"Według naszych prognoz upały trwać będą jeszcze w ciągu najbliższego tygodnia - powiedziała na konferencji prasowej synoptyk IMGW Grażyna Dąbrowska. - Prawie w całym kraju obowiązuje trzeci - najwyższy - stopień ostrzeżenia o upałach".
Dodała, że we wtorek, w godzinach popołudniowych w zachodniej połowie kraju pojawią się burze, przelotne opady deszczu. Burzom może towarzyszyć grad i wiatr sięgający 70 km/h. Noc zapowiada się upalnie szczególnie w południowej części kraju, bo temperatura wyniesie od 15 st. do 22 st. Celsjusza.
Upalna będzie również środa, poza Wybrzeżem i Pomorzem, gdzie temperatura wyniesie od 21 do 28 st. Celsjusza. Na pozostałym obszarze kraju przekroczy 30 stopni, a maksymalnie - w centrum i na południu kraju - wyniesie 35-36 st. Celsjusza. Strefa burz pojawi się w pasie od Pomorza Wschodniego przez Wielkopolskę, po Dolny Śląsk. "Tutaj spodziewane są intensywniejsze opady deszczu, możliwe opady gradu. W tych opadach spaść może do 30 mm" - zapowiedziała Dąbrowska.
Czwartek będzie kolejnym dniem z upałami, ale strefa upalnej pogody przesunie się na południe i południowy wschód kraju. W tej części kraju temperatura przekroczy 30 st. Celsjusza, a maksymalną wartość - do 34 st. Celsjusza - osiągnie na południowym-wschodzie. Na pozostałym obszarze kraju będzie chłodniej.
"Opady będą raczej związane z burzami, oznacza to, że będa to opady tylko punktowe. Miejscami może spaść sporo deszczu, ale strefa tych opadów nie dotrze do dzielnic centralnych i wschodnich. Na tym obszarze może coś popadać dopiero we wtorek" - powiedziała Dąbrowska.
"Ponieważ od dłuższego czasu nie było intensywnego opadu, który zasilałby całe zlewnie, już od czerwca obserwujemy stałe obniżanie poziomu wody. Ostatnie wzrosty temperatury i dalszy brak opadów powoduje, że stan wody osiągnął strefą wody niskiej" - powiedziała hydrolog IMGW Marianna Sasim. PAP