"Chcemy ustalić, czy "Sąd Ostateczny" został namalowany przez samego Hieronima Boscha, czy powstał w jego warsztacie, czy też jest dziełem jego naśladowcy. Tego do końca nie wiedzieliśmy. Okazało się już, że dzieło to wyszło z warsztatu Boscha albo zostało wykonane jego ręką, o czym świadczy użycie pigmentów najwyższej jakości. Więcej powiedzą nam badania rysunku pod warstwą malarską" - mówiła w czwartek dziennikarzom główna konserwator Zamku Królewskiego na Wawelu dr Ewa Wiłkojć.
Specjaliści wykonują też dokumentację fotograficzną dzieła Sandra Botticellego "Madonna z Dzieciątkiem i Aniołami" oraz badania poddawanego właśnie konserwacji obrazu „Alegoria miłości" z warsztatu Parysa Bordone.
"Obraz Botticellego był już konserwowany i badany. Sporządzoną dokumentację oglądał włoski specjalista Marco Ciatti, który zajmuje się konserwacją wielu obrazów tego artysty i stwierdził, że bez wątpienia jest to praca Botticellego" - mówiła dr Wiłkojć.
Jak podkreśliła dopiero specjalistyczne badania dają konserwatorom i historykom sztuki pełną wiedzę o danym dziele i może je porównać z innymi pracami znajdującymi się w światowych zbiorach.
Badania spektometrem
Obrazy są badane m.in. przy użyciu spektrometru fluorescencyjnego, który pozwala określić, jakich materiałów używali artyści i fotografowane są w świetle widzialnym i niewidzialnym - ultrafiolecie i podczerwieni.
Krajowe Centrum Badań nad Dziedzictwem zostało powołane z inicjatywy Muzeum Narodowego w Krakowie (MNK) i Narodowego Instytutu Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów. Utworzono je na bazie działającego od 11 lat przy MNK Laboratorium Analiz i Nieniszczących Badań Obiektów Zabytkowych (LANBOZ).
Do tej pory krakowskie laboratorium świadczyło usługi odpłatnie, teraz muzea, mające statut uzgodniony z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego będą mogły starać się o wykonanie badań, finansowanych w znacznej części z budżetu Centrum.
"Chcemy dać szansę muzeom w Polsce na wykonanie badań i prowadzenie konserwacji dzieł sztuki mocno wspartej nauką" - mówił dziennikarzom wicedyrektor MNK ds. konserwacji i przechowywania zbiorów Janusz Czop. "Planujemy, że wkład własny muzeów będzie wynosił ok. 15-20 proc. wartości projektu" – dodał Czop. Jak zaznaczył Centrum będzie współpracowało ze specjalistami z polskich uczelni i instytucji.
Konserwacja wsparta nauką
W połowie listopada ogłoszony zostanie nabór wniosków na 2016 r., a o tym, które będą realizowane zdecyduje grupa ekspertów z Rady Naukowej. Badania mogą być prowadzone w krakowskim laboratorium lub w przypadku szczególnie cennych i wrażliwych obiektów w placówce muzealnej.
Krajowe Centrum Badań nad Dziedzictwem będzie prowadzić: bezinwazyjne badania technologiczne obiektów, przygotowywać strategię ochrony dzieł sztuki na podstawie dokumentacji dotyczącej stanu ich zachowania oraz sporządzać interdyscyplinarne ekspertyzy.
Do tej pory specjaliści z Krajowego Centrum Badań nad Dziedzictwem poza dziełami z Zamku Królewskiego na Wawelu zajmowali się m.in. rękopisem "Pana Tadeusza" Adama Mickiewicza i rękopisem Juliusza Słowackiego ze zbiorów Zakładu Narodowego im. Ossolińskich we Wrocławiu oraz obrazem "Gra w szachy" Sofonisby Anguissoli z kolekcji Muzeum Narodowego w Poznaniu.(PAP)