Przeżywamy różne radości w życiu. Radość nawrócenia, powrotu do zdrowia, udanej pracy. Ale wszystkie te radości są przejściowe. Odtąd dotąd, a wszystko, co się kończy, jest krótkie.
Radość, o której mówi Pan Jezus, jest radością pozagrobową. Człowiek, który przeżył życie, zaufał Bogu we wszystkim nawet na krzyżu – umarł i zmartwychwstał. Żeby taką radość posiąść, trzeba umrzeć.
Boimy się śmierci jak diabeł święconej wody, a tymczasem przybliża nam ona radość prawdziwą.
Ks. Jan Twardowski
Rota