Św. Jan był synem kapłana Zachariasza i Elżbiety. Cudowne jego narodzenie i posłannictwo zwiastował anioł Gabriel Zachariaszowi, kiedy ten w świątyni okadzał ołtarz. Ponieważ nie chciał uwierzyć w obietnicę anioła i żądał jakiegoś znaku, stał się niemy. Jan przyszedł na świat sześć miesięcy przed narodzeniem Pana Jezusa, prawdopodobnie w Ain Karim, leżącym około 7 km na zachód od Jerozolimy. Wskazuje na to dawna tradycja, o której po raz pierwszy wspomina około roku 525 niejaki Teodozjusz. Cud odzyskania mowy przez Zachariasza przy nadawaniu imienia Janowi rozsławił imię dziecka.
Kiedy św. Jan miał lat 30 wtedy wolno mu było, według prawa występować publicznie i nauczać. Tak też czynił, a było to w roku 15. za panowania cesarza Tyberiusza, czyli w 30. roku naszej ery.
Według zgodnego świadectwa Ewangelistów, zjawienie się św. Jana wywołało w Ziemi Świętej żywy oddźwięk. Sprawiła to sama nowina, jaką głosił, że Mesjasz oczekiwany przez tak wiele lat jest już blisko. Nie mniejsze wrażenie musiał wywołać sam jego strój i tryb życia.
Ruch religijny, zapoczątkowany przez św. Jana, ogarnął całą Palestynę. Garnęła się do niego Jerozolima i cała Judea, i wszelka kraina wokół Jerozolimy. Na działalność Jana baczną uwagę zwracała starszyzna żydowska, ale zajęła stanowisko wyczekujące. Zainteresował się nim również władca Galilei, Herod II Antypas. Być może sam św. Jan udał się do niego, by mu rzucić w oczy: „Nie wolno ci mieć żony twego brata”. Rozgniewany władca kazał go aresztować i osadzić w twierdzy Macheront. W czasie uczty urodzinowej pijany król pod przysięgą zobowiązał się córce Herodiady, Salome, dać wszystko, czegokolwiek zażąda. Ta po naradzie z matką zażądała głowy Jana Chrzciciela. Zginął więc w obronie moralności.
O popularności imienia Jan świadczą liczne przysłowia:
Chrzest Jana w deszczowej wodzie trzyma zbiory na przeszkodzie.
Św. Jan przynosi jagód dzban.
Już św. Jana, ruszajmy do siana.
Rota