Po upadku Adama i Ewy, prawdziwa wizja Boga-Miłości w skażonym umyśle człowieka przybiera postać bożka-zagrożenia. W miejscu dotychczasowej jedności i harmonii międzyludzkiej zapanowała rywalizacja i agresywne dążenie do przewagi. Prawdziwa Miłość pozostała w Niebie.
Dziś świętujemy zejście tej Miłości na Ziemię. Zauważmy, że staje się ono z inicjatywy Boga. Kochający Bóg widział, jak człowiek, uwikłany w sidła Złego, daleko odszedł od szczęścia i miłości, będących celem stworzenia człowieka. Dlatego sam staje się człowiekiem, by przywrócić utracony przez grzech stan. Chce otworzyć zamknięte dotąd bramy raju, a nawet podnieść relacje człowieka z Bogiem na wyższy stopień, niż miało to miejsce przed upadkiem pierwszych ludzi.
W Najświętszej Maryi Pannie Bóg znalazł, uprzednio obdarowawszy Ją niepokalanym poczęciem, gorliwą, ufną i posłuszną współpracowniczkę. Zauważmy, że dla spełnienia się Bożych planów na początku wystarczy zgoda na wolę Bożą. „Fiat, niech mi się stanie według słowa Twego" – zdanie, wypowiedziane przez Maryję, staje się początkiem wielkiego dzieła. To pomaga zrozumieć, jak ważna jest również nasza zgoda na wolę Boga odnośnie naszego życia. Jezus się rodzi ze zgody Maryi i działania Bożego „i poczęła z Ducha Świętego". Zapytajmy siebie o miejsce Ducha Świętego w naszych poczynaniach. Bez Niego nasze poczynania nie będą owocne.
Narodzona w Betlejem „Mała Miłość" dla wzrastania potrzebuje ludzkiej opieki, życzliwości i współdziałania. Znajduje je w Maryi, Józefie, pastuszkach, a nawet w zwierzętach, które instynktownie czują, że dzieje się coś wielkiego i dobrego. I tak po 33 latach ziemskiego życia Jezusa, w asyście ludzi dobrej woli Bóg – Człowiek jako Miłość Wcielona odnosi radykalne zwycięstwo.
Do dziś czerpiemy z tego moc, by „zło dobrem zwyciężać" (por. Rz 12, 14). Wracając do Domu, Jezus zapewnia: „A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata"(Mt 28, 20). Dzisiaj, gdy mamy na świecie ponad 400 tys. kapłanów katolickich, możemy łatwo policzyć, że co sekundę w 4-5 miejscach na kuli ziemskiej Jezus przychodzi podczas Mszy świętej pod postacią Chleba i Wina. Nieustannie jesteśmy zanurzani w Morzu Miłości. A początek temu dało szczególne wydarzenie w Betlejem 2015 lat temu.
Cieszmy się i radujmy, Bracia i Siostry, wysławiając niezmierzoną dobroć Pana! Wesołych Świąt!
Ks. Tadeusz Jasiński
Tygodnik Wileńszczyzny