„Tatę najtrudniej jest wyciągnąć z konfesjonału. Wciąż odprawia Msze, udziela ślubów, chrzci dzieci i prowadzi pogrzeby” – mówi ks. Francesco, który święcenia przyjął jako pierwszy w rodzinie. Przyznaje, że wiara zawsze była w ich domu bardzo ważna. „Gdy tata po powrocie z San Giovanni Rotondo powiedział, że chce zostać kapłanem, najpierw przypomnieliśmy mu, że bardziej powinien myśleć o emeryturze, ale gdy trwał przy swoim, bardzo mu dopingowaliśmy” – wyznaje.
Probo Vaccarini urodził się 4 czerwca 1919 r. Po udziale w kampanii rosyjskiej w czasie II wojny światowej, skończył szkołę i całe lata pracował jako geodeta. Z małżeństwa z Anną Marią miał siedmioro dzieci. Trzy córki założyły rodziny, a wszyscy synowie wybrali drogę służby Bogu i zostali kapłanami. Żona zmarła, gdy miał 51 lat. Coraz mocniej zaczął angażować się w życie Kościoła. Najpierw został akolitą, a następnie diakonem stałym. Ponieważ był wielkim czcicielem św. ojca Pio, którego poznał jako dziecko i który był jego kierownikiem duchowym, organizował też pielgrzymki do San Giovanni Rotondo. Właśnie tam, w czasie Mszy poczuł, że Bóg chce, aby został kapłanem. Święcenia przyjął jako 69-latek. W tym celu otrzymał specjalne pozwolenie Stolicy Apostolskiej.
„Mam na karku 30 lat kapłaństwa, a wciąż czuję radość i entuzjazm, jak w dniu święceń” – wyznaje.
Uroczystości jubileuszowe odbędą się we wtorek w katedrze w Rimini, mieście z którym związał całe swe życie. Przewodniczyć im będzie miejscowy ordynariusz, a przy ołtarzu razem ze stuletnim ojcem staną czterej synowie-kapłani.
„Ks. Probo jest dla nas ojcem, prawdziwym patriarchą. Ma na swym koncie kilka rekordów, z powodu których powinien trafić do Księgi Guinnessa. Po pierwsze, jest księdzem i ma czterech synów księży, ponadto przyjął wszystkie siedem sakramentów. Jest też pierwszym synem duchowym ojca Pio, który zdobył dwa wcześniej wspomniane rekordy – mówi Radiu Watykańskiemu biskup Francesco Lambiasi. – W realia naszej diecezji wnosi świadectwo pięknego życia chrześcijańskiego, a także ojcostwa – ma naprawdę wiele duchowych dzieci, które prowadzi. Jest też przykładem niesamowitego kapłańskiego braterstwa. Jest to naprawdę wielki dar, którym nas obdarza. Życzymy mu, by nadal kontynuował swą posługę wchodząc w kolejne stulecie swego życia”.
vaticannews.va
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.