Dyplomaci w Kijowie przekonują, że przyjęcie projektu uchwały Sejmu o zbrodni ludobójstwa na Wołyniu, a także uznanie OUN-UPA za organizacje zbrodnicze będzie sprzeczne z obecnym stanem strategicznego partnerstwa między państwami.
– Obydwie strony powinny dołożyć starań, by uniknąć polityzacji pytań, dotyczących rozwoju stosunków obustronnych – mówił Jewhen Perebyjnis z Departamentu Polityki Informacyjnej MSZ w Kijowie. Przypomniał, że ukraiński parlament zaproponował stronie polskiej ustanowienie wspólnej daty pojednania Polaków i Ukraińców.
Sprawa projektu uchwały wzbudziła na Ukrainie kontrowersje. Pomysł krytykują władze zachodnich obwodów Ukrainy, gdzie kombatanci UPA są uznawani za bohaterów walczących o niepodległość Ukrainy. „Za" przyjęciem uchwały opowiadają się posłowie rządzącej Partii Regionów. Różnice zdań wynikają z poparcia elektoratu. Partia Regionów ma większość zwolenników w obwodach wschodnich, gdzie OUN-UPA są uznawane za kolaborantów Hitlera. Deputowani nacjonalistycznej Swobody w ukraińskim parlamencie uważają, że pomysł Polski w sprawie uchwały, to zasługa Partii Regionów, która walkę polityczną wewnątrz Ukrainy przeniosła na arenę międzynarodową. – Taki stan rzeczy szkodzi interesom zarówno Ukrainy, jak i Polski – mówił poseł Swobody Jurij Syrotiuk.