Ksiądz kardynał Dziwisz uczestniczył w czwartek w nabożeństwie odpustowym w parafii św. Anny w Wohyniu w woj. lubelskim i przekazał jej relikwię krwi św. Jana Pawła II. W wygłoszonej homilii wspomniał o możliwości rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego rodziców św. Jana Pawła II: Emilii i Karola Wojtyłów.
– Przy okazji dzisiejszej uroczystości wspomnę o jednej sprawie, która leży mi na sercu. Po raz pierwszy czynię to w waszej parafii. Otóż docierają do mnie zapytania o możliwość rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego rodziców św. Jana Pawła II – powiedział ks. kard. Dziwisz.
Przypomniał, że Emilia i Karol Wojtyłowie mieli troje dzieci. Najstarszy syn Edmund został lekarzem i zmarł w wieku zaledwie 26 lat, po zarażeniu się szkarlatyną w bielskim szpitalu od chorych, którym spieszył z pomocą. Drugie dziecko, córeczka Olga, zmarła wkrótce po narodzinach. Młodszy syn, Karol, został papieżem i świętym Kościoła katolickiego.
– Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że duchowa postawa przyszłego Papieża i świętego uformowała się w rodzinie, dzięki wierze rodziców. Mogliby i oni stać się przykładem dla współczesnych rodzin i patronami naszych rodzin. Polecam tę sprawę waszej życzliwości – powiedział ksiądz kardynał.
Podczas czwartkowej Mszy św. w Wohyniu ks. kard. Dziwisz przypomniał, że jest to liturgiczne wspomnienie świętych Joachima i Anny – rodziców Maryi, a dziadków Jezusa. Podkreślił, że żadna instytucja nie zastąpi rodziny i jej niepowtarzalnej roli w życiu każdego człowieka, bo właśnie w rodzinie nawiązujemy pierwsze relacje ze światem, „doświadczamy, że jesteśmy kochani i uczymy się, jak kochać i służyć, jak przebaczać, jak się nawzajem wspierać”. Dodał, że podczas kanonizacji Jana Pawła II Ojciec Święty Franciszek obdarzył go tytułem papieża rodzin.
Ksiądz kard. Stanisław Dziwisz wyraził też szacunek wszystkim babciom, które – jak mówił – „często i najlepiej stoją na straży rodzinnych tradycji, zachowując i przekazując nowemu pokoleniu pamięć i świadomość korzeni”, i „swoją modlitwą i postawą podtrzymują ducha wiary w rodzinie, pomagając zwłaszcza wnukom i uwrażliwiając ich serca na sprawy Boże”.
Na podst. JG, PAP, naszdziennik.pl