wiele osób świeckich, mężczyzn i kobiet różnych klas i pozycji”.
Trzecia tajemnica fatimska – zdaniem prefekta Kongregacji – jest dramatycznym ostrzeżeniem przed ateizmem, ponieważ największym zagrożeniem dla ludzkości jest odrzucenie Boga i Jego praw, zarówno przez ateizm w wydaniu komunistycznym, jak i przez ateizm ukryty w tej najbardziej rozpowszechnionej mentalności życia takiego, jakby Bóg nie istniał.
Jednocześnie kard. Ratzigner odnosi pośrednio tę wizję do zamachu na Jana Pawła II z 1981 r. Wyjaśnia, że papież „tamtego dnia znalazł się bardzo blisko granicy śmierci”, a jego ocalenie „jest jeszcze jednym dowodem na to, że nie istnieje nieodwołalne przeznaczenie, że wiara i modlitwa to potężne siły, które mogą oddziaływać na historię”.
A jako Benedykt XVI, po pięciu latach swojego pontyfikatu, przybył do Fatimy 13 maja 2010 r. „Łudziłby się ten, kto sądziłby, że prorocka misja Fatimy została zakończona” – mówił. Wyjaśniał, że „tutaj odżywa ów zamysł Boga, który stawia ludzkości od samych jej początków pytanie: „Gdzie jest brat twój, Abel? [...] Krew brata twego głośno woła ku Mnie z ziemi!” (Rdz 4, 9).
Dodawał, że „człowiek może rozplątać cykl śmierci i terroru, ale nie może go zatrzymać... W Piśmie Świętym często widać, że Bóg poszukuje sprawiedliwych, aby ocalić miasto ludzkie”. A nawiązując do słów Matki Bożej przekazanych s. Łucji, pytał: „Czy chcecie ofiarować się Bogu, by znosić wszelkie cierpienia, które On zechce na was zesłać w akcie zadośćuczynienia za grzechy, przez które jest obrażany i jako błaganie o nawrócenie grzeszników?”.
Papież wyjaśniał, że „wraz z rodziną ludzką, gotową złożyć swoje najświętsze więzi na ołtarzu małostkowych egoizmów narodowych, rasowych, ideologicznych, grupowych czy jednostkowych, przyszła z Nieba nasza błogosławiona Matka, ofiarowując samą siebie, by wszczepić w serca tych, którzy się Jej zawierzają, płonącą w Jej sercu miłość Boga”.
A nawiązując do zbliżającego się jubileuszu objawień w 2017 r., prosił: „Oby te siedem lat, które dzielą nas od stulecia Objawień, przyspieszyło zapowiadany triumf Niepokalanego Serca Maryi ku chwale Trójcy Przenajświętszej”.
Zakończenie
Abp Tadeusz Kondrusiewicz, będąc ordynariuszem diecezji Matki Bożej w Moskwie, po śmierci siostry Łucji 13 lutego 2005 roku wysłał depeszę kondolencyjną do biskupa Serafima de Sousa Ferreira e Silva, ordynariusza diecezji Leiria-Fatima, w której napisał m.in: „Objawienia Błogosławionej Dziewicy w Fatimie i obietnice, które przekazała przez Siostrę Łucję, mają szczególne znaczenie w trudnych dziejach Rosji XX wieku. Obietnica przyszłego nawrócenia Rosji podtrzymywała nadzieję i umacniała modlitwę wielu osób z całego świata w czasie prześladowań religijnych. Miałem okazję spotkać się osobiście z Siostrą Łucją trzykrotnie podczas moich pielgrzymek do Fatimy. Nie mogę zapomnieć szczególnie mojego pierwszego spotkania w październiku 1991 roku. W Rosji dokonywały się wówczas ważne przemiany, które zaowocowały odzyskaniem wolności religijnej. Siostra Łucja nie mogła uwierzyć, że widzi na własne oczy biskupa, który przybył z Moskwy. Zawołała wówczas: „Orędzie Madonny ostatecznie wypełnia się”. Otrzymałem również drogocenny dar od siostry Łucji – własnoręcznie wykonaną (przez nią) koronkę różańcową oraz figurę Matki Bożej Fatimskiej, przeznaczoną do przekazania Jego Świątobliwości Aleksemu II Patriarsze Moskwy i całej Rusi, który przyjął ją z wielką czcią”.
Z kolei, w wywiadzie udzielonym z okazji dziesięciolecia śmierci siostry Łucji, 13 lutego 2015 r. abp Kondrusiewicz powiedział, że kiedy złożył u siostry Łucji wizytę w towarzystwie kard. Josepha Ratzingera, siostra Łucja powiedziała, że nawrócenie jest długim procesem i dotyczy nie tylko Rosji „bo grzech nie ma narodowości”. „
A zatem przepowiednia fatimska – jak podkreślił – jest i będzie zawsze aktualna”.
Pierwotnie artykuł ukazał się na portalu Katolickiego Tygodnika „Niedziela” (niedziela.pl) w styczniu 2017 r.
Autor: Paweł Przeciszewski/Warszawa/KAI
Źródło: niedziela.pl