Pieniądz właściwie jest niewinien. Nazywają go „mamoną”, to znaczy wszechwładnym bożkiem, „pomiotem szatana”. Tymczasem paskudni jesteśmy my. To my jesteśmy „mamoną”. Cóż pieniądz winien jest, że jest pieniądzem?
Z pieniądzem można się zaprzyjaźnić. Święty Mikołaj cieszył się pieniędzmi, bo mógł dawać prezenty. Matka Teresa z Kalkuty zbierała pieniądze, jak mogła, żeby zakładać wielkie fundacje. Ważna jest przyjaźń z pieniądzem, ale zawsze w dobrych, świętych celach.
Ks. Jan Twardowski
Rota