Po zakończeniu w środę pierwszego etapu procesu beatyfikacyjnego metropolita stolicy Lombardii kardynał Angelo Scola wyśle jego dokumentację do Watykanu, do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.
Gazeta podkreśla, że za Spiżową Bramą dokumentacja z procesu kanonicznego włoskiego nastolatka oczekiwana jest z zainteresowaniem. Dodaje zarazem, że droga do uznania chłopca za błogosławionego jest jeszcze długa.
– Kto wie, być może, gdy Carlo Acutis zostanie ogłoszony błogosławionym, będzie uznany za patrona internetu – powiedział prefekt watykańskiego Sekretariatu ds. Komunikacji Stolicy Apostolskiej ksiądz Dario Viganò. Przypomniał, że uczeń z północy Włoch był zafascynowany komputerem.
Kandydat na ołtarze zmarł w Monzy na ostrą białaczkę. O jego życiu powstała książka i film dokumentalny. Jego matka, Antonia, opowiada dziennikowi, że w wieku 7 lat zdał egzamin, dzięki czemu trzy lata wcześniej został dopuszczony do Pierwszej Komunii. Rok później dostał pierwszy komputer i nosił koszulki z napisem: „naukowiec informatyk”. Komputerowej pasji towarzyszyła żarliwa religijność i potrzeba niesienia pomocy innym. Tworzył komputerowe algorytmy i był wolontariuszem w stołówkach dla ubogich.
Na dwa miesiące przed śmiercią, kiedy nie wiedział jeszcze o swojej chorobie, nagrał wideo, w którym poprosił o to, by pochowano go w Asyżu. Jego pragnienie zostało spełnione.
Mediolański dziennik informuje, że w Watykanie zostaną przeanalizowane sygnały o możliwych cudach uzdrowienia, potrzebne do beatyfikacji.
Przypomina się, że w 1997 roku, za pontyfikatu Jana Pawła II, Papieska Rada do spraw Środków Społecznego Przekazu ogłosiła świętego Izydora z Sewilli patronem internetu, internautów i programistów. W nawiązaniu do tego ksiądz Viganò wyjaśnił, że Carlo Acutisa należy uznać za postać całkowicie związaną z siecią i za przedstawiciela ery cyfrowej.
Na podst. RS, PAP, naszdziennik.pl
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.