Dwa spośród wniesionych protestów SN uznał za zasadne. Wskazał jednak, iż stwierdzone "naruszenia przepisów ustawy o referendum ogólnokrajowym nie uzasadniają unieważnienia głosowania i nie miały wpływu na wynik referendum".
W związku z jednym z tych protestów SN unieważnił wynik głosowania z jednej z komisji z Siemianowic Śląskich w odniesieniu do jednego z pytań referendum. Ponieważ chodziło o ponad sto głosów, decyzja ta - jak zaznaczył SN - nie ma wpływu na ogólny wynik głosowania w kraju.
Jeden z protestów SN uznał za niezasadny, zaś pozostałe 10 pozostawił bez dalszego biegu.
Uchwałę w przedmiocie ważności referendum podjęła Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych SN. Zgodnie z ustawą o referendum ogólnokrajowym SN "w składzie całej Izby Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych rozstrzyga o ważności referendum, podejmując w tej sprawie uchwałę nie później niż w 60 dniu od dnia ogłoszenia wyniku referendum". (PAP)