Kara ekskomuniki dla sprawcy aborcji według Kodeksu Prawa Kanonicznego (1983 r.)
W Kodeksie Prawa Kanonicznego z 1983 roku, promulgowanym przez św. Jana Pawła II, definicja kary za akt przerwania ciąży określona jest w kanonie 1398 następująco: „Kto powoduje przerwanie ciąży, po zaistnieniu skutku, podlega ekskomunice ’latae sententiae’”, czyli „mocą samego prawa”. Jest to kontynuacja wielowiekowych regulacji prawnych w Kościele Chrystusowym, zbudowanym na św. apostole Piotrze, zawarta m.in. w Kodeksie Prawa Kanonicznego z 1917 roku w kanonie 2350 par. 1: „Wszyscy, nie wyłączając matki, którzy spędzają płód, popadają tym samym, z chwilą, w której skutek nastąpił, w ekskomunikę wiążącą siłą faktu, zastrzeżoną ordynariuszowi; duchowni mają być nadto deponowani”.
„Ekskomunika obejmuje wszystkich, którzy dopuszczają się tego przestępstwa” przerywania ciąży, „wiedząc, jaką jest obłożone karą, a więc także tych współsprawców, bez których udziału to przestępstwo nie zostałoby popełnione” (Jan Paweł II, „Evangelium vitae”, 1995 r.)
Papież z Polski nie pozostawia żadnych wątpliwości co do nauki Kościoła w jej historycznym i aktualnym wymiarze o konieczności kary za „jedno z najcięższych i najbardziej niebezpiecznych” przestępstw, jakim jest dzieciobójstwo w łonie matki: „Już od pierwszych wieków dyscyplina kanoniczna Kościoła nakładała sankcje karne na tych, którzy splamili się grzechem przerywania ciąży i taka praktyka, przewidująca lżejsze lub cięższe kary, znalazła potwierdzenie w różnych okresach historii. Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 roku za przerwanie ciąży groził karą ekskomuniki. Także odnowione prawodawstwo kanoniczne idzie po tej samej linii, gdy stwierdza: ’Kto powoduje przerwanie ciąży, po zaistnieniu skutku, podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa’, to znaczy przez sam fakt popełnienia przestępstwa… Za pomocą takiej surowej kary Kościół wskazuje na to przestępstwo jako na jedno z najcięższych i najbardziej niebezpiecznych, zachęcając sprawcę do gorliwego poszukiwania drogi nawrócenia. W Kościele bowiem kara ekskomuniki wymierzana jest po to, aby w pełni uświadomić winnemu powagę popełnionego grzechu, a z kolei by doprowadzić go do koniecznego nawrócenia i pokuty”, naucza Papież w encyklice „Evangelium vitae”. Rozumienie zatem kary w Kościele św. jest pozytywne, czyli ma na celu dobro człowieka, który dokonał zbrodni. Tylko przez karę jako karę może on powrócić do stanu doskonałości w sensie prawno-moralnym. Stąd kara jako kara jest dobrem.
Święty Jan Paweł II nawiązuje tym samym do wielkiej tradycji w rozumieniu kary: „Ta wielka jednomyślność tradycji doktrynalnej i dyscyplinarnej Kościoła pozwoliła Pawłowi VI stwierdzić, że nauczanie w tej dziedzinie ’nie zmieniło się i jest niezmienne’. Dlatego mocą władzy, którą Chrystus udzielił Piotrowi i jego Następcom, w komunii z Biskupami – którzy wielokrotnie potępili przerywanie ciąży, zaś w ramach wspomnianej wcześniej konsultacji wyrazili jednomyślnie – choć byli rozproszeni po świecie – aprobatę dla tej doktryny – oświadczam, że bezpośrednie przerwanie ciąży, to znaczy zamierzone jako cel czy jako środek, jest zawsze poważnym nieładem moralnym, gdyż jest dobrowolnym zabójstwem niewinnej istoty ludzkiej. Doktryna ta, oparta na prawie naturalnym i na słowie Bożym spisanym, jest przekazana przez Tradycję Kościoła i nauczana przez Magisterium zwyczajne i powszechne”.
Sankcje karne za aborcję w Katechizmie Kościoła Katolickiego (1997 r.)
Te rozstrzygnięcia prawno-moralne zawiera również Katechizm Kościoła Katolickiego, także promulgowany przez św. Jana Pawła II w dniu 15 sierpnia 1997 roku, który pod nr. 2273 przypomina, iż „niezbywalne prawo do życia każdej niewinnej istoty ludzkiej stanowi element konstytutywny społeczeństwa cywilnego i jego prawodawstwa”. Zaś w kwestii określenia sankcji KKK powołuje się na Instrukcję Kongregacji Nauki Wiary „Donum vitae” (III) z 1987 roku: „Jako konsekwencję szacunku i opieki należnej dziecku, które ma się narodzić, począwszy od chwili jego poczęcia, prawo powinno przewidzieć odpowiednie sankcje karne za każde dobrowolne pogwałcenie jego praw”.
„Ludzkie kodeksy prawa bronią życia i karzą zabójców” na gruncie „Dekalogu” (Jan Paweł II)
W swoim przemówieniu w Radomiu w 1991 r. Ojciec Święty przypomniał wszystkim Polakom, że „zrębem ludzkiej moralności zadanej człowiekowi przez Stwórcę” jest „Dekalog”. Bóg jako „zarazem Najwyższy Prawodawca, stwarzając bowiem człowieka na swój obraz i podobieństwo, wpisał w jego ’serce’ cały porządek prawdy, który warunkuje dobro i ład moralny… W samym centrum tego porządku leży przykazanie ’nie zabijaj’ – zakaz stanowczy i absolutny, który równocześnie afirmuje prawo każdego człowieka do życia: od pierwszej chwili poczęcia aż do naturalnej śmierci”. Natomiast, jak dalej naucza Papież Polak, „obłędne ideologie” przypisywały „instancjom ludzkim prawo decydowania o życiu i śmierci” nie tylko „poszczególnych osób”, lecz także „całych… narodów. Na miejsce Bożego ’nie zabijaj’ postawiono ludzkie: ’wolno zabijać’, a nawet ’trzeba zabijać’” i dlatego „ogromne połacie naszego kontynentu stały się grobem ludzi niewinnych, ofiar zbrodni”, tzn. „cmentarzem nienarodzonych, cmentarzem bezbronnych”, które wołają o sprawiedliwą karę w majestacie prawa kościelnego i państwowego.
„Korzeń zbrodni” aborcji „tkwi w uzurpacji przez człowieka Bożej władzy nad życiem i śmiercią człowieka” (Jan Paweł II)
Ten, kto zabija nienarodzonego i niewinnego człowieka, zasadniczo nadużywa władzy i nadużywa prawa, ponieważ każde prawo jako prawo – Boskie, naturalne, kanoniczne oraz świeckie: cywilne i karne – jest z natury dla człowieka i nigdy przeciwko dobru jego osoby. Wprawdzie Papież świadom jest stopnia trudności w rozumieniu „korzenia dramatu” dzieciobójstwa, ale wprost odnosi się do tych „ciał ustawodawczych, które ’legalizują’ pozbawienie życia człowieka nienarodzonego. Czy jest taka ludzka instancja, czy jest taki parlament, który ma prawo zalegalizować zabójstwo niewinnej i bezbronnej ludzkiej istoty? Kto ma prawo powiedzieć: ’wolno zabijać’, nawet: ’trzeba zabijać’, tam gdzie trzeba najbardziej chronić i pomagać życiu?”. Takie postawy świadczą o stawianiu się ponad samym Bogiem, czy wręcz w miejsce Boga, a to jest absurd prawny, moralny, religijny i ludzki. Czy zatem Sejm i Senat wraz z Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej chcą służyć Bogu, respektując każdego nienarodzonego – także „chorego”, „poczętego wskutek gwałtu” i „zagrażającego życiu matki”? Mocno pragniemy ufać, że tak, ale szereg wypowiedzi polskich polityków niepokoi, i to dalece. Dlaczego?
Dziecko „poczęte wskutek gwałtu” jest pełnoprawnym podmiotem o nietykalnej godności
Ono jest w pełni osobą, która ciało swoje otrzymała wprawdzie w okolicznościach gwałtu, ale swoją duszę i ducha, czyli rozum, pamięć i wolną wolę, otrzymała, jak każdy człowiek, od Boga Stwórcy. Jeżeli tak, to jest ono w pełni człowiekiem i dlatego żaden prawodawca nie może swawolnie decydować o jego życiu czy śmierci. On, jak każdy Polak, zdrowy czy chory, ma nietykalne i ostatecznie od samego Boga otrzymane prawo do życia, a nie od państwa czy prawa. A zatem żaden prawodawca, także i Rzeczpospolita Polska, nie może zezwolić na zabójstwo takiego już i tak istotnie zranionego w swoim istnieniu ludzkim człowieka.
Ufamy, że wzrost ogólnospołecznej świadomości o nienarodzonym człowieku jako człowieku ochroni rozwój Polskiego Prawa przed dalszym nadużyciem prawa i władzy w Polsce przez podtrzymanie dotychczasowego rozstrzygnięcia prawnego w postaci prawa do aborcji „dziecka poczętego wskutek gwałtu” czy „dziecka chorego”. Jan Paweł II ocenia takie praktyki i taką „mentalność eugeniczną” jako „haniebne i w najwyższym stopniu naganne, ponieważ roszczą sobie prawo do mierzenia wartości ludzkiego życia wyłącznie według kryteriów ’normalności’ i zdrowia fizycznego, otwierając tym samym drogę do uprawomocnienia także dzieciobójstwa i eutanazji”, na co przecież tak światłe Państwo Polskie naszych dni nie może się absolutnie zgodzić.
Dziecko „zagrażające życiu matki” ma jak jego matka tak samo nietykalne prawo do życia
To jest z pewnością jeden z najpoważniejszych dylematów prawno-moralnych w życiu ludzkim oraz dla każdego prawodawcy. Jednak zasada słusznego, czyli zgodnego z Dekalogiem, postępowania jest prosta: zarówno przedstawiciele medycyny, jak też i prawodawcy mają chronić w równej mierze, z równą troską i w równości przed prawem życie matki i życie dziecka. Z racji na równą godność wrodzoną obydwojga należy ich chronić, wspierać i zabezpieczać w równej mierze. Żaden prawodawca nie może więc uznaniowo podchodzić do życia dziecka czy matki. Wprost przeciwnie, każdy prawodawca jest zobowiązany do pełnej ochrony prawnej obydwojga – także w przypadku ekstremalnej sytuacji: albo – albo, ponieważ o kresie życia ludzkiego na ziemi decyduje i tak Pan Bóg. Wszelkie działania prawne i medyczne mają zatem za przedmiot pełną ochronę prawno-medyczną matki i dziecka, w przeciwnym razie staną się wyrazem darwinizmu prawnego czy społecznego, którym uległy ideologie totalitaryzmów XX wieku.
Pełna wiarygodność Państwa Polskiego w kwestii „pełnej ochrony prawnej życia ludzkiego od poczęcia aż do naturalnej śmierci” będzie faktem, gdy Rzeczpospolita Polska jako Prawodawca zaakceptuje w pełni naukę Papieża Polaka w kwestii prawa każdego poczętego w łonie matki dziecka do życia, usunie trzy wyjątki od zakazu aborcji w Polsce, wycofa z obiegu pigułkę wczesnoporonną oraz zadba o sprawiedliwą sankcję karną dla każdego świadomego i wolnego sprawcy aborcji
Podsumowując, należy za Janem Pawłem II z całą stanowczością stwierdzić, iż „żadna okoliczność, żaden cel, żadne prawo na świecie nigdy nie będą mogły uczynić godziwym aktu, który sam w sobie jest niegodziwy, ponieważ sprzeciwia się Prawu Bożemu, zapisanemu w sercu każdego człowieka, poznawalnemu przez sam rozum i głoszonemu przez Kościół”. Dałby Pan Bóg w „swoim nieskończonym miłosierdziu”, objawionym tak niepowtarzalnie przez Jego Syna Jezusa Chrystusa na Polskiej Ziemi, aby Kościół św. w Polsce i Rzeczpospolita Polska pozostały także w tym względzie wierne dziedzictwu nauczania św. Jana Pawła II o karalności każdego świadomego i wolnego sprawcy zbrodni na dziecku nienarodzonym oraz o odnowie Polski na fundamentach Boga Najwyższego, do czego tak gorliwie wzywa nas pierwszy Polak na Stolicy Piotrowej: „Budujmy wspólną przyszłość naszej Ojczyzny wedle prawa Bożego, wedle tej odwiecznej Mądrości, która się nie przedawnia w żadnej epoce, wedle Chrystusowej Ewangelii”.
Ks. prof. Tadeusz Guz, kierownik Katedry Filozofii Prawa KUL
Nasz Dziennik
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.