Aktorka Ewa Dałkowska podkreśla również, że "ten film to nasz obowiązek, nasza powinność wobec tych, którzy zginęli". "Potrzebujemy go, żeby mieć kierunek. Mam nadzieję, ze to będzie obraz o nas. O tym, jak przyjęliśmy tragedią smoleńską i jak sobie z nią radzimy" - powiedziała w wywiadzie.
Jan Pospieszalski powiedział dla tygodnika, że oczekuje, że "film zadba o podstawową rzecz, która każdego dziesiątego dnia miesiąca wyprowadza ludzi na ulice i sprawia, że Polska usiana jest krzyżami smoleńskimi". Jan Pietrzak dodał z kolei, że "ten film jest bardzo potrzebny".
"Cieszę się, że (Krauze - red.) podjął podjął temat smoleński, bo mało kto ma odwagę takie dramatyczne i ważne tematy podejmować" - dodał.
6 listopada Antoni Krauze ogłosił, że zamierza nakręcić film zatytułowany "Smoleńsk" opowiadający o katastrofie z 10 kwietnia 2010 r.