W latach komuny "nieznani sprawcy" brutalnie napadli i pobili ks. Tadeusza, z pewnością w dowód "wdzięczności" za jego posługę dla robotników i strajkujących opozycjonistów. Ta twarda i zapewne bolesna szkoła życia dodatkowo wzmocniła nieugięty charakter księdza, który później dał się poznać jako konsekwentny orędownik wewnętrznego oczyszczenia Kościoła czyli lustracji, a także zaangażował się w pomoc osobom niepełnosprawnym. Można rzec: szkoła życia szkołą charakteru.

Mit giedroycia jest jak rak, który przetacza się przez głowy niektórych urzędników

Ksiądz Isakowicz-Zaleski prowadzi także Fundację im. Brata Alberta, w którą zaangażowana jest także nasze sławne tenisistki siostry Radwańskie. W Polsce jest 35 filii fundacji zajmującej się pomocą osobom niepełnosprawnym

Takich księży nam potrzeba. Bezkompromisowych. Jezus też nie uznawał kompromisów w kwestii wiary. I dlatego wiara i ludzie wierzący też w tej kwestii nie mogą iść na żadne kompromisy

Nie wiedziałam, że rodzina pana redaktora widziała gehennę wołyńską. Jakie to straszne i smutne... Nie zapominać - wołają do nas niewinnie pomordowani!