Zapytaliśmy gościa Rozmowy Dnia, jak długo kształci „Wilia” młodych Polaków z Wilna.
Dyrektor opowiedziała, jak liczna jest placówka i czy trudno dzieciom trafić do niej.
Z wywiadu dowiedzą się Państwo, według jakich programów kształcenia pracuje Szkoła-Przedszkole i jakie miejsce w procesie edukacyjnym zajmują polskie tradycje.
Okazuje się, że o miejsce w placówce trudno nie tylko dzieciom, ale też pracownikom, bo zwykły pedagog długo w "Wilii" nie zabawi...
Zapytaliśmy Zofię Matarewicz, jakie zajęcia, w tym nietypowe, oferuje Szkoła-Przedszkole dla swych wychowanków.
"Wiliowcy" są niezwykle aktywni, wszędzie jest ich pełno i o tym też rozmawialiśmy dziś w Radiu Wilno.
Dyrektor "Wilii" opowiedziała również o zagranicznych wojażach dzieci.
Komentarze
Podam przykład. Nauczyciel musi być na bieżąco z bajkami, technologią itp.
Fajną rzecz powiedziała pani Zofia. "Że nigdy nie było problemów z polskimi dziećmi. Bo całe dzielnice były polskie". Ba całe Wilno :)
Aby zapisać dziecko do przedszkola trzeba się do kolejki. A najlepsze, że placówka jest w stanie pochwalić się znakomitym zarządzaniem pieniędzmi. Za 2 euro przygotowują trzy posiłki dla przedszkolaków.
I dlatego kolejki tam straszne, ale atmosfera, poziom i wychowanie super
— Zapytali mnie, czy ja na pewno potrafię pokierować spółką transportową. Zuchwale odpowiedziałem, że skoro muzyk potrafi kierować państwem, to dlaczego kobieta–pedagog nie potrafiłaby kierować firmą transportową? A wtedy akurat na czele władz stał lider konserwatystów Vytautas Landsbergis. Komisja więcej nie miała pytań i wątpliwości. Natychmiast wydała licencję na działalność transportową.
Adnotacja po latach: Jednak muzyk nie potrafił kierować krajem.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.